-
Lona odsłony: 8478
Noworoczne, styczniowe staranka
Zapraszam na nowy wątek starań o maluszki w styczniu.Życzę jak najmniej smutnych buziek, dużo szczęścia i jak najmniej zagadek które funduje nam nasz organizm
sweety i Abra dziekuję Wam! Teraz wszystkie przylepcie sie do mnei i na ciężaróweczki Was zaciagam :D
Odpowiedz
Elsa!!!!!!!!!!!!!!!! matko dopiero teraz przeczytałammmm Gratulacje kochana..w końcu przeciez musi sie udac i udało się!!!!!!!! ale się ciesze....dlałaś mi dowód na to że wcale nie musi byc żlee
buziaczki
Elsa - ale suuuper GRATULACJE
Tak cos jednak przeczuwalam ze Tobie sie uda
Meg - koniecznie daj znac jak po wizycie. Wyczytalam troszeczke na bocianie o przeciwcialach i musze Ci powiedziec ze chyba jeszcze nic nie jest przesadzone. Dziewczyny opisuja ze udalo sie im zaciazyc pomimo duzej ilosci przeciwcial. Takze glowka do gory, bede mocno Ci kibicowac i trzymac kciuki
Dziewczyny pomogły mi trzymane Kciukaski! jestem w ciązy, potwierdził to ranny test Quick Vue JEST II KRECHA!!!
DZIEKUJE WAM Z CAŁEGO SERDUCHA!tO WY DODAWAŁYSCIE MI OTUCHY I WIARY, TO DZIEKI WAM MIALAM ZAWSZE DOBRY HUMOR I DZIEKI POZYTYWNEMU NASTAWIENIU SIE UDALO! Mimo, ze mężus miał kiepskie wyniki nasienia. Nie poddawajcie! Jak nam sie udalo to i Wam uda sie na 200%
przesyłam wiruski ciążowe:
%$&*^*&*()_+)|_*&%$%#$^**(&&^%#@*(*^#@$%%&^&(&(()&*^&^%%^$$%#@#@@@%^%&^*&*&*^%^%&^&*(*(*(*(*(
Dołączcie jak najszybciej do mnie!!! I prosze o trzymanie kciukasków do wizyty u ginki za 4 tygodnie.
Daffodil najważniejsze, że jesteś juz na dobrej drodze I teraz wszystko smierza ku lepszemu, po wynikach na pewno lekarz bedzie mial obraz dzialania i Wam pomoże. Trzeba miec siłe przebicia, gratuluje dobrego wyboru! Ja tez własnie sie zastanawiam nad pruwatnym lekarzem, choć to nei reguła, moja lekarka jest sama w ciazy wiec i tak by meni do innego dali wole jednak sama wybierac.
Dzisiaj zrobiłam test, wyszła bladziuchna kreska albo jej cien, jednak widoczna, nie wiem czy mam sie nastawiac, zaczekam z pare dni i powtorze, mezusiowi jeszcze nie mowilam, wtedy moze bede sie cieszyc, jak nie przyjdzie @. Trzymajcie za mnie kciukaski
Dziękuję Elsa...w ogóle fajnie wiedzieć,że nie jesteśmy z mężem sami... A co do lekarzy to sporo mogłabym powiedzieć...do tej pory leczyłam się państwowo-ale można sobie tylko zaszkodzić.Mój nowy lekarz przyjmuje tylko prywatnie.Ale za to wszelkie,dosłownie wszelkie badania można zrobić w jego przychodni-od ręki.Na pierwszej wizycie powiedział mi,że wstyd mu za lekarza,który bez żadnych badań tyle cykli faszerował mnie Clo.Dobrze,że obyło się bez poważniejszych konsekwencji. I zlecił mi badania-to wygląda rozsądnie.Żałuję tylko straconego czasu...
Buźka Dziewczynki
Umówiłam się właśnie na środę do lekarki, wezmę te wszystkie wyniki (cała teczka) i walne jej na biurko a potem powiem albo mi zrobisz to dziecko albo Cie zmieniam
A tak serio to pójde bo musze odbrac przeciwciala i przy okazji ustalic plan działania. A jak mnie wkurzy to faktycznie ją zmienie :P
Hejka dziewczny :D my z miskiem zaczynamy staranka od stycznia :D zobaczymy jak to bedzie. Pozdrawiam Karola
Odpowiedz
Witaj Daffodil w naszym gronie Współczuje Ci z powodu utraty aniołka, życzę żebys szybciutko sie radowała zdrowa pociechą Co do lekarzy to wiele możnaby opowiadac, mimo tych dziewczat co sie długo staraja jest wiele takich które bez problemu zaciązaja i dlatego lekarze wciąz nie zagłębiaja się w problemy każdego z osobna pacjenta i to jest przykre Zmiana lekarza to bardzo dobry pomysł!
wklejam ciekawy artykuł:
http://www.ozon.pl/tygodnikozon_2_18_987_2005_36_1.html
Babinko i co sądzisz o wykresie?
Trochę chaotycznie mi to wyszło...więc jeśli pozwolicie,opowiem moją historię od początku...
Kiedy pierwszy rok starań zakończył się bez rezultatu poszliśmy z mężem na badania.Tzn badania miał robione on-wyszły...fatalnie....Mi lekarz bez żadnych badań przepisał CLO...4 cykle brania,brak ciąży.Załamałam się,odpuściłam totalnie.Już nawet zaczęłam odwiedzać strony domów dziecka.Kiedy nagle miesiączka spóźniła się nadzwyczajnie długo...test...i 2 kreseczki...niezapomniany widok,radość.Nie trwała ona jednak długo,gdyż straciłam moje Maleństwo.Tylko tydzień byłam świadoma,że ono jest we mnie.Następnie prawie pół roku przerwy i wznowione staranka.Znów CLO-kolejne 4 cykle bez efektu.Teraz zmieniłam lekarza i zaczynamy z mężem wszystko od początku...
Kochane dołączę się do was,jeśli pozwolicie :D
Czekam na swoje Maleństwo już prawie 2 lata...ciągle się staram i czekam...
Ja też nie mam szans na naturalną owulację...tzn. mam,ale jak twierdzi mój lekarz nie więcej niż 2 razy w roku...byłam stymulowana CLO,ale mój genialny lekarz nie wpadł na pomysł monitorowania cyklu.Kiedy brałam leki, mierzyłam tempkę-skok był,ale to o niczym nie świadczy...teraz odstawiłam CLO,tempkę mierzyłam...i nic...moje jajniki nie pracują...jestem zdenerwowana tylko i termometr już wylądował w szufladzie.Nie chcę go na razie oglądać...
Mija już rok odkąd straciłam moje pierwsze Maleństwo...
babinko kontrolnie wklejam, zobacz czy sie udało?
http://www.fertilityfriend.com/home/f1da2
Masz racje wyluzowana byłam do owulacji, ale jak nie wytrzymałam i zaczęłam znów mierzyc tempke w III fazie to znów zaczęłam się stresować, i po co
Odpowiedz
nie umiem wklejac z ff wykresu moglabys wtedy zerknac, chyba, ze mi podpowiesz? to chetnie wkleje :D
http://www.fertilityfriend.com/ttc/index.php
babinko, mialam 36.4 lub 36.5 w fazie niskim tempek, dzieki castagnuzowi wszystko mi sie ladnie wyregulowalo , tak sadze
Odpowiedz
Czy któraś zaciązona miała tempke ciązową poniżej 37:00?
Elsa, były dziewczyny które w ciąży miały tempkę poniżej 36.7, ale wtedy z reguły miały też niską tepm. w pierwszej fazie cyklu, np. ok. 36.3 - 36.4. A jaka była twoja tempka w pierwszej połowie cyklu?
Moja tempka dzisiaj znów 36.95, na razie odpukać sie utrzymuje, ale dzisiaj ostatni dzień brania luteiny. Czy któraś zaciązona miała tempke ciązową poniżej 37:00 Jutrzejszy dziń wszystko u meni pokarze, choc ten cykl jest wyjatkowo stabilny, tempka rosła równomiernie i nie spadła pod koniec, jestem pełna nadziei :D
Słonka sądze, że mąz wie co robi, na pewno wyprognozuje Ci fajowego baybyska i starania nei pójda na marne :D 3mam kciukaski!
asiczka, powodzenia w nowej klinice! Zycze, żeby sie troskliwie Wami zajęli i szybkiego zaciązenia :D
nie mierzę co prawda temperatury, ale ja już chyba po owu. Mam nadzieję, że udało nam się kogoś wystrugać... mój mąż stwierdził że musiało nam sie udać, bo "on sie tak starał" lol Ja dziwnie się czuje dzisiaj falami nachodza mnie lekkie mdłości. Nie wiem czy to kwestia tego że bardzo chcę, czy rzeczywiście ktos się mnie kluje. Na razie wole przyjąc ten mniej optymistyczny wariant. Na wszelki wypadek. teścik za 1,5 tygodnia jak dobrze pójdzie. Trzymam za was kciuki, żeby październikowych mam było jak najwięcej
Odpowiedz
Dzięki dziewczynki, rzeczywiście to wszystko jest bardzo frustrujące... Mam nadzieję, że nasz związek przetrwa te nieustanne problemy i niepowodzenia. Już się zapisałam na wizytę do nowej kliniki, podobno b. profesjonalna i z dużymi osiągnięciami. Pożyjemy, zobaczymy...
