• Gość odsłony: 2252

    Kurrrrrrrrwa Mać !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Wlasnie zostalam bez miejsca na wesele!!!!!!!!!!! Bo szanowny pan kierownik hotelu przegapil, ze podpisal wczesniej umowe z kims innym !!!
    Niewazne, ze mam podpisana umowe, niewazne wymogi prawne on mi slodko oznajmia, ze oczywiscie sie pomylili, coz..kazdemu sie zdarza.. pierwszy raz...a co mnie to obchodzi!!!!!! wlasciwie coz takiego, ze na zaproszeniach jest adres, ze goscie, ze wesele, ze koszty, ze mi caly kosztorys rozwalil imbecyl pieprzony.
    Co ja mam zrobic? Ano... moge przelozyc na inny dzien...oni beda bardizje niz chetni zorganizowac mi wsyzstko.... albo zrobic gdzie indziej a gosciom sie powie przed samym kosciolem ze wesele jest gdzie indziej...coz za problem...a w ogóle na taka mala ilosc gosci zaden problem znalezc cos w zastepstwie... A W OGÓLE ON LASKAWIE MOZE PODZWONIC I POSZUKAC DLA MNIE MIEJSCA- BEDZIE TAKI DOBRY OT CO. I nawet noclegi moge miec nadal u niego..za te sama cene- taki bedzie laskawy skurwiel jeden!!!!!!!!!!

    Wiem jedno- w nosie mam czy to pomylka czy szwindel choc stawiam na to drugie- mam dosc!!!!!!!!! mam serdecznie dosc problemó przed slubem, i tego jego slodko-przepraszajaco-uspokajajacego tonu pt. 'no nic sie przeciez takiego nie stalo'

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-11-29, 05:36:30
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-11-29 o godz. 05:36
0

nie martw się - dasz rade - ja 2 miesiące przed weselem zmieniałam sale.
I to drugie miejsce odległe było o ok. 150 km.
Goście dostali pocztówki z zawiadomieniem i jakoś nikt nie zabladzil.
Bylo koszmarnie duzo stresu ale skonczylo sie ok.
sciskam i trzymam kciuki

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 01:09
0

Goha napisał(a):Fagih - porozmawiaj z gościem i go uprzedź (niech ma szansę skurwiel) a jak nic to pisz do mnie - usiądziemy i ja CI napiszę tekst reportażowy z całego zajścia.
Uprzedzilismy pana Wróblewskiego o tym przy swiadkach ( akurat na wyjsciu w holu i powiedzmy, ze bylo mnie juz wtedy bardzo slychac ) - tyle, ze nie potraktowal tego, zdaje sie, powaznie.
Napisalam do Ciebie na priv.

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 01:03
0

Kiniak napisał(a):Agusiek napisał(a):A ja bym TVN na nich napuściła
i FAKT miałby niezłą pożywkę
No i dobrze, przynajmniej czkawki by skurwiel dostał

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 01:00
0

A ja sfotografuję "biedne zawiedzione dzieci" które stoja nad niedokończonymi bramkami 8)

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 00:25
0

Kurrrrrrrwwwwaaaaa - napisałabym do wszystkich mediów jakie by mi tylko do głowy przyszły. Nie dyskryminując przy wyborze ani jednego szmatławego tytułu jak Fakt czy SE (najwięcej ludzi czyta i są chętne)

Fagih - porozmawiaj z gościem i go uprzedź (niech ma szansę skurwiel) a jak nic to pisz do mnie - usiądziemy i ja CI napiszę tekst reportażowy z całego zajścia.

A potem go wyślemy do wszystkich redakcji zarejestrowanych jako tytuły prasowe w tym województwie Ja nie żartuję. Odezwij się do mnie. Nie będzie skurwysyństwo standardową metodą dziłania. Nieeee kurrrrrrrrwa!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-29 o godz. 00:19
0

Agusiek napisał(a):A ja bym TVN na nich napuściła
i FAKT miałby niezłą pożywkę

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 23:46
0

A ja bym TVN na nich napuściła

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 14:15
0

Ciag dalszy zdarzen opisany http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=350166#350166
jesli ktos zainteresowany to milej lektury.
Wybaczcie nie chce mi sie pisac elaboratu jeszcze raz. Jestem wkurwiona i padnieta.

A panu zycie umile, blad moge wybaczyc ale nie robienie mnie w balona za ciezkie pieniadze. Antyreklama sie szybko roznosi- a ja na etapie szukania nowego miejsca nie skapie informacji z czyjej to przyczyny zostalam postawiona pod sciana. To na poczatek. Cd nastapi zapewne w sadzie.

Lobo- uwielbiam Cie jak zawsze

Kerala - dzieki slonce, na to juz wpadlam sama, niestety pan jest bardziej odporny...albo widocznie nie wierzy w nasze zaangazowanie.

