Ostatnio kierownictwo lasów państwowych postanowiło przełamać stereotypy i zamiast skupić się na drzewach, skupiło się na... toalecie. Dobrze czytacie! Zwyczajnie wzbili się na wyżyny luksusu i stworzyli prawdziwą oazę relaksu za jedyne... 100 tysięcy złotych.
Niepokojące doniesienia z Lasów Państwowych
Ostatnio media obiegły niepokojące doniesienia z Lasów Państwowych. Okazuje się bowiem, że zamiast dbać o drzewa, ptaki i ekosystem, niektórzy urzędnicy postanowili przenieść swoje zainteresowania w inne sfery życia, a mianowicie... do WC. Mowa tu o prywatnej toalecie, która kosztowała zawrotną sumkę 100 tysięcy złotych!
Wiceminister klimatu, Mikołaj Dorożała, wyraził swoje zaniepokojenie podczas konferencji prasowej w Sejmie, nazywając instytucję "pralnią pieniędzy":
Lasy, zamiast zajmować się zrównoważoną gospodarką leśną i aspektami przyrodniczymi, stały się swoistą pralnią pieniędzy dla poprzedniej władzy.
Takie cuda tylko w polskich lasach!
Kto by pomyślał, że zamiast bujnych lasów będą zajmować się bujnymi wydatkami na łazienki! W końcu, o czym marzy każdy porządny dyrektor z krwi i kości? No przecież, że o prywatnej strefie relaksu, na której będzie mógł wygodnie rozsiąść się w tronie i oddać rozmyślaniom na najważniejsze tematy. Takiej, w której dosłownie nikt nie będzie przeszkadzał, nawet pracownik dobijający się do drzwi za nagłą potrzebą.
Szefowa resortu, Paulina Hennig-Kloska również zabrała głos w tej sprawie. Portal Gazeta.pl przytacza jej słowa, a my łapiemy się za głowy w niedowierzaniu:
Jak napisała, w siedzibie dyrekcji "wydano blisko 100 tysięcy złotych na dodatkową 'łazienkę' w gabinecie dyrektora". Wejście do niej było "zakamuflowane", znajdowało się w samym gabinecie, a łazienka ma "strefę relaksu". Zbudowano ją, mimo że kilka metrów od gabinetu jest "zwykła" łazienka, z której korzystają wszyscy pracownicy.
Filmik ze zwiedzania tego niespodziewanie kosztownego miejsca opublikowała za pośrednictwem platformy X:
Oto oryginalny wierzchołek góry absurdów w @LPanstwowe za rządów PiS. W Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Pile wydano blisko 100 tysięcy złotych na dodatkową 'łazienkę' w gabinecie dyrektora. Jest zakamuflowana i ma strefę relaksu. A ta zwykła jest od zawsze 5 metrów obok… pic.twitter.com/miAYJY64dJ
— Paulina Hennig-Kloska (@hennigkloska) April 4, 2024
Niezależnie od tego, jak bardzo zaskakujące mogą wydawać się te decyzje, jedno jest pewne — takie cuda tylko w polskich lasach!