Elunia bardzo mi przykro, będzie dobrze
babinko mocno w to wierze, i moze uda mi sie podnieść średnia na styczeń, ale jeszcze nic nie wiadomo, dzięki
Odpowiedz
babinko, no ja wlasnie tez nei jestem pewna swojej owulki dlatego ide na monitoring, ale dzisiaj nei wytrzylam i znow zmierzylam tepke, podskoczyla na 36.95 tak sie ciesz,e moze jednak cos ze mnie jeszcze bedzie :)))
asiczko, nawet jak lekarz dobrze Cie prowadzi nalezy zmieniac co jakis czas lub sie konsultowac z innymi, koniecznie zmien, szkoda kasy i napij sie nawet w owulacje to az tak nie szkodz a na pewno sie rozluznicie
Asiszko, właśnie dlatego przestaję mierzyć tempkę bo to nic nie daje. Skok tempki mam, ale owulacji nie ma! Chodzę na monitoring , więc wiem co się dokładnie dzieje. Niestety FF w moim przypadku jest bardzo zawodny :(
Mam nadzieję, że po zmianie lekarza będziesz zadowolona. Masz rację najwięcej nerwów kosztuje ich nieprofesjonalny stosunek do pacjentów. Gdyby było inaczej nasze staranka wyglądały by duzo przyjemniej i bardziej bezstresowo.
Asiszko, niestety bywa tak , że wszystkie złości i żale przelewamy na naszych mężczyzn i często dostaja po głowie za nic. Ale takie życie, mówie sie trudno. Nie martw sie I krechą, ja ostatnio zaczęłam sobie tłumaczyć, że dzidzia będzie, jak nadejdzie jej czas i już. Widocznie Twoja dzidzia jeszcze czeka z przyjściem, ale wierzę (i życze Ci tego z całego serducha), że to juz niedługo.
PS. U mnie dziś bóle @owe więc też już raczej nici z II kresek.
Babinko skąd wiesz że nie masz szans na naturalną owulacje? Z Twojego wykresu wynika że jednak ją masz, bo jest skok tempki
U mnie niestety I tłuściutka (niebieska) krecha :( Wczoraj przeryczałam cały dzień, pożarłam się z mężem, a na koniec chlusnęłam jego drinkiem z żubrówki i soku jabłkowego do zlewu, tak mnie wkurzył Totalnie mi odwala, w najbliższym czasie zmieniam lekarza i biorę się za siebie. Niestety stwierdzam, że lekarze u których się dotąd leczyłam mieli moje problemy głęboko w d.... w przeciwieństwie do moich pieniędzy :( Mam dość
Babinko tez najchętniej zrobiłabym tak jak Ty, ale musze mierzyć tempke, żeby wiecdzieć kiedy zarzyć luteinke na razie, ale za to po trzech wyższych już odkładam termometr. ja tam jestem za tym, że nic na siłe :D
OdpowiedzA ja właśnie podjęłam decyzję, że nie będę dłużej mierzyć tempki. Za długo to jej co prawda nie mierzyłam, ale stwierdziłam, że to bez sensu. Od mierzenia tempki nikt jeszcze w ciążę nie zaszedł, a tylko mnie to denerwuje i stresuje, powodując, ze ciągle myślę o ciąży. Lepiej mi bez termometru! Coś ze mną nie tak, czekam na IUI, i na naturalną owulację marne szanse, więc to chyba dobra decyzja.
Odpowiedz
elmagra to wróciłaś do punktu wyjścia :) ciesze się, że sie nei zraziłaś, może był przeterminowany? albo za mało na niego nasikałaś lol żartuje, powinnaś dostac na pupe, z ta twoja niecierpliwością :D c
zekam na wieści i chcę usłyszeć tylko pozytywne!!! :) Trzymama kciukaski mocno
a ja od wczoraj mam duży bol jajnikow, dzisiaj ciagnie mnie do pępka, nie miałam tak wcześniej, i pokusiłam sie o zmierzenie tempki, dzis 36.85 tzn, że idzie w góre :D zrobiłam sobie teraz wielja nadzieje na bobaska
no czesc,
tempka nie spadla, a ja zatestowalam....
no i powiem wam, ze.....
