"Mam 60 lat i wychodzę za mąż po raz czwarty. Wciąż nie wiem, czy ostatni"

"Mam 60 lat i wychodzę za mąż po raz czwarty. Wciąż nie wiem, czy ostatni"

"Mam 60 lat i wychodzę za mąż po raz czwarty. Wciąż nie wiem, czy ostatni"

canva.com

"Bliscy sobie ze mnie drwią. Uważają, że przynoszę im wstyd, bo to już mój czwarty ślub. Ale ja po prostu dalej szukam tego jedynego. Znów staję na ślubnym kobiercu, ale wciąż nie mam pewności, czy to właśnie ten mężczyzna. Najbliższe miesiące na pewno mi to pokażą. Jednak teraz chcę się bawić, korzystać z pięknej uroczystości, którą zamierzam sobie urządzić. A dzieci już nie chcą na nią przyjść. Jest mi przykro"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Nie uważam, że przesadzam

Ja wcale nie uważam, że przesadzam. To dopiero mój czwarty ślub. A mam 60 lat. Z każdym mężczyzną żyłam przez 5-7 lat, więc to całkiem sporo.

Miałam okazję poznać ich w każdej możliwej sytuacji i dowiedzieć się, że to po prostu nie moja bajka.

Dlaczego mam się wciąż do kogoś dopasowywać? Jeżeli po pewnym czasie okazuje się, że są cechy które przeszkadzają mi w jakimś mężczyźnie tak bardzo, że nie jestem w stanie ich zaakceptować, to nie będę przecież się z nim męczyć.

Z każdym się rozwiodłam i to bez orzeczenia o winie. A moje córki zarzucają mi, że to zawsze była moja wina.

Każdy kij ma dwa końce

Ja oczywiście mam świadomość tego, że też nie byłam święta. Mam ciężki charakter, lubię stawiać na swoim. Ale też nie mam ochoty wiecznie czegoś naprawiać. Życie jest za krótkie, by żyć obok człowieka, który już nie jest dla nas atrakcyjny pod jakimś względem.

To też uważam, że dobrze robię, rozwodząc się i szukając kolejnego kandydata na męża.

Aktualnie jestem przed moim czwartym ślubem. To już za miesiąc. Wszystko już sobie zaplanowałam i zorganizuję wspaniałą uroczystość dla całej rodziny i wszystkich przyjaciół.

Problem w tym, że nie wszyscy chcą ze mną być tego dnia, a to smutne.

uśmiechnięta pani z siwymi włosami canva.com

Dzieci odmówiły przyjścia

Jest mi bardzo przykro, ponieważ moje dzieci odmówiły przyjścia na moje kolejne wesele. A wszystko dlatego, że powiedziałam im, że nie wiem tak naprawdę, czy to ostatni raz. Zobaczymy, jak to się potoczy tym razem.

To moje życie. Nikt go za mnie nie przeżyje. Ja wszystko robię w zgodzie ze sobą. I chyba to powinno być najważniejsze, prawda? A nie jakieś tam oczekiwania innych osób.

Co w tym złego, że przez całe życie szukam swojego szczęścia? Każdy z moich byłych mężów znalazł to szczęście u boku innej kobiety, ja też chcę je odnaleźć. Czy kogoś tym krzywdzę? Nie sądzę. A jeśli będzie trzeba, to wezmę ślub nawet kolejne 4 razy.

Grażyna

Roksana Węgiel wyszła za mąż? To była sekretna i romantyczna ceremonia. Zobacz w galerii.
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama