Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-12-12 o godz. 10:51
0

Witam po jeszcze dłuższej przerwie .
Miałam nieczynny internet przez tydzień . Jak się człowiek przyzwyczai do internetu to każdy jeden dzień bez niego to jak bez ręki. Ale już jest "czynny" więc jest ok.

Święta minęły szybciej niż mogłoby się wydawać :(
Solidnie się napracowałam (fajnie, że się dobrze wtedy czułam). Dobrze, że mi siostra pomogła, no i mama, która umyła nam wszystkie okna :D
Wigilia była naprawdę udana. Każda z 10 osób dostała po kilka prezentów tak więc choinka z tymi prezentami wyglądała nadzwyczaj okazale. Ciekawe kiedy następny raz taki się wydarzy (z tyloma prezentami).
Po Świętach zaczełam odczuwać zmęczenie (chyba przygotowania dały się we znaki) i nawet miałam spotkanie z Panią Porcelaną w łazience
Dobrze, że w Sylwestra dobrze się poczułam bo robiliśmy "imprezę" u siebie. Skutek ostatnich dni jest taki, że teraz śpię do 12-13 (spać idę k. 1.00) i najchętniej to zostałabym w łóżku, ale trzeba w końcu coś robić

Jutro idę do swojej ginki na kontrol. Powinnno być ok bo nie czuję się źle a to już sporo jak na mnie
Z grubsza to tyle u mnie.

A Ty jak się teraz czujesz? Zmartwiłaś mnie swym złym samopoczuciem. To było parę dni temu, więc mam nadzieję, że doszłaś już do siebie i teraz jest ok. Zresztą lada moment przestaniesz pracować i wtedy odpoczniesz sobie za wszystkie czasy czego serdecznie Ci życzę.
Mnie się wydawało, że jak będę kiedyś długo na L-4 to sobie wszystko pozałatwiam, porobię itd., ale plany mijają sią z rzeczywistością. Mam nadzieję, że jeszcze zdążę przed porodem bo później to już na pewno nie będzie czasu na takie rzeczy.
Idę teraz robić obiadek bo zjechała mi się rodzinka i muszę zrobić wszystkiego więcej nż zwykle
Pozdrawiam i ściskam
Irena

Odpowiedz
Gość 2009-12-03 o godz. 16:19
0

Witam Cię po dość długiej przerwie. Jak samopoczucie? Mam nadzieję że w porządku. Ja czuję się tak w kratkę. Raz lepiej raz gorzej. I psycha też mi czasem siada. Już chciałabym mieć mojego synka ze sobą. Oczywiście w terminie więc nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kwiecień. dziś mam jakiś marny dzień, wszystko na nie. Praca mnie dobija, jest mi ciężko, czuję się wielka itd itp. Pewnie znasz to z doświadczenia. Na szczęście już niedługo będę leniuchowała, dokładnie jeszcze zostało mi 5 dni pracy! :D Pozdrawiam serdecznie, jak będziesz miała chwilkę daj zanć co u Ciebie, jak po świętach. Ja napiszę więcej jak tylko moje samopoczucie psychiczne się poprawi. Dokładnie opisałam wszystko na kwietniówkach, jak chcesz to praczytaj, nie chcę się powtarzać. Jeszcze raz pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 18:09
0

W końcu mogę złapać oddech

Dziękuje Bożenko za życzenia.
Tobie, Mężowi i Oskarkowi życzymy wszystkiego najlepszego z okazji Świąt Bożego Narodzenia, wiele ciepła i radości wśórd Najbliższych Wam osób oraz wszelkiej pomyślności w Nowym Roku 2005r.
Życzą Irena, Karol i Maja (?).

