"Wszyscy mówią, że mieli wspaniałe, kochane babcie. Ja o swojej wolałabym zapomnieć"

"Wszyscy mówią, że mieli wspaniałe, kochane babcie. Ja o swojej wolałabym zapomnieć"

"Wszyscy mówią, że mieli wspaniałe, kochane babcie. Ja o swojej wolałabym zapomnieć"

Canva

"Opowieści, jak to babcie gotowały dużo i smacznie to, co chcą wnuki, są mi obce. Dawane w ukryciu pieniądze, zabawy i śmiech także. Nie wiem, co to znaczy być rozpieszczaną przez babcię i dziadka, nie mam z nimi ciepłych, rodzinnych wspomnień. Wiele osób z rozrzewnieniem wspomina wakacje u babci na wsi, ja płakałam, jak miałam tam jechać. Mimo że mijają lata, ja nie mogę o tym zapomnieć. Żałuję, że moja babcia nie mogła być taka, jak inne".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam wrażenie, że moja babcia nigdy mnie nie kochała

Przez lata wytykała mi moje imię, że nie jest chrześcijańskie, że wymyślne, że kto to widział. Przecież nie miałam na nie wpływu, rodzice mi je nadali. Poza tym mnie się podoba i mogłaby je zaakceptować ze względu na mnie. Nie, nie było jej na to stać. Kiedy ją odwiedzałam, to czułam się jak "Persona non grata", która zawadza i najlepiej, jakby mnie nie było.

Na początku nie zdawałam sobie sprawy z tego, dopiero później zrozumiałam intencje babci. Ona była zawsze najważniejsza, wszyscy mieli na nią patrzeć, być w centrum uwagi. Nawet jak mówiłam wierszyk na uroczystości rodzinnej, to stwierdziła, że dukam i źle mówię. Popłakałam się wtedy pierwszy raz.

Nie pamiętam jej radosnej, uśmiechniętej czy cieszącej się na widok mój, czy rodzeństwa. Wiecznie pretensje, do tego jak wyglądam, wypominanie mi, że jestem za chuda, a jak coś u niej zjadłam, to zaraz rodzicom mówiła i oni mieli jej oddać pieniądze za posiłek. Jej dania też smaczne nie były. Nie lubiłam kożucha na mleku, które często musiałam u niej pić. Podobnie cynamonu, przez co ryż z jabłkami był dla mnie torturą.
babcia przytula wnuczkę canva.com

Kiedy zmarła, poczułam... ulgę

Mijały lata, a ona zawsze miała coś, do czego się mogła przyczepić. Kiedy skończyłam 20 lat, to zaczęła mi wypominać, że powinnam za mąż pójść, bo za kilka lat nikt mnie nie zechce. Jak poznałam ją z moim chłopakiem, to wprost go skrytykowała i to przy nim. Kiedy więc tuż przed moją 30. babcia umarła, poczułam ulgę, nie smutek.

Wreszcie nie będę musiała wysłuchiwać jej gadania i docinków, na które zawsze musiałam grzecznie odpowiadać. Nie tęsknię za nią, ani trochę.

Nela

Ona opiekowała się nim w dzieciństwie. Teraz on rzucił wszystko, by zająć się 96-latką. Postawa godna pochwały!
Źródło: instagram.com/chrispunsalan/
Reklama
Reklama