-
Gość odsłony: 6993
Czy któraś z Was była na takich wakacjach we Włoszech z dzieckiem?
Już postanowione!jedziemy na wakacje z przyczepą do Włoch, na wypasiony camping,ja od dziecka (może nie tak małego jak Tosia ;) ) spędzałam tak wakacje z rodzicami i bardzo lubię te klimatyi teraz chcemy ze znajomymi tak spędzić urlop,ale wiadomo z małym (w sierpniu - 15miesięcznym) dzieckiem to co innego i jednak rodzi się masa pytańczy któraś z Was była na takich wakacjach z dzieckiem? z przyczepą lub z namiotem?jak sobie ułatwić życie? o czym pamiętać? co zabrać?sugestie i podpowiedzi mile widziane8)
Oczywiście, ze zwykłe B wystarcza ;) Na samachód kempingowy również - jak to człowiek sam nie wie czasem do czego ma uprawnienia ;)
Odpowiedz
lady_of_avalon napisał(a):Domino - w takiej małej przyczepce rzeczywiście może byc problem ze zmieszczeniem łózeczka - u nas były dwie sypialnie, w jednej mielismy stoł rozłożony w razie niepogody, a w drugiej było caly czas łóżko.... Marcel spał ze mną rzecz jasna, bo on jeszcze w łóżeczku nigdy nie spał i cyca w nocy ciągle ciągnie z raz albo dwa...
no więc my opcji z łózeczkiem w ogóle nie bierzemy pod uwagę, myślę jakby tu zabezpieczyć to łóżko/posłanie żeby nie spadła i nie wychodziła
Cudzie - taki namiocik też się nie zmieści ;)
AgaFe napisał(a):lady_of_avalon napisał/a:
My kupilismy w tym roku za 20 tysięcy 10-letniego Dethleffsa w bardzo dobrym stanie i stosunkowo dużego ( 2 sypialnie, łazienka, kuchnia, 6,5 metra długości).
A to chyba trzeba mieć dodatkową kategorię prawa jazdy do tego? wg mnie zwykła kat. B wystaczy
ZC - ja się ci wcale nie dziwie, bo kempingi w Polsce do jest generlanie trzeci świat niestety i pod wzgledem urządzenia, sanitariatów i panujących zasad... W Anglii na przykład na bardzo wielu kempingachnie przyjmowali duzych grup jednopłciowych, albo w tym samym wieku, żeby nie było problemu z nocnymi imprezami ;)
Domino - w takiej małej przyczepce rzeczywiście może byc problem ze zmieszczeniem łózeczka - u nas były dwie sypialnie, w jednej mielismy stoł rozłożony w razie niepogody, a w drugiej było caly czas łóżko.... Marcel spał ze mną rzecz jasna, bo on jeszcze w łóżeczku nigdy nie spał i cyca w nocy ciągle ciągnie z raz albo dwa...
Parę fotek:
To nasza przyczepka :) :
http://imageshack.us
Kemping w Bath (Newton Mill - przepieny, ze własnym szmrzącym strumyczkiem w uroczonej dolince):
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us
Kemping w Newquay (Hendra Holidays) z basenami odrytymi w cenie i i krytymi za dopłatą:
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us
http://imageshack.us
Kibelki na kempingu w Glastonebury:
http://imageshack.us
Kemping w Salisbury z widokiem na historyczne ruiny Old Sarum:
http://imageshack.us
Recepcja na kempingu w Oksfordzie:
http://imageshack.us
lady_of_avalon napisał(a):My kupilismy w tym roku za 20 tysięcy 10-letniego Dethleffsa w bardzo dobrym stanie i stosunkowo dużego ( 2 sypialnie, łazienka, kuchnia, 6,5 metra długości). Nowe to i z 80 tys. potrafią kosztowac... A kampery (samochody kempingowe) i po 200 tys widziałam, ale ja akurat uważam , że z przyczepą jest znacznie wygodniej. Mielismy kiedys kampera i kiepsko się z nim zwiedza - nie ma gdzie go zaparkowac zazwyczaj. A przyczepę się zostawia na kempingu i samochód ma się do dyspozycji :)
Zagłębiem przyczep używanych (sprowadzanych głównie z Holandii i Niemiec) jest Koszalin i okolice - także jak kupowac to tylko tam... ;)
Hmmm.... ja zupelnie o innych cenach slyszalam. Aczkolwiek wiem, ze te nowki to faktycznie sa dosc drogie. My wynajmowalismy przyczepę, ale coś mi zdaje ze duzo mniejsza byla, a jak piszesz o swojej to az zazdroszczę :) Nie masz Lady zdjec?
Domino- nasza przyczepa miala 2 "sypialnie"- jedna z nich miala przesuwne drzwi i wlasnie tam spala Marysia. W takim ukladzie lozeczko jest niepotrzebne(zreszta nie zmiesciloby sie ), ale my kupilismy Maryni taki "namiocik" do spania
i ustawilismy na jednym z lozek.
Obejrzalam Lady relacje- zazdraszczam jak nie wiem co! Super wyjazd. My bylismy stacjonarnie, moze dla tego nie mialam jak docenić campingowania. Po tych 3 tygodniach z prawdziwą ulga wyjezdzalam stamtad
Lady tak jak już u Ciebie pisałam - zdjęcia i wakacje BOSKIE!
a może jednak masz jakieś zdjęcia campingowe? ;)
no i powiedz jak Marcel spał w przyczepie? zmieściliście łóżeczko?
bo ja się zastanawiam jak to zrobić, oczywiście może spać z nami, ale co zanim my pójdziemy spać??
Domino tu są fotki:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=67189&postdays=0&postorder=asc&start=15
(ale akurat żadnej z kempingu nie ma ;) )
Ardabil super, że sie wakacje udały!!
lady to Wy nieźle wypasioną tą przyczepę macie ;) super! :)
a pokażesz jakieś zdjęcia ze swoich wakacji?? :)
bo my mamy małą polską przyczepę Niewiadów! ale i tak jest fajna ;)
no a nasze plany wakacyjne się poznieniały,
mieliśmy wyjeżdżać jutro, a jedziemy dopiero 6 wrzesnia! :/
ale tak teraz już na spokojnie to analizuję, to nawet nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, prawda? :prayer:
nie będzie juz tak gorąco, tłumnie i będzie troszkę taniej :) tak sobie to tłumaczę
My kupilismy w tym roku za 20 tysięcy 10-letniego Dethleffsa w bardzo dobrym stanie i stosunkowo dużego ( 2 sypialnie, łazienka, kuchnia, 6,5 metra długości). Nowe to i z 80 tys. potrafią kosztowac... A kampery (samochody kempingowe) i po 200 tys widziałam, ale ja akurat uważam , że z przyczepą jest znacznie wygodniej. Mielismy kiedys kampera i kiepsko się z nim zwiedza - nie ma gdzie go zaparkowac zazwyczaj. A przyczepę się zostawia na kempingu i samochód ma się do dyspozycji :)
Zagłębiem przyczep używanych (sprowadzanych głównie z Holandii i Niemiec) jest Koszalin i okolice - także jak kupowac to tylko tam... ;)
Ja tez podróżowanie z własną przyczepaąmoge polecić jako super formę wakacji nawet z małymi dziećmi. Podstawowa zaleta jest taka, że przyczepa może codziennie stac gdzie indziej, a dziecko i tak chodzi spać ciagle w tym samym łózku ;) Jakoże nasza przyczpa ma tez kibelek, umywalkę i kuchnię, to było prawie jak w domu. No i mozna do niej pół domu zapokowac, a nie tak jak w samochodzie...
