Kto chce Szweda?

Kto chce Szweda?

Czasem mam wrażenie, że wielka moda dyskryminuje mężczyzn. Pośród setek pokazów na berlińskim fashion weeku znalazłem zaledwie 6 (!) prezentacji męskich kolekcji. Kilka z nich były warte uwagi. Reszta? Szmaty, które nie założyłby na siebie nawet największy dziwak na mieście.

Reklama

Wśród tych lepszych, moim bezapelacyjnym faworytem była kolekcja szwedzkiej marki Ubi Sunt. Niby nic nowatorskiego. Ubranie proste, kolorystyka stonowana (szarość, czerń, srebro), bez zbędnych akcentów i piór w tyłku. Projektanci marki skupili się na marynarce, która od wieków jest symbolem męskiej garderoby. Dziesięć wariacji na temat tego elementu stworzyły niepowtarzalny koncept. Esencja męskiej mody wraz z tajemniczym klimatem Skandynawii. Takie ubranie nowoczesny mężczyzna potrzebuje w szafie!

Tutaj obejrzycie pokaz w całości.

Eustachy Bielecki, Berlin

fot. Mercedes Benz Fashion Week
Reklama
Reklama