• a_ania odsłony: 2492

    Kurwa mać!

    Zastępuję w pracy jednego gościa. Od dwóch miesięcy ciągnę większość jego etatu i cały mój! Oczywiście każdy ma w dupie jak znajduję na to czas i to, że zostaję po godzinach. U mnie w pracy nie ma czegoś takiego jak "nadgodziny"... Szlag! Dzisiaj się dowiedziałam, że na pewno nie będzie go do połowy maja. Kurwa mać! Jeleń jestem i tyle! Podczas jego nieobecności przedłużano ze mną umowę... Miałam na zastępstwo i mam na zastępstwo. Dostałam podwyżkę w śmiesznej kwocie i tyle. Okres wypowiedzenia - 3 dni. Oczywiscie mogę mieć żal tylko do siebie, że nie potrafię walczyć o swoje! Co powinnam zrobić teraz? Położyć szefowi wypowiedzenie na biurko! A najgorsze w tym wszystkim jest to, że ani nikt tego nie doceni, ani nikt nie powie "dziękuję", ani nikt mnie nie zastapi podczas mojej nieobecności!

    Ktoś chce zatrudnić największego jelenia? To ja nim jestem. :(

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-28, 08:45:55
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-28 o godz. 08:45
0

Super gratuluję

Odpowiedz
kraziowa 2010-10-28 o godz. 08:32
0

BRAWO!!! I proszę się więcej nie-jelenić

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 08:22
0

Aniu! cieszę sie bardzo, że wygrałaś to, co Ci sie należało :)
Gratuluje :D

Odpowiedz
a_ania 2010-10-28 o godz. 08:18
0

Mam umowę o pracę!!! Na czas określony - 3 lata, ale normalną umowę!! Cieszę się :) Baaaardzo mocno. Poza tym mam dostac premię za zastepowanego faceta! Za każdy miesięc począwszy od tego :) Super! Cieszę się bardzo!

Mąż wczoraj, jak mu zrelacjonowałam rozmowę z szefową, powiedział... "Ciekawe czy Cię zwolnią :)" :) Nie zwolnili. I mam to, czego chciałam - umowę o pracę! Baaaardzo się cieszę, że zebrałam się w sobie i w końcu zawalczyłam o swoje. W moich oczach - przynajmniej dzisiaj - jestem wielka ;)!!!

Odpowiedz
Gość 2010-10-27 o godz. 18:12
0

a_ania napisał(a):Pogadałam. Na początek z bezposrednią przełożoną... Jutro mamy kończyć rozmowę, więc... Albo jutro bedę sie uśmiechać, albo zacznę szukać pracy :)

Ale - co by nie było - dobrze się czuję. W końcu wyrzuciłam wszystko z siebie. Oby nie na darmo.
Dzielny jeleń ;)
Trzymam kciuki za pomyślny ciąg dalszy :usciski:

Odpowiedz
Reklama
a_ania 2010-10-27 o godz. 16:18
0

Pogadałam. Na początek z bezposrednią przełożoną... Jutro mamy kończyć rozmowę, więc... Albo jutro bedę sie uśmiechać, albo zacznę szukać pracy :)

Ale - co by nie było - dobrze się czuję. W końcu wyrzuciłam wszystko z siebie. Oby nie na darmo.

Odpowiedz
a_ania 2010-10-26 o godz. 17:41
0

Dzięki, Kraziowa :)

Odpowiedz
a_ania 2010-10-26 o godz. 17:41
0

Właśnie zbieram siły, żeby jutro pogadać z szefem. Boję się, bo nie lubię. Boję się, bo w takich chwilach mocno panikuję, czerwienię się, stresuję... Dlatego tez nie chodzę na rozmowy kwalifikacyjne - bo się boję. Taka ze mnie sierota! Nie wierzę w siebie. Nie wierzę w to, że jestem dobra, że pracuję dobrze, że... Eh, szkda gadać.