Kempingi w Anglii są na bardzo wysokim poziomie - wszędzie były pokoje do przewijania, oraz tak zwane "family room" albo "parent and child room", gdzie znajdowały się tez wanienki dla dzieci i często zabawki do kąpieli nawet :) No i oczywiście porządny plac zabaw to tez norma.
wróciliśmy. Było super. Miejscówki obie moge polecać z czystym sumieniem.
Agroturystyka - spokój, cisza, własny zacieniony ogródek z grillem, stołem i krzesłami, huśtawką, leżakami. A oprócz tego basen dla wszystkich mieszkańców gospodarstwa (ale tylko raz mieliśmy towarzystwo na basenie) z leżakami, parasolami ...., plac zabaw (troche toporny, ale ujdzie) i mnóstwo żywych atrakcji dla dzieci w postaci stada kóz, pawi, kur i wszędobylskich kotów. Na miejscu można kupić pomidory, jajka, sery, oliwę i wino. Gospodarze - starsi państwo - absolutnie nienarzucający się. Każda grupa gości dysponuje własnym mieszkaniem/domem. Ma też do dyspozycji własny ogródek. Wszystko to znajduje się na dużym terenie, więc ma sie poczucie że jest się na indywidualnych wczasach. Nikt sobei nei wchodzi w drogę. Całość otoczona lasem kasztanowym - jadalne kasztany, z cudnym widokiem na ruiny zamku na sąsiednim wzniesieniu, złote pola, cyprysy i morze w oddali.
MIeszkanie w starym odnowionym niedawno domu - drewniane sklepienie, stare kamienne podłogi, antyki albo coś na ich kształt, kominek, ale równocześnie podtynkowa armatura w łazience, czyściutko i z klimatem. kuchnia wyposażona. Bardzo fajne miejsce własnie na wyjazd z dziećmi.
Camping też ok, choć oczywiście bardziej gwarno (ale po południu obowiązywała cisza w czasie siesty i był spokój w sam raz na uśpienie dzieci). MIeszkaliśmy w mobile homie - mam wrazenie, że to była zasadzie nówka sztuka. dwie mini sypialenki, część ogólna z aneksem kuchennym i łazienka + duży zadaszony taras ze stołem i krzesłami. W domku klimatyzacja. Akurat trafiliśmy na domek na skraju całego kompleksu domków, więc dodatkowo było spokojniej. Na kempingu był fajny plac zabaw, mini boisko do piłki nożnej i normalne do siatkowej/koszykówki. Była ekipa animatorów, którzy organizowali dzieciom codzienne wieczorne tańce.
Do campingowej plaży był z kilometr pieszo - cześciowo leśną ścieżką częściowo wzdłuż drogi. Plaża piaszczysta dość szeroka, choć obstawiona leżakami i parasolami firmowymi po horyzont, ale w sumie da sie przyzwyczaić.
No i z przemyśleń okołowyjazdowych to fajnie ze na kempingu mieliśmy do dyspozycji własna łazienkę. To jednak duże ułatwienie przy takich maluchach. Nie trzeba z nimi latać przez pół kempingu do kąpieli, kwestia oprózniania nocników też jest istotna :), nie mówiąc już o praniu Wojtkowych majtek po wpadkach.
Zwykly-cud napisał(a):
A najgorsze ze wszystkiego bylo to, ze ludzie zaczynali imprezować wtedy gdy Marysia szla spać, co rownalo się z usypianiem jej prze godzinę i cala mase pobudek
To współczuję imprezowego towarzystwa na campingu. Ale w hotelu czy wynajętym pokoju też nie ma gwarancji ciszy wieczorem.