.... test był do dupy chyba (hahahahahaha) zgadnijcie co wyszlo. kreska kontrolna. ale... pierwszy raz robilam test byl to pre-test, no i jakos tak mi sie wydawalo ze ogolnie zle wyszedl, bo po 3 minutach to nawet tej kontrolnej nie bylo. no, ale to juz sie nadaje do hipochondryczek, a nie tu.....
w kazdym razie, nie zalamalam sie, ani nic w tym rodzaju, chyba mu troche nie dowierzam, wiec poczekam na jutro rano.... co przyniesie czwartek.
pozdrawiam
dziękuje sweety i Tobie też elmagra!!!W kupie raźniej lol Tez mi sie wydaje, że ten czas nadejdzie niespodziewanie. Ginek nas pocieszyl bo badaniach nasienia, ze ludzie z giorszymi wynikami nie zachodzą, a naszymi jestśmy wstanie wiec nic mnie już nie zasmuci, na razie
wszystkim starającym życze wytchnienia w czekaniu i jak naszybszych owoców staranek
elsa i elmagra, moja tempka przed owu była w okolicach nawet 36.2, rzadko kiedy wzrastała do 36.6, a od owu mam 37, najnizsza 36.9, ale nie nastawiam się, bo ostatnio też tak miałam, a w dzień @ rano spadła niestety...
Ale tak to sobie tłumaczę, że skoro fasolki nie ma, to znaczy, że jeszcze cos tam jest nie całkiem ok albo że to ja jeszcze nie jestem w odpowiednim momencie życia na fasolke... tak sobie wmawiam i jest mi lepiej. Wam też życzę spokoju i opanowania, dzidzia będzie wtedy, kiedy nadejdzie jej czas i już!
na mnietez sie @ w ostatnim cyklu zaczaila lol sądze, że będziesz czuła bóle @ chyba, że nie masz takich dolegliwości, ja mimo, że je czuje to i tak mam nadzieje lol Chciałabym na przekór badaniom wszystkim zajśc w zdrową ciąze
Odpowiedz
ja mam termin @ dopiero w czwartek, no i powiem ci ze w sumie to i bez testu bede mogla powiedziec czy jest fasolka czy nie, mnie wystarczy czy przyjdzie @ czy nie, bo ja mam zawsze jak w zegarku 12 dni po skoku tempki. cykle moze nie regularne, ale druga faza zawsze....
tylko jak tu wytrzymac caly ten czwartek, bo przeciez @ moze przyjsc nawet i poznym wieczorem, jesli bedzie chciala zrobic mi na zlosc.... och..
tak jak mówisz elmagra, nasze ciało żadzi sie swoimi prawami :) jakbys nie czekała na ciąze to bys się zdziwiła, hmmm juz dawno @ powinna przyjaśc, a tak, to wciąz czekamy...
Odpowiedz
jedna kreseczka to jeszcze nie fakt do zmartiwień nie wiem jak u Ciebie jest z tempka bo moja dopiero spada w dzień @, choc ostatnio przez luteine nie spadła rano i dostałam wieczorem teraz postanowiłam nei mierzyc, włąsnie, żeby się tak jak Ty nie stresować, po luteinie będę czakała na efekty. Musisz poczekać co przyniesie kolejny dzień, życzę Ci żeby jednak Cie jutro zaskoczyła tempka i podskoczyła :D
Jak masz duża róznicę między niższymi i wyższymi tempkami to nie jest to za zimna temperatura, te dziewczyny które pisze, że maja ciązową tempke 37,00 maja na pewno wyższa od nas niższa, nei zakręciłam moja podstawowa to 34-35, choć raz skoczyła mi do 36.9, byłam mile zaskoczona.
czesc, elsa. wczoraj nie pisalam, bo pracuje w poniedzialki caly dzien do 20.
nie zadalam, ale wczoraj i dzis mam zapowiedziane kartkowki, wiec troche pracy bedzie, co z tego jak wczoraj zaraz po powrocie wszystkie mysli wrocily....
dzis mysle ze fasolki nie mam, bo mi tempka spadla o 1 kreske,ale do 36,6. no i watpie czy to wystarczajaco cieplo (choc to az 4 kreski nad linia podstawowa), mimo ze nigdy nie mam wysokich temp.
juz sie nie moge doczekac czwartku...ale boje sie jutro z rana jak sie okaze ze tempka znow spadla...
elmagro zadałaś im to wypracowanie? Udało Ci się nie myślec o ciązy?
Ja sie bardzo starałam zaczytałam się, ale tylko jak cos poczuje, tzn dotkne przez przypadek swojej piersi lub coś zakłuje w dole brzucha znów sie zaczłema zastanwaiac. A ostatnio nawet zaczęłam panikować, czy jak sie uda, to podołam, czy jestem na to dojrzała i czy będe potrafiła sie bez reszty poświęcić dziecku Wiem, że dopiero jak stane przed faktem dokonanym to będę wiedziła na czym stoje i będe się starała, to takie lekkie wahania, czy tez czasami tak masz??
elsa, z tymi dzieciakami to jest tak, ze ja pracuje w szkole sredniej, dopiero od 3 lat jest to liceum profilowane, a wczesniej, czyli 7 lat temu jak zaczynalam to to bylo technikum dla facetow przewaznie. poza tym wieczorowka (na ktorej mialam do tej pory szczescie nie uczyc) no i policealne studium informatyczne(w ktorym to mialam szczescie uczyc i poznac mojego męża...hihihih)
no wiec, u mnie odpadaja przytulania i prosby zebym ich zabrala do domu, lub zebym byla ich mama.....
ps. a dzieci w wieku szkolnym NIE LUBIE!!!! tzn chyba by mnie szlag trafil, gdybym musiala uczyc w podstawowce, nie daj boze w 1-3.... (serio :)
Kiki to prawa dołaczam sie do tego co pisze abra! Az wściekłośc bierze, gdy jakieś dziecko jest odtrącane, a my tu gotowe mamy, żeby przyjąć ten upragniony dar Dzieciecy uśmiech potrafi wynagrodzic nawet najcięzszy dzień w pracy, najgorsze złośliwości i nieszczęscia:)jak od nich odchodzisz czujesz sie jakbys siebie zostawiala. Masz na prawdę dużo siły!Spełnisz sie też w roli mamy wierze w to mocno
OdpowiedzTeraz jest najważniejszy czas bo później po owulacji zostaje tylko czekać cierpliwie!Do dzieła :D
OdpowiedzKiki podziwiam cię..ja bym chyba nie dała rady.......tak bardzo kocham dzieci..ze chyba serce by mi pekło
Odpowiedz
elsa napisał(a): ciężko pracować z dziećmi jak sie bardzo chce samemu mieć, chyba, że traktujesz je jak swoje i wtedy jest to cudowne uczucie?
elsa ja pracuje w przedszkolu i momenatmi jest bardzo trudno :(
dzieciaczki sa kochane i cudowne, przytulaja sie, mowia ze mnie bardzo lubia, zebym je zabrala do domu sa tez takie, o ktorych wiem ze maja rodzicow ktorzy sie niemi nie intersuja, nie rozmawiaja z nimi i one czasami mowia ze chcialyby zebym ja byla ich mama a mnie wtedy az trudno cos powiedziec.... Na poczatku staralam sie miec dystans, ale w tej pracy sie tak nie da...przedszkole to drugi dom....i faktycznie jak czasami ktores dziecko biegnie do mnie przez caly korytarz i rzuca mi sie na rece zeby sie ze mna przywitac to wyobrazam sobie jakby to bylo gdyby to bylo moje dziecko...
bedzie dobrze..bo musi byc...uda sie zobaczysz..w końcu trafimy w odpowiedni dzień :)
Odpowiedzmy w tym cyklu postanowilismy inaczej nie tuliliśmy sie do samej woulacji potwierdzonej dodatkowo testami i sluzem i potem 3 dni pod rzad, i sie troszke rozochocilam poprzedni cykl tak samo jak Ty planujesz, w każdym cos nowego, żeby nie popasc w rutyne. Życzę samej przyjeności :)
Odpowiedzno my z reguły staramy się od 9dc do 18dc srednio co drugi dzień..ale nie zawsze tak jest wiadomo..owulacja własciwie przepiega prawidłowo..ale w tym miesiacu trzeba sie sprężyc..
Odpowiedza co ile dni sie przytulacie? Zyucze trafienia w dyche!!! Ja juz 5 dpo i czuje jak mi sie w dole brzusia cos dzieje
OdpowiedzNo my staramy sie juz za parę dni..dzisiaj mam 6dc...zaczynamy od 9
Odpowiedzelmagra a czego uczysz?Pewnie dzieciaki za Toba przepadają, ciężko pracować z dziećmi jak sie bardzo chce samemu mieć, chyba, że traktujesz je jak swoje i wtedy jest to cudowne uczucie?
Odpowiedz
Ja bardzo chce dzidzi, ale jak przychodzi czasem @ to mówie sobie, moze nie jestem jeszcze gotowa
w grudniu 28 zeszlego roku skonczyłam 28 lat. Pierwsze instynkty macierzyńskie miałam w wieku 21 lat, potem nie chciałam bo jak zbaczyłam odpowiedzialnośc to mi przeszło, potem znów chciałam, a jak się ma po 26 roku to patrzy sie na to juz bardziej z perspektywy wygody, a jak sie z nowu chce za bardzo to sie nie udaje.
Nie martw sie, daje głowe, że każda dziewczyna na forum myslała, mi sie na pewno uda za pierwszym razem, sama tez sie przyznaje, to nie naiwnośc tylko nadzieja, oby Ci sie udało elamgro i każdej forumowiczce która w to wierzy :) każda nowina o II krechach mnei cieszy, bo to daje jeszcze wieksza nadziej, ze mi sie uda
życze wypoczywnkowego weekendu!! niestety nie mam neta w domu papa
a ile masz lat jesli mozna spytac?
ja mam skonczone w lipcu 27, w 2004roku w dzien po moich 26 urodzinach bralismy slub. nie chcialam dziecka na poczatku, sama nie wiem czemu, chyba nigdy nie mialam instynktu macierzynskiego, mam dwie siosty M-29w maju, B - 22 w kwietniu. jak sie B urodzila to M miala 7 lat, ja 6, i mozesz nie wierzyc (mnie to tez przychodzi ciezko po tylu latach), ona sie zajmowala tym malenstwem. no, moze nie od razu, ale tak po kilku miesiacach, pomagala kapac, przewijac, karmic. a potem robila to sama. taki miala instynkt od samego poczatku. teraz ma 29 lat, zadnej ochoty na znalezienie meza, ani zadnej perspektywy na takowego.
no, a jesli chodzi o moj instynkt to pokazal sie tak w okolicach tych wakacji tj.2005r. zaczelismy myslec o dzidzi. (a pod koniec marca zaczelam jesc folik - z przerwami, to juz okolo 6 opakowan wsunelam).
to moj pierwszy cykl staran - mialam nadzieje ze sie uda od razu.... moze naiwna zbytnio jestem. kto wie? to sie okaze w czwartek za tydzien
staramy sie od samego ślubu 3.09.2005, może pierwszy cykl byl taki łamany bo zaczł sie przed ślubem, w sumie to ten jest 4ty cykl takich dokładnych starań. Po drugim miałam strasznego doła, byłam zła na wszystko, przeszło z czasem i kolejny juz znacznie wyluzowałam coraz bardziej sie staram opanować. Niektórzy uważaja, że to mało czasu na razie, ale u mnie własnie na początku jest wielki optymizm i zaangażowanie a później odpuszczam i może to i lepiej, że przeszłam juz ta faze i teraz cos wyjdzie :D
a jak u Ciebie elmagra, ile masz juz cykli za soba?
ja mialam tak samo jak Ty! do tego dzieciaki do mnie lgną i głupia myslalam ze to jest miernikiem szybkiego zajscia w ciąze :( choc mama miała problem z zajściem i podświadomie czułam, że moge choc nie musze mieć tez problemy, ale to nie jest przecież dziedziczne, takie wmawianie na pocieche
ja ostatnio nagminnie wcinam pomarańcze z męzusiem, on na poprawienie nasienia a ja na zdrowie, nie jem za dużo owocow, a do tego zajmuja rece i jak sie człowiek cały polepi to tez jak dziecko sie czuje lol Po prostu relaks i zdrowie, możesz usiaśc z banankiem, ale bez skojarzeń
wiesz, tak zrobie, a jak nie serial to ksiazka. a w poniedzialek kaze uczniom napisac jakies wypracowania czy cos, zebym do piatku miala duzo roboty, wiec nie bede miala czasu myslec. zreszta pon wt i sr pracuje baaaaardzo dlugo no i to tez nie sprzyja rozmyslaniom.....