Dziekuje wszystkim za slowa wsparcia.

Odpowiedz
Kerala 2009-11-28 o godz. 12:19
0

Szybki rozbiór:
"Swoją drogą pisanie o bzdetach jest najlepszą metodą unoszenia się na fali ( pisanie o bzdetach jest najlepszą strategią zaistnienia w internecie) , może dlatego także w realnym zyciu nurkuję z akwalungiem( ponieważ w internecie nie unoszę się na falach za pomocą bzdetów, więc "dlatego także" nie robię tego w realnym życiu. Nurkowanie z akwalungiem metaforycznie nie jest pływaniem na fali, a dosłownie... też nie jest pływaniem na fali)
Jakiś potwór gramatyczny wyszedł z tych wyjasnien, ale nie dało się "wstrzelić" tekstu inaczej.
Kerala

Odpowiedz
stary 2009-11-28 o godz. 11:55
0

pukpuk - jeśli można...
Kerala napisał(a):Swoją drogą pisanie o bzdetach jest najlepszą metodą unoszenia się na fali, może dlatego także w realnym zyciu nurkuję z akwalungiem.
Wiem co akwalung,
wiem co każde słowo oddzielnie znaczy,
lecz nie kapuję sensu tego zdania,
a szczególnie: dlatego także -
łączą coś te dwa słowa,
czy coś sobie przeciwstawiają?

Odpowiedz
Reklama
Kerala 2009-11-28 o godz. 09:10
0

Lobo, mnie też onieśmiela wiele rzeczy- na przykład styl Twoich wypowiedzi. Ale życie nie jest miętkie, nalezy się z tym godzić.
Swoją drogą pisanie o bzdetach jest najlepszą metodą unoszenia się na fali, może dlatego także w realnym zyciu nurkuję z akwalungiem.
Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 07:03
0

myslalem, ale jej wszechhhh doswiadczenie zyciowe mnie oniesmiela

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 07:02
0

myslalem, ale jej wszechhhh doswiadczenie zyciowe mnie oniesmiela

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 06:52
0

Lobo napisał(a):Kiniak napisał(a):Lobo napisał(a):Nie wiem jak wy ale ja tam bez Kerali stracilbym sens zycia ... nie poradzilbym sobie bez jej rad
Bo ty taki kurde nie pozbierany całe zycie jesteś
nooo
myslałeś o tym by napisać do Kerali na priv? 8)

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 06:04
0

Kiniak napisał(a):Lobo napisał(a):Nie wiem jak wy ale ja tam bez Kerali stracilbym sens zycia ... nie poradzilbym sobie bez jej rad
Bo ty taki kurde nie pozbierany całe zycie jesteś
nooo

Odpowiedz
angie77 2009-11-28 o godz. 06:01
0

nie no, faigh - to chyba ze strony tego gościa jakies jaja ???? :o Co Was to interesuje,że on wczoraj podpisał umowę, z Wami podpisał ja wcześniej i chyba jest jakaś kolejność? Niech tamtym termin przekłada/szuka sali...W d... k.... uprzejmy..
Wesele ma się odbyć tam, gdzie zaplanowano, a jak będzie fikał, to go urządź odpowiednio :Hangman: ...Na zaproszeniach jest podany adres i Ciebie to nie interesuje!!!!!
Chamstwo... :cisza: :axe: :butthead:
Normalnie w pale się nie mieści...
A on niech Wam wesele zrobi gratis.....przecież NIC SIE TAKIEGO NIE STANIE....

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 05:56
0

Lobo napisał(a):Nie wiem jak wy ale ja tam bez Kerali stracilbym sens zycia ... nie poradzilbym sobie bez jej rad
Bo ty taki kurde nie pozbierany całe zycie jesteś

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 05:50
0

Nie wiem jak wy ale ja tam bez Kerali stracilbym sens zycia ... nie poradzilbym sobie bez jej rad

Odpowiedz
Kerala 2009-11-28 o godz. 04:31
0

Proponowałabym metodę wykorzystaną już przeze mnie w podobnych sytuacjach:
1. najpierw rzeczowa i grzeczna rozmowa, pożadani swiadkowie (najlepszy facet czyli narzeczony). Skupiamy się na konkretach czyli: jakie formy rekompensaty jest pan nam w stanie zaproponować. Akcentujemy gotowośc do polubownych rozstrzygnięc na tym etapie rozmowy.
2. Jesli facet będzie oporny robimy tak: powołujemy się na umowę (wczesniej uwaznie przestudiować pod kątem haków) i mówimy wprost, że sprawe oddajemy do sądu.
3. Jednoczesnie przedstawiamy się jako dziennikarka gazety (najlepsze lokalne wydania Wyborczej), niezłe są też gazety branzowe (Nasz slub itd) i uprzedzamy, że sprawa zostanie opisana w ogólnopolskich mediach. Warunek konieczny: nie tracić opanowania, im bardziej spokojnie dyskutujemy, tym większy odnosi to efekt. Nie kupujemy żadnych ściem i wykrętów.
4. Jeśli to zawiedzie komponujemy stosowny tekst i naprawdę rozsyłamy go do wspomnianych redakcji (mi wydrukowano dwa artykuły interwencyjne w podobnych sprawach). Godzimy się na wszelkie propozycje nagłośnienia sytuacji.
5. Zazwyczaj na następny dzień znajdujemy w naszych skrzynkach propozycję ugody i rekompensaty za poniesione straty.

Realny smród, który wywołują potencjalni klienci jest najlepszym instrumentem nacisku. Koneiczne jest jednak pokazanie siebie jako ludzi, którzy naprawdę nie rzucają słów na wiatr i wcielą swoje zapowiedzi w czyn.
Kerala

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 04:19
0

o żesz w mordę :o

fagih nie zazdroszczę sytuacji ... i zaraz dzwonię do swojej sali, bo beztrosko od jakiegoś pół roku się z nimi nie kontaktowałam, a teraz mnie dreszcze przeszły...

kochana, szukaj czym prędzej innej sali, a na tym kretynie wymuś rekompensatę (za zaproszenia, nerwy itp.)

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-11-28 o godz. 04:01
0

Ja bym nie przepuściła burakowi

Przede wszystkim jeśli masz umowę to powinien być w niej punkt o rezgnacji z wesela, więc łatwo dobierzesz sie facetowi do dupy.
Poza tym jeśli masz ochotę na zmianę teminu chociażby na niedzielę to wymuś na nim za te kłopoty darmowy nocleg dla kilkorga gości....
I oczywiście wydruk nowych zaproszeń na jego koszt

Antyreklama tego lokalu też jest obowiążkowa

Odpowiedz
asiak10 2009-11-28 o godz. 03:20
0

ja bym tego tak nie zostawiła

czuje sie bezkarny, pan świata i okolicy?...
pokaz mu że nie bedzie tak łatwo bo jedank "coś się stało"!!!!!!!

:Hangman:

Odpowiedz
Marc 2009-11-28 o godz. 03:14
0

Maderfaker

Odpowiedz
tola159 2009-11-28 o godz. 01:05
0

Fagih nie znasz jakiś rosłych chłopaków co to za niewielka kasę mu wpierdzielą??
Albo auto porysują?
Zrób antyreklamę w gazecie albo nie wiem co jeszcze ale nie zostawiaj tego tak!!

Odpowiedz
Gość 2009-11-28 o godz. 00:12
0

Co za boruk gównem marszczony

Faigh, zajeb mutanta, powiedz który to lokal to podłożę bombę

Do zaproszeń można dodrukować już własnoręcznie kartki z informacją o zmianach, jakby co daj znać to Ci wydrukuję

Odpowiedz
Keito 2009-11-27 o godz. 12:55
0

Jedyna przejebana sprawa to to, że na zaproszeniach już jest miejsce wesela. No ale to chyba pikuś w porównaniu z zajebistą sytuacją z miejscówą weselną

Popatrz może w umowie masz coś w rodzaju, kiedy któraś ze stron się nie wywiąże jakie są konsekwencje. Poszukaj jakiegoś haka na tego skurwiela i uprzykrzyj mu zycie i biznes

Odpowiedz
Marchewka_83 2009-11-27 o godz. 12:00
0

Ja pinkolę :o

Odpowiedz
Och 2009-11-27 o godz. 11:56
0

NIe ma co, skurwysynów na świecie nie brakuje!

Wal go i poszukaj czegoś innego! Tak jak napisała Keito NIE DAJ MU ZAROBIĆ!

Odpowiedz
Gość 2009-11-27 o godz. 11:14
0

Nie masz moze w umowie klauzuli co w razie nie wywiązania sie z umowy ktorejs ze stron? Bo ja bym sie takiemu skurwielowi chetnie dobrala do dupy.... :axe:
Zajebista sytuacja nie ma co ... nic tylko zapierdalać i szukac na gwałt i wymyslac w przerwach zemste...

Odpowiedz
Keito 2009-11-27 o godz. 11:07
0

Pierdol całą sytuacją i pierdol jego (nie w dosłownym tego słowa znaczeniu ). Olej, jeżeli to on popełnił błąd czy to szwindel czy niepamiętał - nie daj mu zarobić.

Poszukaj innego miejsca na wesele, na szczęście masz mało osób więc nie powinno być większego problemu. Niech buc jebany zrozumie, że klient to nasz pan a nie odwrotnie :axe: :axe: :axe: :axe: :axe: :vom: :vom: :vom:

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie