"Ola śmiała się ze mnie, bo jeżdżę starym autem. Teraz ja śmieję się z niej..."

"Ola śmiała się ze mnie, bo jeżdżę starym autem. Teraz ja śmieję się z niej..."

"Ola śmiała się ze mnie, bo jeżdżę starym autem. Teraz ja śmieję się z niej..."

Canva

"Ola wyśmiała mnie, bo jeżdżę starym autem, a tak się składa, że ja jestem przywiązany do takich samochodów. Tak naprawdę to cały czas mną chciała sterować i tylko zależało jej na tym, żebym ją utrzymywał. Cieszę się jednak, że w porę przejrzałem na oczy. W międzyczasie zmieniłem pracę i jeszcze bardziej się rozwinąłem. Po 3 latach okazało się, że ja i Ola znowu się spotkaliśmy. Teraz to ja śmiałem się z niej..."

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Ola śmiała się ze mnie i mnie wykorzystywała

Nie da się ukryć, że dobrze nie trafiłem, jeśli chodzi o mój pierwszy związek. Akurat coraz lepiej wtedy zacząłem zarabiać i poznałem Olę. Wydawało mi się, że jest spoko i weszliśmy razem w związek. Szybko jednak zaczęło się okazywać, że ta relacja moja i Oli to poważny błąd. To znaczy, ja zacząłem tak to rozumieć po czasie, bo ta kobieta strasznie mnie wykorzystywała finansowo i o wszystko miała do mnie pretensje.

Pamiętam, jak Ola najbardziej to śmiała się ze mnie dlatego, bo jeżdżę takim starym samochodem. Tak się złożyło, że ten samochód to pamiątka rodzinna po ojcu i bardzo go lubię. Ona jednak tego nie rozumiała i po prostu ze mnie drwiła.

W końcu ja już tego nie wytrzymałem. Dziewczyna powinna wspierać mężczyznę, być jego dopełnieniem, a nie dla niego obciążeniem... Relacja z Olą to był mój błąd - dlatego postanowiłem się odciąć i z nią zerwałem. Pamiętam, że jeszcze się odgrażała, że ile ona to beze mnie osiągnie...

Kobieta sprząta stół Canva

Teraz ja śmieję się z niej

Od tamtego czasu minęło kilka lat. Ja zmieniłem miejsce zamieszkania i przeprowadziłem się do takiego dużego domu. Stać mnie było, więc nie chciałem sobie żałować. Nadal jeździłem jednak tym samym samochodem, bo naprawdę byłem do niego przywiązany.

Akurat miała mnie odwiedzić matka, więc zadzwoniłem do agencji z prośbą, żeby wysłali kogoś do sprzątania.

Nie zgadniecie, gdzie spotkałem Olę...

Tak, dokładnie jak się domyślacie - to właśnie ona pracowała w tej agencji i przyjechała do mnie, żeby posprzątać. Tak mnie to rozbawiło, że szok. Oczywiście, nie omieszkałem samemu się uśmiechnąć, że tak się wywyższała, a teraz musi wykonywać taką pracę i na zakończenie usługi poprosiłem ją także, żeby posprzątała i umyła mi "stary samochód". Jej mina to najlepsze, co mnie w życiu spotkało.

Karol

Samochód zabetonowany w Łodzi stał się hitem sieci! Internauci tworzą MEMY! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/SekcjaGimnastyczna
Reklama
Reklama