Odpowiedz
Gość 2009-11-29 o godz. 07:41
0

Rzeczywiscie Irenko w pracy mamy luz: wolne 24.12., 31.12., i 03.01.05. Tak więc luzik. Pozatym wczoraj szef nas wypuścił już o 13. Więc ogólnie jest ok. Mnie chciał wyrzucić do domu już o 11 bo strasznie się źle czułam. Kręgosłup mnie tak bolał że nie mogłam sie ruszać, ale to nic nowego dla mnie bo od jakichś 4 lat mam z nim problemy i co jakiś czas mam takie ataki. Teraz ciąża to dodatkowe obciążenie dla mojego kręgosłupa ale jak do tej pory było ok. Cóż chyba będę musiała się przyzwyczaić do jego bólu. Pozatym strasznie mnie bolało (dziś juz jakby mniej) tak w mostku, trochę po lewej stronie jak serducho. Przy głębszym wdechu czułam jakby coś ściskało mi płuca. Dzwoniłam do ginki ale ona powiedziała że to od tego że macica jest już ciężka i ciągnie w dół jakieś tam wiązadła przy żebrach i to od tego. Mówiła że to bardzo częste u osób wysokich czyli u mnie. Trudno.
Ponieważ jeszcze nie składałam Ci życzeń to życzę Ci dużo dużo zdrówka bo to najważniejsze, dużo radości, spokoju, obyśmy dotrzymały do wyznaczonych terminów i wszystkiego wszystkiego najlepszego dla Ciebie, Twojego męża i małej Maji!
Wesołych Świąt!!!

Odpowiedz
Gość 2009-11-26 o godz. 15:31
0

Rozmawiałam dziś z Dorotką i mówiła, że macie wolne w Wigilę. Miło ze strony Waszych Szefów. Ja przez ostatnie dwa lata w Wigilie (w ostatniej firmie) razem z Prezesem wychodziliśmy jako ostatni - tak jakoś się składało (choć wszyscy wychodzili ok. 12.00!). Prezes zawsze pełen skrupułów odwoził mnie do domu gdzie mąż wściekły czekał na mnie żebyśmy mogli wyjechać na Wigilię albo bym z wywieszonym jęzorem mogła szybko przygotować to co potrzebne do Świąt. Całe szczęście, że w tym roku ominie mnie przyjemność :o siedzenia do ostatnich godzin w firmie.
Z jednej strony chciałabym żeby jeszcze trochę czasu zostało do Świąt (w tym roku robimy u siebie i trochę mnie przerażają przygotowania :o ) a z drugiej strony już się nie mogę doczekać. Szkoda tyko, że żołądek mi się mocno skurczył. Jem mało, ale często (bywa, że co godzinę :o ). Dzidzia zajmuje mi coraz więcej miejsca w brzuszku więc i żołądek ma coraz mniej miejsca . Muszę jakoś rozsądnie zaplanować jedzenie potraw wigilijnych .
Trochę się nam przytyje w te święta Ile już przytyłaś? Ja już 7 kg :o , i chyba teraz się rozkręcam, wskazówka na wadze coraz szybciej przesuwa się w prawo Będzie co zrzucać po urodzeniu córci :D .
Fajnie, że masz już w planach drugiego bobasa. Teraz coraz więcej małżeństw preferuje model rodziny 2 + 1 i rzadko się zdarza by ktoś miał albo planował drugiego dzidziusia. Ja mam nadzieję, że bedziemy mieć 2-3 dzieciczków. Fajnie by było i mam nadzieję, że uda nam się zrealizować plany :D . Ale póki co trzeba się skupić bo pierwszy Dzidziuś pojawi się dopiero (albo już) za 3 miesiące :D
Jutro planuję wypad do centrum. Mam nadzieję, że uda mi się kupić ostatni już prezent (dla Męża). Przy okazji skocze na sałtki do Chimery - uwielbiam tam chodzić. Jak będziesz k. Rynku to gorąco polecam Ci to miejsce, chyba że już je znasz i też tam chodzisz więc rozumiesz o co mi chodzi :D
Miłego dzionka w pracy i całusie dla Oskarka :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-25 o godz. 16:09
0

Tą wagą to się nie przejmuję tak bardzo ale już dwie różne lekarki stwierdziły że dzidzia jest naprawdę duża. I to z taką powagą. Więc trochę się boję zeby czasem nie ważył jakiś np 6 kilo :o !
Jeżeli chodzi o pracę to coraz bardziej mnie wkurza. Wszystko. To że musze wstawać, to że muszę tam kwitnąć do 16. Normalnie wszystko. Cieszę się że już niedługo będę leniuchować. Na L4 idę zgodnie z moim planem od 17 stycznia. Z ginką nie ma problemu, L4 na życzenie. I za pieniążki oczywiście bo prywatnie :) . Z drugiej strony wiem że raczej do pracy już nie wrócę. Z dzidzią chcę posiedzieć jakieś trzy lata bo mam na to warunki. Potem chcę mieć kolejną dzidzię ale wiem że ten plan może ulec zmianie. Póki co mam nadzieję ze między moimi dzieciaczkami będzie trzy lata róznicy. Więc jak widzisz na powrót do pracy marne szanse. I tak żal trochę, ludzi i ogólnie. Chyba dlatego tak zwlekam z tym L4. Ale plan już jest. I będzie wykonany. !7 styczeń pierwszy poniedziałek w domku i spanko do południa! :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-25 o godz. 11:36
0

Bożenka, tą wagą naszych maluszków to się nie przejmuj. W końcu nigdzie nie jest powiedziane, że w danym tygodniu ciąży dzidzia musi tyle a tyle ważyć, wszystko jest podawane w przybliżeniu. Jakby u mnie albo u Ciebie były jakieś duże odstępstwa to na pewno by nam zwrócono uwagę. Poza tym lepiej żeby maluszek ważył więcej niż mniej :D

Jak pisałaś o tym, że nie chce Ci się iść do pracy to pomyślałam, że mi tak dobrze - leżę sobie w łóziu i mogę wstać (albo i nie) o dowolnej godzinie. Jak już wiem, że tak fajnie jest nie chodzić do pracy (za L-4 i tak płacą 100 % więc jest super) to ja na Twoim miejscu bym już skorzystała z tej możliwości i poszła "odpoczywać". Upewnij się czy Twoja ginka wypisuje bez problemów L-4 ( ), ale praca też ma swoje plusy ...

Ja dziś nietypowo jak na mnie - wyszłam z domku (wiem, że to nie powinno być dziwne) i pojechałam dokupić prezenty na gwiazdkę. Fajnie było wyjść "na miasto" samej i nie do lekarza :D Teraz jestem obolała bo niosłam parę kg a jutro planuję cd zakupów. Mam nadzieję, że będę w stanie bo teraz to nic mi się nie chce, nawet Mężunio nie będzie miał dziś obiadku :( ale zaraz idę leżeć żeby lepiej się poczuć i mieć siły na następny dzionek (i żeby mnie nic nie bolało chociaż nigdy nie wiadomo co przyniesie jutro).

Całusek w brzuszek :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-24 o godz. 16:28
0

No to gratuluję dziewczynki! Cieszę się że wszystko wspaniale wyszło. I masz rację zostań przy Koperniku bo faktycznie skoro jesteś im tak potrzebna do badań to będą stawać na głowie żeby wszystko było ok. Znają Cię doskonale i cały przebieg ciąży więc nie ma po co łazić gdzieś indziej.
Tak sobie myślę że mój synio to faktycznie kawał chłopa jak mój maż. Twoja córcia waży ok. 700 gram a jest teoretycznie starsza. A mój synek ok. 850 gram. Kurcze aż sie boję co to będzie jak nie przestanie w takim tempie rosnąć! :o
Strasznie się cieszę ze wszystko w porządku. Ja po weekendzie nawet nie chce myśleć o pracy, ale pocieszam się że już za niedługo też będę leniuchować. Choć z drugiej strony to przecież mój wybór bo mogę iść na L4 w każdej chwili. Jak to babę w ciąży - ciężko mnie zrozumieć.
Zastanawiam się nad tym twardnieniem. Każdy lekarz mówi co innego. Moja nie dała mi magnezu a większość daje. Nie wiem.
Pozdrawiam Cię serdecznie no i waszą córeczkę.
Ps. Powiinyśmy zmienić temat tego wątku na: konwersacje Bożenki i Irenki! :D Mam nadzieję że autorka tego wątku nie gniewa się na nas że całkowicie zmieniłyśmy jego temat. :) :) :) :) :)