(no i wiesz co jeszcze, zanim sie zaczelismy starac, to chcialam dziecko, bo juz czas, bo mi sie geba usmiechala na widok maluszkow, albo kobit w ciazy, a teraz jak juz piierwsze koty za ploty, to chyba chce coraz bardziej...)
a z drugiej strony jak bedzie @ to pojde do lekarza, zeby mi sprawdzil ten jajnik, czemu tak kluje, juz ponad tydzien...
dzieki za slowa otuchy :)
ja stwierdzilam wczoraj, ze nawet jak wymyslam sobie objawy fasolki to bede sie z tego powodu cieszyla, nawet jak przyjdzie @ grunt to radosc, a nie stres :D a juz cos zauważyłam, tylko boje sie mówić, żeby nie zapeszać
Odpowiedznie chciałabym Cie elmagra nakrecac, ale tempki Ci rosna, jajnik kłóje, a jak sie pojawi sluz wodnisty to tez wskazówka na fasolke, :) bede mocno 3mala kciuki ale nie mysl o tym tyle i siadaj z pomarańczą przed jakims fajnym serialem :D
Odpowiedz
elsa, dzis jest 30 dc, ale ja ostatnie dwa mialam okolo 50dni, wiec to nic nie oznacza, a moja srednia to okolo 35-37dni. dzis jest 7 dzien wyzszych tempek, czyli po owu, i dzis temp jest 36,8 (normalnie nie mam takich, jesli juz to baaardzo rzadko,najwyzej to 36.7) wczoraj 36,7, przedwczoraj 36,5. suchosc oznaczala, ze nie bylo tyle sluzu (taki wodnisty, na bieliznie potem juz inaczej wyglada, wiec dokladnie nie wiem), natomiast od wczoraj, no i dzis tez mam takie chwile ze czuje jak ze mnie leci cos jak woda.... czyli znowu mokro, przy szyjce jest nawilzenie, ale nie zawsze sprawdzalam,wiec nie mam porownania.
staram sie nie nastawiac, choc chcialabym juz....
no i znow pray jajnik kluje.... czasem az tak bardzo bolesnie....
no coz, do @ jeszcze 5 dni. zobaczymy...
elmagra nie zamartwiaj sie na zapas, jak przyjdzie @ dopiero bedziesz miala pewnosc a o co chodzi ze zrobilo sie sucho, jak sie czujw nawilzenie czy sluz przy szyjce to zonacza ciąże i w jakim dniu cyklu?
Odpowiedz
elmagra u mnie pierwszy dzien cyklu jest slabiutki, wiec jak okaze sie ze ta uparciucha @ przyjdzie to bedziesz sie mimo wszystko dobrze czula :)
trzymam kciuki jednak żeby o Tobie zapomniała
Wiecie, że boje sie iśc na monitoring cyklu, wiem, że lepsz ajest najgorsza prawda, ale tak to złudzenie zostaje. Obiecuje, że sie zmobilizuje od kolejnego cyklu. U mnie dziś 2 dpo i mam nadzieje na fasolke. Wczoraj sutek prawy mi mocno reagował a dzisiaj ciagnie mnie koło pachy, ale pewnie zaczynam sie nakrecac lol
sweety co u ciebie? kiedy testujesz?
moja temperatura dzis wrocila do gory, tj. 36,7 (najwyzsza w tym cyklu) no i zrobilo sie bardzo sucho....
jak przyjdzie ta wredna @ (11 lub 12.01) to nie bedzie dobrze, bo 13 ide na studniowke, fajna bardzo klasa jest, no i zalezy mi zeby sie dobrze czuc.... no, ale zobaczymy
babinko dziekuje za wiare! Wczoraj tez sie przytulalismy a dzisiaj juz tempka wzrosła wiec warto było zaufac przeczuciu ze to juz czas teraz czekam na trzecia wyższa tempke i zaczynam brac luteinke i spokojnie wyczekuje 8) moze i dzis warto jeszcze fiku-miku zrobic nie zaszkodzi?
Odpowiedz
sweety wiesz, ja tam zbytnio sei nie doszukuje objawow, wrecz przeciwnie - chcialabym wiedziec ze nie ma fasolki i ze bedzie @.
po prostu opisuje co i jak.
jesli chodzi o tempke to ja rzadko mam wyzej niz 36.7 a linie przewaznie robie na 36.3 lub 36,4 rzadziej na 36,5 (naprawde sporadycznie).
a teraz jak pisze to sie skrecam z bolu bo mnie w prawym jajniku tak boli ze szok.... ojojojoj
Elmagra!!!! Nie doszukuj sie objawów, bo to jedynie dobija potem, kiedy okazuje sie, ze nic z tego!!! Wskocz sobie na watek 'Kącik zwariowanych hipochondryczek ciążowych', to zobaczysz jakie moga byc objawy
Poza tym wg mnie tempka troche niska jak na fasolke, po prostu czekaj spokojnie na @ (mówię Ci, znam to z autopsji)
czesc,
wiem, ze to jeszcze nie moj czas na testowanie. no i ze obiecalam sobie nie doszukiwac sie objawow, ale.....
temperature mam taka sobie, fakt, jest wyzsza niz inne, ale dzis spadla z 36,6 do 36,5 a linię podstawową mam na 36,4. wiec niby za zimno na fasolke.
ponadto, od wczoraj jakby ze mnie leciala woda.
powiedzcie, czy te rzeczy wykluczaja fasolke????
Witajcie!
Czy jest dla mnie nadzieja na ciąze skoro test owulacyjny nie wykazał tak samo intensywnej krechy testowej co kontrolna?Wczoraj mialam duzo zluzu i byl rozciągliwy ale nieprzeźroczysty, wiec owulacja pewnie bedzie dopiero dzisiaj. Nie moglismy sie z męzusiem juz siebie doczekać, az od poprzedniej owulacji, wiec rozumiecie. Nie wiem czy warto dzisiaj powtarzac, bo najwartosciowsze nasienie i tak juz we mnie siedzi(mam nadzieje). Balismy się, żeby się nie okazało przy dzisiejszym tescie ze juz jest za pozno.
sweety jeszcze nie, poki co prawie do mnie nie dociera ze zaczal sie nowy rok ale pewnie niebawem sie zacznie :D
Odpowiedz
Witajcie Moje Drogie!
Dołączam optymistycznie do Waszego grona. Juz dzis lub jutro bedziemy zaczynac staranka z męzusiem, bo właśnie zaczłam robic testy owulacyjne i chcemy trafić w samo sedno
Życze powodzenia w starankach i w szybkim czasie zafasolkowania :D
alicjo82 wielkie gratulacje!!! pociagnij nas za sobą i prześlij trochę fliudkow fasolkowych :)
Sweety na pewno sie doczekasz i przytulanii nie pojda na marne
Dołączam sie do noworocznych życzęń:
Drzemiace marzenia w nas niech sie spełniaja i owoce miłości niech sie jak naszybciej ujawniaja :D
Witam kobitki w Nowym Roku. Mam nadzieję, że będzie dla nas wszystkich bardzo szczęśliwy i owocny w upragnione potomstwo lol lol lol U mnie w rodzinie i wśród znajomych same wieści o dzieciach w drodze...moja siostra też spodziewa się dzidzi (dzięki Bogu nie ma takich problemów jak ja)...już chyba tylko my zostaliśmy...Wczoraj miałam mega-doła, bo @ się zaczyna Pół nocy przeryczałam, nie mogłam dać sobie ze sobą rady mimo szczerych chęci i wsparcia męża ...Dziś już czuję się lepiej, ale i tak już mi się żyć odechciewa. Czekamy więc na IUI - to już w tym m-cu - mam nadzieję, że się uda.
Pozdrawiam
ja chyba jako pierwsza zaloze watek wrzesniowych mam:) po 6 miesiacach udalo sie (a powod niepowodzen...szkoda mowic) .widzialam dzisiaj pierwsze zdjecie dzidziusia co prawda to bardzo wczesna ciaza jeszzce ale my juz skaczemy z radosci malenstwo ma 3 mm :)
Zycze Wam w Nowym Roku by spelnily sie wasze marzenia. trzymam kciuki.
sweety napisał(a):A my kurcze staramy sie i staramy, az cala obolała jestem
Szczescie przychodzi w bolach lol wiec moze.... lol :D
Ja tam tez nie wpisuje sie jeszcze na testowanie tak jak eire ale moze juz niedlugo.... :D
hej, nie wiem czy powinnam byc w tym watku, czy w grudniowym....
dlaczego?
bo nasze starania mialy miejsce w piatek 30.12 a dzis rano mala poprawka. jak mnie organizm nie zmylil to wlasnie w piatek byla owu... wiec...
testowanie okolo 13 stycznia.
pozdrawiam
oo chyba jestem pierwsza. Najpierw życzenia. Zdrówka, pieniążków, spokoju, miłości, ciąży, a w niej spokoju, no i zdrowego dzidziulka. No więc to nasz pierwszy naprawdę planowany miesiąc starań. Takich intensywnych i na serio. Dzisiaj nie mam już @ więc zaczynamy trenicg. Oby sie udało!!
OdpowiedzPodobne tematy