Wakacje na campingu- bylam przezylam ;)
Ale drugi raz z mamlym dzieckiem nie pojadę- umeczylam się strasznie. Przynajmniej 3 tygodnie byly ponad moje sily
A najgorsze ze wszystkiego bylo to, ze ludzie zaczynali imprezować wtedy gdy Marysia szla spać, co rownalo się z usypianiem jej prze godzinę i cala mase pobudek
Jojka napisał(a):lady_of_avalon napisał(a):Jojka napisał(a):Dzięki, dziewczyny. Mam jeszcze jedno pytanie. Chcemy (2 + dziecko) się wybrać na taką wycieczkę objazdową - jakoś pn Włochy - pd Francja, nie koniecznie nad morzem, choć też mile widziane. Ale siłą rzeczy nie będziemy niczego rezerwować. Jakie są szanse znalezienia na miejscu jakiegoś niedrogiego noclegu (np. na campingu)? Przy czym na pewno nie będziemy w jednym miejscu wymaganego tygodnia. Czy w ogóle jest sens się tak w ciemno wybierać w wakacje?
Ale bez przyczepy własnej jedziecie? Z wałasna przyczepa to zawsze sie miejsce znajdzie (my nigdy nic nie rezerwowaliśmy). A tak to warto namiot na wszelki wypadek ze soba zabrać.
Bez przyczepy. Myśleliśmy raczej o własnym namiocie.
Termin - pierwsza połowa sierpnia.
Radzę jednak najpierw poszukać chociaż na necie kilka campingów, czy innych miejsc na nocleg. Z przyczepą jest o tyle wygodniej, że w razie potrzeby można nawet przenocować na stacji benzynowej, a z namiotem lepiej mieć dobrze rozplanowaną trasę (chyba ze możecie nocować w samochodzie).
Znajoma opowiadała, jak kiedyś jednego dnia zrobili tylko 200 km (planowali ok. 400), bo trafili na korki i jakiś objazd. Oczywiście musieli szukac miejsca na nocleg po drodze. Przenocowali w przyczepie na stacji benzynowej przy trasie.
Z młodym dopiero pierwszy raz w przyszłym tygodniu jedziemy do Kornwalii, więc jeszcze nie wiem jak będzie ;) W zeszłym roku z niemowlakiem się nie odważyliśmy, poza tym i tak przyczepę nam wtedy rąbnęli
Odpowiedz
lady i Wy zawsze z przyczepą jeździcie?
z Młodym? jak to wygląda? jak się organizujecie?
szczególnie mnie spanie interesuje :D
I jeszcze namiary na nasz ulubiony kemping na południu Francji: 8)
http://www.douce-quietude.co.uk/index.php
lady_of_avalon napisał(a):No my tak własnie jeździliśmy przez parę lładnych at na przełomie lipca i sierpnia po Europie ( Francja, Włochy, Hiszpania) i "plac" zawsze się zanalazł na każdym kempingu...
Warto się w jakąś dobrą ksiązke na temat kempingów zoaptrzeć. Na przykład taką:
http://www.empik.com/ecc-europa-camping-und-caravaning-2008-z-importu,2970618,p
A w domu siedząc mozna fajnie kempingi z góry pooglądac na Google Earth. Wpisujesz najpierw w "pokaż" miasto, czy region, a potem w zakładce "znajdż": camping i pokazuje ci wszytskie kempingi w danej okolicy z opiniami o nich i linkami do stron internetowych :D
Dzięki za info, może jednak się odważymy...
No my tak własnie jeździliśmy przez parę lładnych at na przełomie lipca i sierpnia po Europie ( Francja, Włochy, Hiszpania) i "plac" zawsze się zanalazł na każdym kempingu...
Warto się w jakąś dobrą ksiązke na temat kempingów zoaptrzeć. Na przykład taką:
http://www.empik.com/ecc-europa-camping-und-caravaning-2008-z-importu,2970618,p
A w domu siedząc mozna fajnie kempingi z góry pooglądac na Google Earth. Wpisujesz najpierw w "pokaż" miasto, czy region, a potem w zakładce "znajdż": camping i pokazuje ci wszytskie kempingi w danej okolicy z opiniami o nich i linkami do stron internetowych :D
lady_of_avalon napisał(a):Jojka napisał(a):Dzięki, dziewczyny. Mam jeszcze jedno pytanie. Chcemy (2 + dziecko) się wybrać na taką wycieczkę objazdową - jakoś pn Włochy - pd Francja, nie koniecznie nad morzem, choć też mile widziane. Ale siłą rzeczy nie będziemy niczego rezerwować. Jakie są szanse znalezienia na miejscu jakiegoś niedrogiego noclegu (np. na campingu)? Przy czym na pewno nie będziemy w jednym miejscu wymaganego tygodnia. Czy w ogóle jest sens się tak w ciemno wybierać w wakacje?
Ale bez przyczepy własnej jedziecie? Z wałasna przyczepa to zawsze sie miejsce znajdzie (my nigdy nic nie rezerwowaliśmy). A tak to warto namiot na wszelki wypadek ze soba zabrać.
Bez przyczepy. Myśleliśmy raczej o własnym namiocie.
Termin - pierwsza połowa sierpnia.
Jojka napisał(a):Dzięki, dziewczyny. Mam jeszcze jedno pytanie. Chcemy (2 + dziecko) się wybrać na taką wycieczkę objazdową - jakoś pn Włochy - pd Francja, nie koniecznie nad morzem, choć też mile widziane. Ale siłą rzeczy nie będziemy niczego rezerwować. Jakie są szanse znalezienia na miejscu jakiegoś niedrogiego noclegu (np. na campingu)? Przy czym na pewno nie będziemy w jednym miejscu wymaganego tygodnia. Czy w ogóle jest sens się tak w ciemno wybierać w wakacje?
Ale bez przyczepy własnej jedziecie? Z wałasna przyczepa to zawsze sie miejsce znajdzie (my nigdy nic nie rezerwowaliśmy). A tak to warto namiot na wszelki wypadek ze soba zabrać.
lucienka napisał(a):super ta miejscowosc, oferta tez spoko. jedziemy za rok"mój" camping czy agroturystyka Ardabil? 8)
Odpowiedzna campingu to zawsze się znajdzie miejsce, chyba, że w wyjątkowo popularnej miejscowości w szczycie sezonu, a tak poza tym to problemu nie powinno być
OdpowiedzDzięki, dziewczyny. Mam jeszcze jedno pytanie. Chcemy (2 + dziecko) się wybrać na taką wycieczkę objazdową - jakoś pn Włochy - pd Francja, nie koniecznie nad morzem, choć też mile widziane. Ale siłą rzeczy nie będziemy niczego rezerwować. Jakie są szanse znalezienia na miejscu jakiegoś niedrogiego noclegu (np. na campingu)? Przy czym na pewno nie będziemy w jednym miejscu wymaganego tygodnia. Czy w ogóle jest sens się tak w ciemno wybierać w wakacje?
Odpowiedz
marcia, ja myślę, że najlepszy będzie jednak materac, o ile dobrze zrozumiałąm Twój dylemat ;)
Jojka my za camping, na który się wybieramy, płacimy 45 euro za dobę (9,7 x 2 os. dorosła, 7,3 dziecko, 19 przyczepa) w high season
natomiast jeżeli chodzi o wszelkiego rodzaju domkach, ceny zaczynają się od ok. 100 euro za dobę i raczej na te wakacje już nie mam miejsc, tzn. tam gdzie ja szukałam
bungalovy/mobile home (i jak kto tam zwał) we Włoszech, w Toskanii, ale to trzeba rezerwować z duuuużym wyprzedzeniem - kosztują za tydzień od powiedzmy 450 do ponad tysiąca euro za tydzień. Domek oczywiście dla zazwyczaj 4 -6 osób z mini łazienką i wyposażonym aneksem kuchennym.
Koszty namiotu (liczyliśmy 2 szt. - bo też dla 4+2 os.) to koszt rzędu 450 - 800 euro za tydzień także w sumie koszty - oczywiście dla porównywalnej liczby osób - niewiele się różnią. Są to koszty łącznie z miejscami parkingowymi, elektrycznością ....
Tyle, ze można wybierać campingi w zależności od upodobań. Z zastrzeżeniem, że w miesiącach wakacyjnych w większości minimalny czas pobytu - 7 dni. W bungalovach w sierpniu 14 dni.
No i doniesienie niemal z ostatniej chwili - po wysłaniu tony maili na wszystkie chyba nadmorskie campingi w Toskanii - znaleźliśmy jeden bungalov :)
wracajac do tematu :). my tez wybieramy sie pod namiot w tym roku ale nad nasze morze na kilka dni i pozniej w gory. W sumie jezdze cale zycie i wiem co zabrac ale mam jeden glupowaty problem bardzo prosze sie nie smiac....mianowicie odnosnie spania :). Zawsze bralam karimate albo mate samopompujaca czy zwykly materac, jakos jednak na karimacie wydaje mi sie ze bedzie mu za twardo, kupilabym wielki materac dla 3 ale mam wrazenie ze jak my sie polozymy to mlody wpdnie pod nas - a moze mialam dotychczas kiepskie materace z ktorych powietrze schodzilo :)?. zalezy mi tez na rozmiarze i tutaj lepszym bylby chyba materac niz 3 karimaty. W zasadzie najchetniej dokupilabym samopompujace ale 3szt troszke za duzo miejsca zajmuja a biorac pod uwage fakt ze za rok mamy zamiar popedzic na rowerach to nie bardzi to widze...jestem w kropce :)
troche maslo maslane napisalam ale sens zachowany :)
kometa napisał(a):Domino jak chcesz to moge pokazac Ci fotki ;)baa, pytanie! dawaj!
Odpowiedz
kometa napisał(a):Domino napisał(a):czyli byłaś tam już w czasach tego deptaku przy plaży i parku wodnego, bo o tym mówisz? i co? fajne? Laughing
No raczej w tych czasach, bo 3 tygodnie temu lol I fajne to malo powiedziane ;) Zakochalam sie w tej miejscowosci :) to super! cieszę się, że mam świeżutkie wieści z Bibione :) i że dalej jest tam fajnie! a chyba nawet fajniej ;)
AgaFe dzięki za linkę do tego forum - właśnie czegoś takiego szukałam !
no i czekam na tę listę ;)
Mam znajomych, którzy od dobrych paru lat jeżdżą na wakacje tylko z przyczepą, a ze wzgledu na dwójkę dzieci są już dosć doświadczeni jeśli chodzi o potrzebny ekwipunek. Spróbuję wyciagnać od nich jakąś liste "niezbednych" rzeczy.
Poza tym polecali mi kiedyś http://www.forum.karawaning.pl/index.php?&Itemid=2
Próbowali nas namówić na takie wakacje, ale dotychczas bezskutecznie lol
Domino napisał(a):czyli byłaś tam już w czasach tego deptaku przy plaży i parku wodnego, bo o tym mówisz? i co? fajne? Laughing
No raczej w tych czasach, bo 3 tygodnie temu lol I fajne to malo powiedziane ;) Zakochalam sie w tej miejscowosci :)
Takiego Campingu to ja w życiu na oczy nie widziałam ;) ale może ja malo widziałam bo tylko w pewnych okolicach Polski jeździmy.
A że zielona w kwestii campingu jestem proszę o rady co na takie wczasy zabrać się powinno a czego nie trzeba taszczyć ze sobą?
I jak jest z jedzeniem np.3 letniego dziecka?
kometa napisał(a):Nie, ja bylam w apartamencie, ale kolo campingu czesto przechodzilam promenada i podziwialam ;) Nawet chcielismy sie jakos wbic na ten basen, ale odpuscilismy sobie.czyli byłaś tam już w czasach tego deptaku przy plaży i parku wodnego, bo o tym mówisz? i co? fajne? lol
ale się cieszę!!!:taniec: przede wszystkim, dlatego że w końcu wiemy gdzie jedziemy! bo u nas zawsze wszystko "na ostatnią chwilę"
Nie, ja bylam w apartamencie, ale kolo campingu czesto przechodzilam promenada i podziwialam ;) Nawet chcielismy sie jakos wbic na ten basen, ale odpuscilismy sobie.
Odpowiedz
kometa napisał(a):Domino az mi serce piknelo ;) O tym campingu pisalam, ogladalam go 3 tygodnie temu ;) ja chce z powrotem do Bibione !!! lol
dlatego ja od kilku dni o niczym innym nie myślę tylko o naszych wakacjach :love: i nawet mi się to śni ;)
Kometa czyli też byłaś na tym campingu? czy tylko w Bibione?
Domino az mi serce piknelo ;) O tym campingu pisalam, ogladalam go 3 tygodnie temu ;) ja chce z powrotem do Bibione !!!
Odpowiedz
a proszę bardzo 8)
http://www.vti.it/en/index.aspx
nam z przyczepą doba wychodzi - 45 euro
oj tak, we Włoszech są luksusowe campingi, szczególnie ten na który sie wybieramy 8)
byłam na nim kilkakrotnie, lata temu, a teraz jeszcze fajniejszy,
wybudowali, poza basenem, park wodny, prawie na plaży i deptak nad samym morzem, prawie jak na Venice Beach w LA ;)
i sanitariaty mnie zachwyciły! szczególnie te dla dzieci :)
ale i tak mam pewne obawy jak to będzie z naszym rozbójnikiem,
jak przystosować "obozowisko", żeby było bezpiecznie i wygodnie?
Ardabil ja też poproszę o info na priv, tak ciekawości 8)
Widzialam campingi we Wloszech i bylam zachwycona, na jednym to byl nawet swietny basen z duzymi zjezdzalniami - taki mini auapark :) Tylko znajac moje wygodnictwo, wybralabym jakies domki, nie namiot ;)
Ardabil moge tez poprosic o namiary na agro, tak na przyszly rok? :)
agroturystyke mamy już zaklepaną. Namiary mogę na prv, bo jeszcze mi się zlot forumówek zrobi ;), albo mi ktoś miejsce podkupi ;). Camping jeszcze nie.
Ale powiedziano nam na którymś z campingów, że jak pod namiot, to nie ma potrzeby rezerwować wcześniej (nie wiem jak w sierpniu - bo to ich tradycyjny okres wakacyjny). Jak nie znajdziemy bungalowu na fajnym campingu, to jedziemy pod namiot. Znajomi, z którymi jedziemy, w zeszłym roku byli z roczną wówczas córeczką pod namiotem w Chorwacji. Bardzo sobie chwalili.
Ja miałam 2 lata jak z rodzicami byłam w Grecji na campingu (maluchem), także też teoretycznie doświadczona jestem, choć nic tego nie pamietam :)
Ardabil napisał(a):My jedziemy w lipcu do Włoch. jeden tydzień agroturystyka, drugi camping - kierunek Toskania.
Tyle, że Wojtek i jego ciut młodsza koleżanka mają już skończone 2 lata.czyli pierwszy raz jedziecie? z namiotem?
a macie wybrany camping w Toskanii? bo też ten kierunek rozważamy!
a ta agroturystyka też brzmi interesująco 8)
Podobne tematy
- Czy któraś z Was była na takich badaniach? 15
- Czy któraś z Was jest/była pacjentką doktora Chałupczaka? 27
- Czy któraś z Was jest lub była też tak bezobjawowa jak ja ? 31
- Cysty, wyrostek, hsg - Czy po takich przejściach zawsze są powikłania powodujące niedrożność? 6
- KASIUNIA na wakacjach w Dębkach część 1 8
- KASIUNIA na wakacjach w Dębkach cz.2 5