Odpowiedz
Gość 2009-11-23 o godz. 11:05
0

Cześć Bożenka :D

Jak już w piatek dodzwoniłam się do Waszej Firmy to oczywiście Dorotki nie było Ale była w domku więc mogłam jej przekazać najnowsze wieści.
Będziemy mieć dziewczynkę :D
Na Kopernika zrobili mi takie usg, że tylko pozazdrościć, nawet moja ginka była pod wrażeniem. Badali mnie tym usg chyba z pół godziny, szkoda że nie wzięłilśmy sobie płyty CD (nawet nie wiedziałam, że można)bo mogliby nam wszystko nagrać, ale nic straconego, następna wizyta w przyszłym roku (na początku stycznia) i obiecali wtedy nagrać. Takie dokładne usg jest im potrzebne do jakiś tam badań w związku z moim ciekawym przypadkiem medycznym. Ordynator mówił, że oczywście mają na uwadze moje zdrowie i dlatego mnie tak kontrolują i badają, ale też chodzi im o prace medyczne, dlatego tak po mnie dzwonią (żebym ich odwiedziła). Uśmiałam się (w duchu) bo wiem, że bardziej chodzi im oto drugie
Ale ma to swoje plusy. Wiem, że Dzidzia jest pod doskonałą kontrolą i właśnie dlatego będę rodzić na Kopernika (to chyba jedyny argument przemawiający za tym szpitalem). Po co mam zmieniać szpital skoro tam dobrze mnie znają i obchodzą się ze mną jak ze złotym jajkiem No chyba, że pod koniec ciąży coś się zmieni

Dzidzia jest cała w normie (każda część ciała, łącznie z jakimiś przepływami) i waży ok. 700 g. (+ - w zależności wg którego naukowca jest ważona). Strasznie się cieszmy, że w końcu pokazała co ma między nogami, oczywiście cała rodzina już wie, chociaż na początku mówiliśmy, że powiemy im przy Wigilii (robimy u siebie), no ale mamy długie jęzory i natychmiast wszystkich obdzwoniliśmy :D

Cieszę się, że Twoje usg też świetnie wyszło :D Oskarek rośnie jak na drożdżach :D

A propos twardnienia to mam prowadzić oszczędzjący tryb życia (już taki prowadzę i jak widać niewiele to daje) i podwoić dawkę magnezu. Jakby trwało dłużej niż pół dnia (non stop) to mam się zgłosić do szpitala, ale mam nadzieję, że się bez tego obędzie.

Dobrze, że jest weekend, w końcu nacieszę się mężem :D :D (w tygodniu wraca wieczorami z pracy).

Kupiliśmy dziś choinkę i trochę "przybrania" dla niej. Zaraz się za nią wezmę, żeby było wiadomo czego i ile trzeba jeszcze dokupić. Obiecałam sobie, że nie będziemy w tym roku nic robić w ostatniej chwili, zobaczymy, na razie nam się to udaje

Serdecznie pozdrawiam i życzę udanego weekendu :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-22 o godz. 11:26
0

Witam. Rzeczywiście wczoraj mój synek jak zwykle nie chciał pokazać twarzyczki ale co ma między nóżkami pokazał świetnie. Więc chyba o pomyłce nie może być już mowy. Co prawda jąderka nie zeszły jeszcze do worka mosznowego ale ginka powiedziała że na to jeszcze czas. Inne wrażenia z wizyty to to że mo synio waży już ok. 850 gram i pani doktor powiedziała że jest naprawdę duży. Ale jak stwierdziła po takich rodzicach nie może być mały (ja 177cm mąż 190cm). :) Więc czeka mnie rodzenie i później noszenie niezłego klocka. Pozatym pytałam ją o to twardnienie. Mówiła że może to być związane z normalnym przebiegiem ciąży, rozciąganiem macicy itp.Póki nie są bolesne ani nie powodują skracania i roziwierania szyjki nie ma potzreby ich leczyć. U mnie wszystko pozamykane więc póki co jest ok. Wypytałam ją też o pępowinę, o jestem przewrażliwiona na punkcie owijania się dziecka i związanych z tym niebezpieczeństw. Okazało się że nie są w stanie wykryć na usg czy i jak dziecko jest owinięte. I samo owinięcie nie jest wskazaniem do jakichś działan, dopiero jak np spada tętno. Ale wtedy to juz może byc niedotlenienie nie? Kurde błędne koło. Strasznie się będę tego bała. A z tych miłych chwil to mój synek jak juz postanowił pokazać chociaż profil to tak pięknie otwierał buźkę, chyba połykał wody. Wyglądało to śmiesznie.
Czekamy na wieści z usg, niech dzidzia w końcu ujawni kim jest! Napisz jak po wizycie, co o tych skurczach powiedział Two lekarz, i ogólnie jak po wizycie.
Dorotka dziś leniuchowała, nie było jej w pracy. Taka to ma dobrze! :)
Pozdrawiam serdecznie, czekam na wieści.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-21 o godz. 14:38
0

Kiedyś czytałam, że twardnienie brzucha, zwłaszcza macicy nie jest dobrym objawem. Siostra mojej bratowej leżała przez to w szpitalu. Moja ginka też mowiła, że jakby co to żeby podjechać na ostry dyżur, ale dziś brzusio trochę zmiękł a jutro będę w szpitalu więc jeszcze dopytam czy brzusio jest prawidłowy
A jak tam dzisiejsze usg? Potwierdził się chłopczyk - Oskarek?
Ja mam nadzieję, że jutro moja Dzidzia pokaże w końcu co ma między nogami

Współczuję Ci porannego wstawania. Ja pomijając wizyty w szpitalach itp. to śpię (leżę) do południa :D . Taki mam prikaz od lekarza, ale nawet jakbym go nie miała to też bym leżała ile wlezie Ale czasem mam ochotę wstać rano i iść do pracy, zobaczyć co tam słychać, co robią. Póki co pozstaje mi kontakt telefoniczny i mailowy więc nie jest źle. Muszę sobie od nich (a oni ode mnie) odpocząć
Życzę Ci na jutro miłego dzionka w pracy i radosnego wstawania
Irena

Odpowiedz
Gość 2009-11-21 o godz. 09:44
0

Irena jeżeli chodzi o twardnienie brzucha to ja też tak mam, moja przyjaciólka młodzsza ciążą o 4 dni też więc chyba to normalne nie? Mam nadzieję a zresztą dowiem się dziś u ginki bo idę na wizytę. Wyniki badań już mam, wszystko w miarę w porządku. Zobaczymy co ona powie na te skurcze (twardnienie brzucha). Poza tym czuję się nawet dobrze tylko powoli jestem już zmęczona. Wybieram się więc na L4 od 14 stycznia. I wtedy sobie pośpię bo najbardziej mnie męczy właśnie to ranne wstawanie. Zawsze byłam śpiochem. :)
Przekazałam Dorotce Twoje pozdrowienia, oczywiście dziękuje i przesyła buźkę.
Tak sobie myślę że możesz równie dobrze zostać kwietniówką jak ja! Albo ja marcówką jak Ty! Bo w sumie różnimy się bodajże trzema dniami w terminie, a to nic nie znaczy w praktyce. Zapraszam Cię do wątku Kwietniówki, mimo że jesteś marcówką ale wszystkie tam jesteśmy na tym samym etapie ciąży, więc naprawdę można skonfrontować pewne objawy i normalnie pogadać o lękach, obawach i radościach płynących z ciąży. Oczywiście możesz też zaglądać na Marcówki. W każdym bądź razie ja serdecznie zapraszam na Kwietniówki, goszczę tam często. Pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 18:08
0