Nad przekwalifikowaniem się pomyślę ;)! Szczególnie operator dzwigu mi sie spodobał ;) i wcale nie chodzi kasę ;)

Ale mam też plan. W poniedziałek GW i ogłoszenia. I internet. Nie będę czekała, az sami do mnie zadzwonia z propozycją super pracy :) Będzie dobrze!

Mam nadzieję, że zostanie mi silnej woli i optymizmu do jutra. Mam nadzieje, że to nie tylko wpływ winka, którym sie delektuję aktualnie ;)

Aaaaa.... I mąż zwrócił mi dzisiaj uwagę, że za dużo klnę (ostatnio faktycznie mi sie zdarza, a na ogół wcale nie przeklinam)... Dlatego w tym poście nie rzucałam miesem, choć "pomyje" zobowiązują :) ;) ;)

Odpowiedz
kraziowa 2010-10-26 o godz. 17:36
0

Ania! No się nie łoruj- z tego co pamietam to całkiem zdolny z Ciebie jeleń :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-10-26 o godz. 17:21
0

w razie czego się mozesz przekwalifikować bo operator np dzwigu zarabia coś ok 5000zł netto a walca 3-4000 ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-10-26 o godz. 17:18
0

nie wiem jak z lokalizacją pracy ale dużą księgowość i rekrtacje teraz są w Krakowie: CapGemini, IBM, Ahold, Philip Morris i chyba Motorola.

Odpowiedz
dodek 2010-10-26 o godz. 07:23
0

poszukaj sobie innej propozycji pracy.. nawet przez internet (ja tak znalazłam w zeszłym roku) naprawde księgowa powinna szybko znależć prace i idz na rozmowe do prezesa, co z tego że sie nie chodzi, powiedz że masz sprawę.... powiedz mu co Ci lezy na sercu i że jesli nie zmieni Ci umowy i nie da podwyżki to odejdziesz..... daje Ci 100% że poskutkuje....
W poprzedniej firmie zarabiałam mało (niby na początek...) i miałam umowę najpierw na czas próbny a potem określony 1 rok. Gdy umowa dobiegała końca poszlam zapytać o podwyzkę.... (w międzyczasie zwolnili 2 osoby a prcy zostało tyle samo) usłyszałam że firma ma problemy i mogę dostać 100 zł. :o wkurwiłam sie i powiedziałam że musze się zastanowic czy przedłużam umowę.... Potem to olałam nie chodziłam juz do szefowej i nie rozmawiałam sama na ten temat, wkońcu zaczęła sie dopytywać a ja że "jeszcze nie wiem" tydzień przed końcem mojej umowy zawołała mnie i powiedział że dostanę umowę na czas nieokreslony i 700 zł podwyżki.....i co raptem firme stać? a_nia trza walczyc bo inaczej nikt Ci nic nie da..... spróbuj wysłac kilka cv i zobaczysz że teraz w księgowości nie jest trudno znaleźć pracę.....

Odpowiedz
a_ania 2010-10-21 o godz. 06:42
0

Eh... Trzeba było walczyć. Tylko, że u mnie jest tak, że się samemu nie rozmawia w sprawie przedłużania umowy tylko "załatwia" to kadrowa... To mi "załatwiła"! Kurwa mać! U mnie oczywiście sprawy związane z wysokością pensji są tajne... Nikt nic nie wie, ale przeciez pracownikom można ze soba rozmawiać. Dzisiaj dowiedziałam się, że będac księgową (która od 2,5 miesięcy zastępuje drugą osobę) zarabiam mniej niż sekretarka... To mnie motywuje do dalszego zapierdzielania w tej pieprzonej firmie bardzo! Kurwa!

Odpowiedz
Gość 2010-10-20 o godz. 10:29
0

Ściskam Cię jeleniu :usciski: cóż więcej mogę ... trzeba było walczyć w momencie zmiany umowy o pracę o tę śmieszną kwotę, a teraz to albo rozmowa z przełożoną, albo orka

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie