-
Gość odsłony: 43572
LIPCOWE MAMY - - (część 2)
I tak oto kochane lipcóweczki zakładamy kolejny wątek..... taki już całkiem przedporodowy :D
Mamusia - zaglądaj do nas na nowy wątek "mamus z czerwca i lipca" A oto link do nas :
http://forum.styl.fm/s3/viewtopic.php?p=153312#153312
Ale ładniutka i młodziutka z Ciebie mamusia :)
a oto fotki z chrzcin to jest moj potem chrzestny z nimiec mojego wujek potem ja tylko sie ze mnie nie smiejcie bo strasznie wszedzie wyszlam a potem chrzestna od mojego siorka ona ma 24 lata he:)
a to ja z malutkim:)
i ostatnia fotka jak bede miec wiecej to wam zaraz pokaze bo nie mam jeszcze wszystkich zdjec z chrzcin:D a to karminie malego bo sie obudzil i znowu ja hehe:D
ale tu wszedzie strasznie wyszlam wrrr
a tu sie budze
a tu grzecznie spie
koniec fotek ze spacerku przesle ze chrzin jak znajde czas
ziew malego:)
usmiech malego:)
a to moja kruszynka pije herbatke he:)
on juz sie tak odchyla do tylu musze go 3mac zeby mi sie nie odbil:)
a tu mnie chyba razi sloneczko wrrr
reszte pokaze potem bo juz mi malutki placze wrrr
a to ja z malutkim...to bylo na wsi jak bylismy w 3 tyg:)
jak bede miec wiecej fotek to wam pokaze:) narazie czekam az przesli mi chrzestny z chrzcin fotki i kumpl ktory robil wczoraj malemu fotki:) bo te teraz sa z 3 tyg:) pozdro dla was kochane:)
Arugo - jejku rewelacja, niezły z niego klocuszek..... no prosze prosze takie pućki "wyhodowałaś" że szok ;)
OdpowiedzA tak w ogóle to chyba czas zamknąć ten wątek, bo chyba nikt już nam tu nie został nie rozdwojony???????????????????
OdpowiedzPaluszku - nim sie obejrzysz i Ty bedziesz tulic swoje maleństwo w ramionkach
Odpowiedz
Dziewczynki
Gratuluje Wam wszystkim tych PRZECUDNYCH MALENSTW!!!!!!!!!!!!
Az lezka mi sie zakrecila w oku jak ogladalam zdjecia maluszkow.
caluski dla Was i kruszynek!
Mamusiu-Arugo witaj wreszcie z porotem........
Ale sie na Ciebie naczekalysmy........
Teraz juz wszystkie lpcoweczki sa w komplecie wiec zapraszam drogie mamusie na wychowanie!!!
........na watek "Mamusie z czerwca i lipca 2005"...............
Ale oczywiscie sierpniowe mamusie, tak jak pisala Romanka, tez koniecznie musza do nas dolaczyc!!!
Witajcie kochane cioteczki!!!
Strasznie się za Wami stęskniłam. Dziękuję za wszystkie sms-y i gratulacje tu na forum lol Aż łezka mi się w oku zakręciła :P Jesteście kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Od wczoraj jesteśmy w domku i bardzo się cieszę, bo parę dni w tym szpitalu byłam. W wolnej chwili opiszę Wam wszystko.
Tak szybko tylko zajrzałam na ostatnie stronki i Wszystkie bobasy są cudowne lol Mój mały to niezły pulpecik. Siedział tyle w brzuszku i się podpasł :) I jest podobny do tatusia, a tatuś pęka z dumy.
Buziaczki dla Wszystkich ode mnie i mojego małego Wojtusia
Później może wkleję fotki
Kochana Jusiu dziękuję, że przekazywałaś wiadomości ode mnie
Ale tu pusto :o
No tak - dzidziusie przyszły na świat to teraz tu pusto lol - czyżby nan czasu brakowalo na pogawędki lol
Miłego popołudnia dziewczyny i chwili wytchnienia
Mi udało się dziś ugotować obiad , zrobić pranie , prasowanie i sprzątanie :D - jestem z siebie dumna lol
Kurcze - nie mam nawet czasu żeby zmienić suwczek dzidziusiowy lol
Odpowiedz
Basiek , czułam sie dokladnie tak samo jak ta dziewczyna co opisalaś , tylko że mi nikt nie podawał Dzidziusia , sama musiałam sobie radzić i płakałam nie jeden raz , bo mały krzyczal a ja nie umialam się podnieść żeby go wziąść na ręce - to było straszne .
ARUGO - KOCHANA WIELKIE GRATULACJE I DUŻO RADOŚCI Z POCIECHY :D WRACAJ DO NAS SZYBKO :D
UWAGA UWAGA
Mam swiezutkie wiadomosci, ze nasza mamusia Aruga jest juz od dzisiaj w domku z malenstwem! :D
Wszystko u nich jest w porzadku i moze jutro Aruga sama zajrzy do nas, forumowych cioteczek
Arugo czekamy!!!
Sarko i Agnesso witamy!!!!!!!!!
a Wasze dzieciaczki po prostu cudne!!!!
Basiek witaminke D3 podaje sie jak dzidzia skonczy 3 tygodnie, najczesciej lekarze zalecaja 1 raz dziennie 1 kropelke.
MAMUSIE ZAPRASZAM NA WYCHOWANIE!!!!!!
Sarko - Agnesso - dzieciaczki cuuuuudowne!
A jak tam żółtaczka? Bo my mamy juz z glowy, po prostu w ciagu nocy zniknęła, co od razu dalo się zauważyć :D
Czy u was też taka paskudna pogoda???
Jak chodziłyśmy w ciąży, to byly upaly a teraz ... normalnie jesień
arugo - czekamy na Ciebie! jak tylko dojdziesz do siebie, skrobnij co i jak i koniecznie fotki :D
Pozdrówka
Witajcie mamusia z powrotem na forum!
Jak to dobrze, ze juz po wszystkim, prawda? Najważniejsze, ze nasze dzieciaczki sa zdrowe i przecudowne na świecie :D :D :D
Agnessa - wiem ja k sie czulas, bo leżalam na sali 2-osobowej z babeczką po cc. naprawdę współczulam jej. Obolala okropnie, pierwsze wstanie z łóżka to byla cala operacja z dokladna procedura a i tak omal nie zemdlala, Najgorsze było jednak to, że zostawili jej malego i jak ona miala się nim zająć??? Jak przewinąć nakarmić??? Podawalam jej maluszka do piersi a i tak maly krzyczał bo nie mial jak się dostać. Nie jest latwo karmic na leżąco. W koncu po naszej interwencji połozne wzięły maluszka do siebie na noc. Jak ja wychodzilam ona chodzila zgięta wpół i miala zostać jeszcze co najmniej dwa dni.
U mnie spokoj - Maciuś grzeczniusi, pieknie je a pokarmu mam fuuuul aż za dużo, muszę przed karmiieniem trochę odciągać, bo maly się ksztusi, mlesio leci ciurkiem
Poród mialam STRASZNY - opisalam go na wątku "nasze porody".
Mam też klopot - bo nie mieszkam tam gdzie jestem zameldowana więc nie mam co liczyc na wizytę poloznej czy pediatry a pogoda taka psakudna, że nie odważę się jehchac z nim do przychodni. I tak sobie pomyslalam, że po prostu zamowię prywatna wizytę, tylko nie wiem czy to juz teraz czy na po skońzonych dwoch tygodniach???
Od kiedy podaje się vit D3?
Z kroczem nie mam klopotu - bo nie bylam cięta :D :o :D więc narmalnie chodzę i siedzę, tylko ciągle krwawię wrrrr
I dopiero jutro jadę zarejestrować naszego syneczka, mam nadzieję, że nie będzie za póżno
Pozdrawiam wszystkie Mamusie lol
Agnesso ale kochaniutki ten Twój Bartuś. Ale miło, że w końcu wszystkie szczęśliwie doczekałyśmy się swoich skarbeczków :D
Sarko z niecierpliwścią czekam na zdjęcia Wiktorka
Moja córeczka też jest słodziutka. Cały czas śpi. Wstaje tylko co trzy godzinki na cyca. Patrząc na nią nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Taki malutki człowieczek a potrafi dać tyle radości
Cześć kwiatuszki :D
Właśnie usiadłam z Bartusiem przy monitorku żeby skreślić do was kilka słówek :D
Mały jest słodki ale bardzo zajmujący , właściwie cały czas wisi przy cycu lol , nawet teraz lol
Ze szpitala wrócilibyśmy wcześniej tylko że malutkiemu w 3 dobie żóciła się duża żółtaczka i musieliśmy zostać kilka dni dłużej .
W domu mąż sprawił nam wspaniałe przyjęcie tak że aż się popłakałam ze wzruszenia oczywiście :D .
Były kwiaty i prezent :D po prostu mnie zatkało :D - kochany ten mój facet .
W domu też się bardzo stara i wszystko sam robi :D - chodzący ideał :D
Ja to mam szczęście :D
Co do porodu to tak jak pisałam samo CC nie było bolesne.
W poniedziałek rano zaczęłli od badań krwi i ktg , a potem to już lewatywka ( brrr ) i kroplówki .
O godz. 10 położna zaprowadziła mnie na salę operacyjną no i zacccczęło się .
dostałam znieczulenie w kręgosłup po którym szybko straciłam czucie od piersi w dół - wtedy mnie rozcięłi :o i dziwne uczucie - wszystko czułam ale nic nie bolało - lekarze dowcipkowali - było wesoło lol
o godz 10:15 01.08.05r Bartuś pierwszy raz zakrzyczał a ja się rozpłakałam ze szczęścia :D .
Całe CC trwało 30 min - najgorsze przyszło jak przestało działać znieczulenie i tak było przez 4 dni że aż płakałam z bólu i bezsilności - nie było to miłe ale naszczęście mam to już za sobą.
Jeśli jednak na przyszłość miałabym wybór to zdecydowanie poród naturalny ale podobno nie mam co na to liczyć :(
Hej mamusie.
My też juz w domku od wczoraj lol
Mały jest gitesowy tylko że mnie pogryzł do strupów i musze go dokarmiac a pokarm odciagam ale mam go strasznie malutko.
więc nie wiem jak to będzie
Zdjęcia wkleje jak mąż pozmniejsza a na razie to pojechał zarejestrowac malucha.
Sam poród, no cóż- żadna tam przyjemność ale matka natura dobrze tu działa bo po mału zapomina sie o tym bólu ale lekko nie było, nie ma co ukrywać. Jak znajde wiecej czasu to opisze co i jak dokładniej.
Zaraz pewnie wstanie bo śpi juz trzy godziny więc zmykam dokończyc śniadanko. Pa
Agnessa - dla pocieszenia dupsko niemniej chyba boli bo tez jak paralityk chodze i śmieje sie jak ten nasz pierwszy spacer będzie wyglądał lol
Witajcie kochane :D
Dziękuję wszystkim za gratulacje i życzenia :D
Od wczoraj na reszcie jesteśmy w domciu :D
W poniedzialek 1.08.2005 o godz. 10:15 przyszedl na śwat przez CC mój słodki skarbeczek :D :D :D
Sama operacja nie była zała ( znieczulenie zoo ) ale pierwsze 3 doby po niej to koszmar . Każdy ruch to niesamowity ból .
Dzisiaj jest już lepiej ale nadal chodzę jak paralityk lol nie można się jeszcze całkiem wyprostować do pionu . W środę ściągną mi szwy więc może nie będzie już tego uczucia ciągłego ciągnięcia rany.
Mój syneczek jest kochaniutki - zakochalam się w nim od pierwszego wejrzenia :D
Napiszę więcej może później bo teraz malutki zaczyna się wybudzać .
GRATULUJĘ WSZYSTKIM SZCZĘŚLIWYM KTÓRE SIĘ ROZDWOIŁY PODCZAS MOJEJ NIEOBECNOŚCI - NIECH SIĘ DZIECIACZKI ZDROWO CHOWAJĄ
aruga - Nareszcie sie doczekalaś! Dzielna z Ciebie Mamusia!!!
Ogromne, przeserdeczne gratulacje dla Mamusi i Tatusia :D :D :D
Niech syneczek, taki dorodny :D chowa się zdrowo ku radości rodzicow!
Tak się cieszę, że wreszcie i Ty doczekalaś się swojego szczęścia :D :D :D
Arugo kochaniutka gratulacje dla waszej tyrójeczki wracaj szybciutko do domciu.
Odpowiedz
Ale ze mnie gapa.........
Zapomnialam pogratulowac tatusiowi!!!!!!!!!!!
Szczesliwy tato wszystkiego dobrego, gratulacje tak dorodnego i wspanialego syneczka!!!
Prosze ucaluj swiezo upieczona mamusie od wszystkich lipcoweczek!!!
Kochane forumowe cioteczki!!!
Dzis rano dostalam tak dlugo przez nas wyczekiwanego sms-ka od Arugi:
"Urodzilam o 1:16 synka.
Wazy 3890g i ma 58cm.
Porod trwal 2 godziny.
Maly dostal 10 punktow."
Arugo nasza kochana, tyle sie naczekalas na swoje szczescie!!!
Niech syneczek bedzie dla Ciebie zrodlem szczescia i milosci!!!
Niech bedzie grzeczny i zdrowiutki!!!
Jestes bardzo dzielna mamusia!!!
Biedna wiem co to znaczy po okstyocynie boli jak cholera ale cóż nie ma wyjścia.
Trzymaj się kochaniutka i powodzenia.
Drogie lipcoweczki nasza kochana Aruga odpisala na mojego smska!!!
Bidulke mecza juz trzy dni jakimis zastrzykami........
A ma juz rozwarcie na 3 tylko skurczyki nie chca sie pojawic......
Jutro podadza jakas kroplowke (chyba oksytocyne...) i oby cos to dalo!!!
Niestety dzidzius ma nierowne tetno a nasza biedna Aruga martwi sie, bo nie wie dlaczego oni czekaja!!! i na co.....
Ja tez nie wiem!!!!!!!!
Dziewczyny prosze wyslijmy jakies fluidki dla naszej dzielnej Arugi, zeby wszystko sie szybciutko i szczesliwie potoczylo!
.....i zeby wreszcie mogla usciskac i przytulic swojego aniolka........
Arugo dla Ciebie
.....o rany Siuniu Twojemu Mateuszkowi zaczal sie juz 3 miesiac zycia!!!......
ale ten czas leci......
A ja chyba zaraz wysle smska do Arugi, bo cos nam zniknela z forum.....
Dam znac jesli cos odpisze
Basiek, Viva, Sarka, Anadan - gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (chyba zadnej nie pominełam)
Nie było mnie od wtorku a tui takie cudne wiesci!!!!!!!!!
w imieniu anadan sarka wielkie gratulacje aruga trzymamy kciuki.
lipcówki może jeszcze nie wiedzą anadan urodziła 2.08 córka 2930g i 55cm cesarka obudwie czują się super!!!
pozdrawiam to mówiłem ja ukochany anadan
Arugo kochana jeszcze tylko Ty nam zostalas...
Trzymaj sie dzielnie, wszystko bedzie super!!!
Wracaj do nas juz z bobaskiem!!!
Sarko nareszcie sie doczekalas
Serdeczne gratulacje dla szczesliwej mamusi, syneczka i dla taty tez oczywiscie!!!
Niech maluszek rosnie zdrowy i szczesliwy!!!
Sarko gratulacje kochaniuta spisałaś się na medal.
Arugo trzymam kciuki cobyś wróciła już z maleństwem i lekkiego porodu.
No kobitki jak już napisałam na osobnym wątku Sarka urodziła :P Jest bardzo szcęśliwa, mały waży 3600 i ma 52 cm.
No to już tylko ja i możemy zamykać interes lol
Zbieram się do szpitala. Proszę trzymajcie za mnie kciuki. Trochę się denerwuję, mam nadzieję, że mnie przyjmą. Do zobaczenia niebawem. Całuję Was :P
Sarko kochana nie boj sie bo nie ma czego!!! Naprawde!!! Tam u Ciebie w brzuszku jest Twoje dzieciatko i ono ma naprawde najciezsza prace do wykonania.....
....a Ty juz niedlugo bedziesz mamusia!!! :D .......
Wiesz Sarko jak tak czytam sobie co piszesz, to tak jakbys dokladnie opisywala to jak ja sie czulam przed wyjazdem do szpitala
Trzymaj sie dzielnie i daj znac zanim nas na kilka dni opuscisz.....
Jakby co moj tel: 508-347-236 :D
Caluski w brzuszek ode mnie i od Jasia :!:
Nie jestem, jestem trzymam sie twardo a coo lol
Fakt pobolewa szczególnie kręgosłup pośladki i biodra (to taki promireniujący ból) co kilka minut ale ani sie nie nasila ani nie zwiększa ciagle jest tak samo a jak nadal nietomna, nidługo ide pod prysznic a jak się tylko ściemni to do wyrka spać.
aruga - będziesz pierwsza, zobaczysz. Powodzenia tam jurto- trzymaj sie kochana I dawaj znać na bierząco co i jak
viva GRATULUJE KORNELCI
Tylko my sierotki zostałyśmy.....
Cześć dziewczynki!
Już nie jestem 2 w 1!
Nie wiem czy pamiętacie ale 28.07 miałam jechać na prowokację. Nie zdążyłam. O 1.00 w nocy odeszły mi wody ale żadnych skurczy nie było. Coś zaczęło się dziać o 9.00 rano (dostałam kroplówkę) a dokładnie w południe przyszła na świat nasza córeczka Kornelia Michalinka. Od niedzieli jesteśmy w domku ale miałam spore problemy żeby usiąść przed komputerkiem. Jestem taka szczęśliwa, że mam ją już przy sobie. Ważyła 3720g i mierzyła 55 cm.
Opis porodu dorzucę w późniejszym terminie. Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i cieszę się, że mogłam z wami być przez te trudne ale i cudowne chwile!
Sarko może to już? Ja nie miałam w śluzie krewki! I oczywiście dziękuję za zainteresowanie moją sytuacją.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
Zgadzam sie z Romanka.........
Sarko w naszym szpitalu to by Cie juz zostawili.... w koncu masz juz 41 tygodni ciazy skonczone!
Ale z drugiej strony masz racje, ja jak mi sie zaczely skurcze tez nie lecialam od razu do szpitala, bo jakas taka moja wewnetrzna intuicja podpowiadala mi, ze to jeszcze nie to
A jak juz mi sie w szpitalu zaczely te wlasciwe skurczybyczki, to wiedzialam, ze niedlugo zobacze mojego synusia 8)
Ta nasza kobieca intuicja to jest jednak super sprawa
Tak czy siak porod zbliza sie wielkimi krokami i naprawde jeszcze tylko troszke poczekaj, a bedziesz tulic swoja mala kruszynke!
Z tym że już raz taki alarm miałam (no nie było nic wyciekającego, ale,...) więc teraz też chyba na nic to wszystko....
Ale jedno wiem na pewno - jestem zakręcona, jakaś nieprzytomna więc chyba ide spać
Moja mama aż sie dziwi że takie bóle i przechodzą i ze trzebaby było podjechać żeby lekarz to zobaczył No ale ja wiem i myśle że jak sie bez bóli przyjedzie to nawet na izbe nie wezma tylkokażą wracać do domu i przyjechać z bólami.
Tym bardziej że te upławy sa bez śladów krwi...
Sama nie wiem co myśleć...
Sarko jak to co to bedzie?
Dzidzius bedzie :D
Kochana pomalu sie zaczyna...
Polez sobie i pospij ile sie da... Zebys byla jak najbardziej wypoczeta!
Poleniuszkuj, sprawdz czy w torbie masz wszystko co trzeba, a przynajmniej to, co najwazniejsze czyli wode mineralna i podpachy na sam porod i jakas koszulke na pozniej 8)
No mam nadzieje, ze jednak zdazysz i w weekend bedziesz juz wychodzic do domciu.
....przepraszam... bedziecie!
Trzymaj sie dzielnie i melduj na biezaco co sie u Ciebie dzieje!
Basiek GRATULACJE - niech Maciś zdrowo rośnie lol Super że tak szybko , czekamy na relacje i na zdjęcia.
A ja dzis sie nie nadaje do życia....znów miała powtórke z rozryki w formie porodu pozornego Złapało mnie po 1.00 w nocy (po seksiku) ale jakos przysnełam ale po 2.00 w nocy obudziła mnie mega ból krzyża no i już tak do samego rana czyli do 5.00 Ból był silny, ściskajacy krzyż i podbrzusze ale jakos ciężko mi było mierzyć jego częstotliwość bo miałam wrażenie przez ten krzyż że te bóle są non stop ale nasilały się tak co 6,7 minut Najgorsze że mąż dziś rano wstawała o 5 bo jechał w delegację do Nimiec (jak co tydzień ostatnio) więc stwierdziłam że wstane z nim wypiłam herbate, nawet zjadłam ciasto no i jakoś stwierdziłam że przechodzi i żeby jechał - więc pojechala a jak do wyrka 0 6 i tak troche pokimałam do 9.00 - takze jestem wyspana jak cholera Do tego wstawałam dokładnie co 10 minut na siku i wycierać się bo cikła ze mnie śluz bezbarwny i ciągnący (straciłam całą rolke papieru przez te godziny) rano jak wstałam to chyba znów czop wylazł bo taki żółtawy galaretowaty teraz chodze qw podpasce bo dalej mi cieknie ten śluz Aaaach co to będzie.....
Sarko, Arugo nawet w weekend jesli sie cos zacznie dziac z Waszymi brzuszkami, to na pewno podadza Wam jakas magiczna kroploweczke albo zastrzyk... Ja mysle, ze jedynie takie planowane wczesniej zabiegi ustalane sa poza weekendem...
Ale zycze Wam z calego serducha, zebyscie w weekend wychodzily juz do domciu z maluszkami
Basiek moc goracych buziakow dla Ciebie i syneczka!
Moj Jasiu tez przesyla usciski dla Maciusia! :D
Dziewczyny lipcowo-sierpniowe, czyli Aruga i Sarka...
........czy Wy aby na pewno jestescie w ciazy?........ :D
Nic sie nie martwcie, lada moment, lada godzina a Wasze pociechy beda juz na swiecie
Co do testu oksytocynowego to podaje sie go aby zobaczyc, czy skurcze sie jakos same rozkreca.....
Oksytocyne w kroplowce podaje sie jesli jest rozwarcie ale skurcze za slabe (ja tak mialam juz na sam koniec porodu)....
A jesli jakies skurczyki sa ale gorzej z rozwarciem, to podaje sie No-Spe w zastrzyku (dziala bardzo szybko ), ona dziala rozkurczowo dzieki czemu szyjka zaczyna sie bardziej rozwierac. A skurczyki staja sie czestsze 8)
Basiek gratulacje synusia niech się chowa i dajej mamusi fory czekamy na wychowaniu :D :D :D :D :D :D
Odpowiedz
URODZIŁAM!!!!
Malo tego jestem jednak lipcoweczką! :D
W nocy o 1 z sob na niedz odeszły mi wody. Pojechalismy do szpitala od 3 mialam juz porzadne skurcze, o 5 bylo rozwarcie na 3cm.
Maciusia urodzilam o 12:10, nie spodziewałam sie ze będzie tak ciężko. Opiszeę wam, potem.... teraz
JESTEM NAJSZCZĘSLIWSZA NA SWIECIE!!!
Macius wazy 3350 i ma 56cm i sliczny czarny łepek, narazie nie wiem jak wkleić zdjęcie, jak tylko mi sie uda to pochwalę się moim szczęściem.
Od kilku godzin jetem juz w domku :D :D :D czyli mój pobyt w szpitalu trwal zaledwie dwa dni :D :D :D
jestem zmęczona i mega szczęsliwa, pokarmu mam sporo, Maciuś ładnie je.... rany dziewczyny, trudno opisać jak bardzo się cieszę.
No teraz kolej na was... :D :D :D
Mamusia- przeskakuj mi tu proszę na wychowanie ;). Nie pij kochana za dużo mleka (max 1 szklanka dziennie) i nie jedz innych serów, jogurtów itp, bo przebiałkujesz maleństwo. A no i chyba póki co powinnaś go budzić na nocne jedzonko. Jego mały brzuś powinien jeść max co 3 godz. A nocki dopiero zacząć przesypiać od ok.3 miesiąca. Fajnie że jest taki grzeczniusi. Wypoczywaj więc póki możesz, bo za miesiąc już nie będzie pewnie tak łatwo... Skądś to znam, bo mój Mati też na początku budził się tylko na jedzonko.....
Na piersi przy karmieniu nie ma specjalnych kremów, a nie znane jest przenikanie do mleka matki innych substancji więc lepiej póki co nic poza jakimiś ćwiczonkami i masażami nie stosować. Niestety doświadczone mamuśki ( pocztaj na wychowaniu ) nie nastrajają optymistycznie, piersi już chyba nigdy nie będą takie jędrne i gładkie jak przed ciążą.
A wy kochane, wytrwałe już sierpnióweczki - działajcie ile się da. Wątek oczywiście rozszerzymy, bo nie wyobrażam sobie żebyśmy nie miały mieć dalej kontaktu. Tylko proszę - nie czekajcie już do września ;))))
Sarko ja mam telefonik jeszcze do Jusi i Wik to możesz do mnie pisać a ja jakby co im prześlę.
A może ta próba oksy na Ciebie od razu podziała
Wik dzięki za ciepłe słowa Są nam potrzebne
A mamusie coraz rzadziej tu zaglądają :( Szkoda,ale rozumiem,że macie sporo pracy przy brzdącach :P
wik - jak tak teraz patrze na te wasze suwaczki to czas tak szybko leci - Grzes ma już 10 dni lol Potem to już leci szybciutko - najgorzej sie czeka Cóż my możemy na to poradzić
Tak tu ucichło ze aż smutaśno na serduchu choć na dobrą spaweę wątku tego już być nie powinno
cikawe jak tam viva - wkrótce powinna nam się tu pokazać...
A Basiek możliwe że już z kruszynka u boku. Kto ma do niej telefon?
aruga ja mam tylko Twój numer a jak pójdziemy razem do szpitala to kontakt z nami zaniknie
Moze ktoś chętny sie znajdzie kto by chciał jeszcze numerek
aruga Sarka Kochaniutkie Zaglądam tu z nadzieją, że już się u Was coś ruszyło, a Wy ciągle w domkach przy kompach zamiast na porodówce Trzymam za Was mocno kciuki, żeby już te dzidzie zechciały przyjść na świat. Myślę o Was bardzo serdecznie i mam nadzieję, że lada chwila zaczniecie rodzić :D :D :D
Całuski
hmmm myslisz że tak szybko wezma się do rzeczy
No tam u mnie w szpitalu to nie - juz mi powiedziała że najpierw jakieś próby oksytocynowe...
A te zastrzyki to może te co powodują dojrzewanie szyjki albo oksytocyna w zastrzykach
Dlatego ja myslę że swoja dzidzie zobaczę tak za ok tydzień mam nadzieje że nie pod samo koniec tygodnia ale chociaż tak w połowie
A Basiek to już chyba urodziła, co? Bo się dawno nie odzywała :P
Sarko a może w weekend coś podadzą bo bez sensu byłoby takie leżenie i czekanie Ja to mam nadzieję, że mi już w czwartek coś podadzą
U nas w szpitalu wiem, że robią tzw. "pszczółki" - to jakieś zastrzyki na wywołanie, ale nie wiem czemu np. nie podłączają oksytocyny.
A może wie któraś co to dokładnie za zastrzyki?
hmmm no ja myslę że jak w piątek pójde do szpitala to przez weekend bedą jakieś tam nbadania (tak mi mówiła połozna) a wywoływać dopiero będą w przyszłym tygodniu dlatego juz tego tygodnia pod uwagę nie biore ale myślę o przyszłym (pewnie wszystko zależy od danego szpitala) ....oby tylko czas szybciej nam leciał bo ciągnie sie niemiłosiernie....jejku kto to widział być w 10 miesiącu ciąży :o :(
mamusia - rozsepy z czasem same zbledną. A maja to do siebie że się ich już nire zlikwiduje a jak karmisz piersia to piersi niczym smarować nie wolno
Podobne tematy