Bożenko ja też chciałam powiedzieć Dorotce, że Cię spotkałam a właściwie Ty mnie :D . Byłam ciekawa jak Dorcia zareaguje Niestety nie udało mi się dodzwonić do Waszej firmy (telefon zajęty) a nie chciałam mailować tylko osobiście pogadać z Dorką - może jutro mi się uda.

Ja mam termin na 30 marca jeśli nic wcześniej się nie zmieni i jak na razie myślę o porodzie na Kopernika. W piątek idę tam na kontrol a przy okazji chcą mi zrobić dokładne badania (jestem nietypowym "obiektem " ) więc popytam o mój poród. Może rozmowa rozwieje moje wątpliwości a jeśli będę ich mieć coraz więcej to wybiorę inny np. Siemiradzki albo Rydygiera. To się jeszcze zobaczy, ale chyba nie chciałabym być zmuszona do zmiany szpitala.

Od poniedziałku czuję się dobrze. 3 dni pod rząd to rekord :D , ale dziś pod wieczór zaczął mi twardnieć brzuch, niektórzy określają to mianem stawiania się macicy Trochę się martwię bo jutro idę na morfologię i chciałam przy okazji pojechać do Ikei (korzystając z mojego dobrego samopoczucia kupić to i owo na Święta), ale nie wiem czy nie będę musiała zweryfikować moich planów :( . Zobaczę jutro. Mam nadzieję, że mojej Dzidzi nic się tam przez to nie dzieje.

Idę się położyć, może brzusio mi trochę zmięknie. Zresztą i tak muszę kończyć bo mój Mężuś chce jeszcze popracować :o

Serdecznie pozdrawiam i ściskam :D
Dla Dorki specjalne pozdrowienia

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 09:50
0

Irenko już z samego rana opowiedziałam Dorocie kogo to spotkałam na Baybusku. I faktycznie była zdziwiona. Oczywiście kazała mocno się uściskać i pozdrowić i pyta czy już masz odpowiedź od lekarza w sprawie kręgosłupa i Twojego porodu.
Ja mam termin na 2 kwietnia o ile mój synek się nie pospieszy. :) Z tego co wyczytałam Ty masz na marzec. Jeżeli chodzi o ciążę to przebiega zupełnie bezproblemowo i mam nadzieję że tak będzie do końca. Czytałam że miałaś na początku jakieś problemy, mam nadzieję że wszystko już w porzadku. Trzymam za Was kciuki. Czy Ty wiesz już kto tam mieszka w brzuszku? U mnie mieszka mały Oskarek (chyba). Dowód jego męskości mam co prawda na zdjęciu ale wiesz jak to jest. Czasem nagle z dziewczynki robi się chłopiec i odwrotnie. Jutro mam wizytę u ginki więc pewnie pooglądam go na usg. O ile to dalej on a nie ona. :D
Jeżeli chodzi o wybór szpitala to rzeczywiście w Twoim przypadku Kopernik to może dobry wybór. Ale faktycznie porozmawiaj z lekarzem bo to że w ciąży były problemy (a u Ciebie na początku tajk?) nie znaczy chyba ze na pewno będą powikłania przy porodzie nie? Najlepiej po prostu pogadać z lekarzem. Ja na razie obstaje przy Ujastku, choć ostatnio chodzi mi po głowie też Rydygier lub Żeromski. Ale moja ginka (ta o którą pytałam) urzęduje na Ujastku więc chyba jednak tam.
Póki co muszę kończyć moje wywody bo jestem w pracy :D ale na pewno jeszcze dziś zaglądnę. Pisz co tam u Ciebie, jak samopoczucie i jak brzuszek i maluszek. Powiem ći że jak Dorotka na mnie patrzy to często powatrza: Ciekawe jaki moja Irenka ma brzuszek bo ona na tym samym etapie? Mój już całkiem spory. Pewnie niedługo uda Wam się w końcu zobaczyć to oceni kto ma większy. lol Pozdrawiam raz jeszcze, tzrymajcie się ciepło.

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 08:54
0

Cześć Bożenka :D
Rzeczywiście nie może być mowy o pomyłce. To ta sama Dorota, którą obie znamy :D .
Teraz sobie przypomniam, że rzeczywiście Dorotka mówiła o koleżance w ciąży z pracy. To pewnie Ty miałaś pytanie o pewną ginekolog.
Fajnie, że jesteśmy w podobnym okresie ciąży
Będziemy mogły skonfrontować pewne informacje, dolegliwości ... :D
Napisz mi coś o sobie, który tydzień ciąży, gdzie będziesz rodzić ...
Przesyłam pozdrawienia i całuski dla Mamusi i jej Lokatora/ki :D

PS. Pozdrów Dorotkę ode mnie (ale się zdziwi )

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 15:38
0

Otoz ja pracuje z Dorota. Pewnie o mnie slyszalas. Jak dowiedzailam sie ze jestem w ciazy to pochwalilam sie Dorotce bo jest mi w sumie jedna z blizszych osob w firmie. W tym samym czasie Ty rowniez zaszlas w ciaze bo Dorotka mowila ze ma kolezanke w ciazy prawie identycznej wiekowo do mojej. Mowilam zeby Ci powiedziala o Baybusie bo to takie fajne miejsce :) . No i jestes. I fajnie bo im nas wiecej tym weselej.
Chyba to nie moze byc pomylka nie? Dorotka mamusia Bartusia?

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 15:15
0

Bożenko, znam dobrą koleżankę Dorotę L., ale nie wiem czy chodzi nam o tę samą osobę. Skąd ją znasz? A czy my się znamy?
Czekam na informację :D
Tymczasem pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 15:09
0

Tess, bardzo Ci dziękuję za maila :D
Wysłałam jeszcze kilka pytań, które mi chodzą po głowie. Jakbyś miała chwilkę czasu to napisz do mnie (odp. do pytań).
Serdecznie pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 15:05
0

Irenko przepraszam ze pytam ale czy masz moze dobra kolezanke Dorotke L.? Jakos tak skojarzylam ze mozecie sie znac....

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 08:56
0

irenko czy moj mail doszedl??
spradz poczte.. jak cos to napisze jeszcze 1.
po irenie w twpoim adresie jest _ tak?

Odpowiedz
Gość 2009-11-18 o godz. 16:09
0

Tess, ja jestem bardzo ciekawa "historii" Twojego porodu. Gdzieś na innym forum przeczytałam, że miałaś cesarkę, ale nic więcej nie wiem. Gdybyś znalazła chwilę czasu napisz mi ze szczegółami jak to wyglądało (od dnia gdy zgłosiłaś się na cesarkę). Będę niezmiernie wdzięczna bo pisałam, że jestem skazana na Kopernika, ale ostatnio nasłuchałam się na temat tego szpitala (znów nieprzychylne opinie) i najchętniej zmieniłabym szpital. Tylko nie wiem jak to zrobić. Mam kontrolę w tym tygodniu i może uda się jakoś delikatnie porozmawiać z ordynatorem, może coś jeszcze da się zrobić (z tym bym nie musiała rodzić na Kopernika).
Będę czekać - mój mail: [email protected].
Pozdrowionka i całusie w brzusie :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-18 o godz. 12:20
0

merry bez urazy ale sama chybe jescze na nic niejestes zdecydowana co i gdzie
fakt masz jeszcze duuzo czasu...

8) zaoferowalam pomoc w udzieleniu informacji, 0 odezwu z twojej strony...
niema sensu dalej ciagnac tego watku!!

pozdrawiam!! WSZYTKIE CIEZAROWE KRAKOWIANKI :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-14 o godz. 10:03
0

Merry nie chciałam Cię zniechęcać do Kopernika. Jeśli jesteś zadowolona ze swego lekarza i jesteś pewna, że się Tobą zaopiekuje w czasie porodu to ok. Ja leżałam tam na parterze u dr W. (nie trzeba być septycznym by tam leżeć), którego szczerze i bardzo polecam. Jest b. dokładny i pilnuje by pacjentka miała wszystkie badania (niczego nie przepuści dopóki nie będzie pewien). Leżałam też na III piętrze i nie wiem tak do końca pod czyją opieką tam byłam. Mogę się domyślać, że był to doc. K., ale nie wiedziałam tak do końca bo niemal za każdym razem był to inny lekarz, który miał swoje teorie i "plan leczenia". I była duża różnica między "dbałością" o pacjenta. Na III p. nie dbają czy raczej nie pilnują wszystkich badań, które pacjentka powinna mieć. Przykłady mogłabym mnożyć. W każdym razie z tych moich doświadczeń polecam leżenie na parterze u ordynatora W.
Pozdrawiam i życzę udanego wyboru (szpitala oczywiście) :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-14 o godz. 07:56
0

dzięki za odpowiedzi. Nie powiem żebym było miło zaskoczona :( Mój lekarz pracuje w tym szpitalu i tylko z tego względu myślałam o porodzie tam. ale teraz chyba to dokładnie przemyślę. termin mam na początek czerwca więc mam jeszcze sporo czasu na decyzje.

Odpowiedz
Gość 2009-11-13 o godz. 08:56
0

Witam
Ja mam termin na marzec i jestem "skazana" na szpital na Kopernika w Krakowie. Miałam tam robioną (w I trymestrze ciąży) operację, a właściwie zabieg laparoskopowy. Był to b. nietypowy zabieg i lekrze napracowali się ratując mnie i ciążę. Mówiono mi, że gdybym taką operację miała w innym szpitalu to nie uratowaliby ciąży. Tak więc lekarzy i sprzęt mają na wysokim poziomie, i to na tyle bo choć tam leżałam (2 razy) to nie odniosłam pozytywnych wrażeń. Taka masówka. A położne mają nieprzyjazne miny, ale może to zbieg okoliczności. Po prostu z takimi miałam kontakt . A będę tam rodzić z tego względu, że znają tam już mój "przypadek" (co miesiąc chodzę na kontrol). Gdyby nie to, z pewnością wybrałabym inny szpital. Szeroko polecany jest Szpital Żeromskiego. Jako jedyny w Krakowie dostał Bociana (?) co chyba ozn., że spełnia wszystkie normy porodówki przyjaznej mamom, bobasom, itp. Napiszcie jakie Wy macie opinie o szpitalach krakowskich. W których szpitalach będziecie rodzić i dlaczego właśnie tam?
Serdecznie pozdrawiam Mamusie i ich Lokatorów :D

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 14:27
0

hej! ja tam rodzilam w lipcu tego roku.
i potwierzdam to co kolezanka wyzej napisala. jesli tylko masz komplikacje rodz tam ale jesli ciaza pzrebiega bez problemow jest wiele swietnych szpitali np zeromski, narutowicz.

jak masz jakies pytania ad kopernika podaje moje info [email protected]
gg 4761611
:D
pozdrawaim i powodzenai

Odpowiedz
Gość 2009-11-12 o godz. 12:09
0

Merry ja wiem tylko tyle o tej klinice, ze sprzęt, całe wyposazenie mają na światowym poziomie, ale personel pozostawia bardzo wiele do życzenia. I nawet po antyreklamie z panią doktor o szerokiej kieszeni w roli głównej, nic się nie zmieniło. :(
Pozdrawiam!
O szpitalach możesz sporo poczytać na forum e-dziecko.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie