"Od roku mieszkam u faceta, a on opłaca wynajem. Oby się tylko nie dowiedział, czyje jest mieszkanie"

"Od roku mieszkam u faceta, a on opłaca wynajem. Oby się tylko nie dowiedział, czyje jest mieszkanie"

"Od roku mieszkam u faceta, a on opłaca wynajem. Oby się tylko nie dowiedział, czyje jest mieszkanie"

Canva

"Marka poznałam na imprezie i od razu zaiskrzyło, mimo że był ode mnie starszy... Pomogłam mu nawet znaleźć mieszkanie, gdy był w takiej potrzebie. Zaręczyłam, że właścicielka jest w porzo i nie będzie miał z nią żadnych problemów. Po paru miesiącach sam poprosił, żebym się do niego wprowadziła".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Związałam się z Markiem i pomogłam mu znaleźć mieszkanie

Marek jest ode mnie o 7 lat starszy. Poznałam go półtora roku temu na imprezie sylwestrowej u koleżanki. Ja byłam wtedy na II roku, a on przyszedł na doczepkę z kumplem, bo był nowy w mieście i nie bardzo miał co robić. Oni dwaj znali się z liceum, a Marek przeprowadził się do Krakowa za pracą. Dostał ciepłą posadkę w dużej firmie, z niezłymi możliwościami awansu. Wyróżniał się wtedy, bo my wszyscy byliśmy raczej w podobnym wieku.

Poza tym był szarmancki i przystojny. Totalnie mój typ! Bąbelki w szampanie ostatecznie przełamały lody i tylko przyspieszyły sprawę. Świetnie się razem bawiliśmy, więc pomyślałam, co mi zaszkodzi spróbować... Nie chciałam żałować, że przegapię szansę na fajny związek, choć póki jestem na studiach, chciałam jeszcze trochę poszaleć, nie ustatkować się tak od razu u boku narzeczonego albo męża. Bez zobowiązań!

Pyknęło na tyle, że jesteśmy razem już od dawna. Mało tego, po dwóch miesiącach znajomości, gdy już wszyscy znajomi uznawali nas za parę, pomogłam Markowi znaleźć fajne mieszkanie. Najlepsze! Akurat skończył się tam remont i były gotowe na przyjęcie mieszkańca.

Mojemu facetowi zależało na pewniaku, żeby nie miał nieprzyjemności z właścicielem, a ja mogłam poręczyć, że dobrze znam właścicielkę. Co prawda, jedną rzecz przemilczałam, ale co tam...
Mężczyzna obejmuje kobietę Canva

Mieszkam z chłopakiem. Co miesiąc to on opłaca czynsz

Marek wprowadził się do tego mieszkania, elegancko opłacał czynsz itd., a po trzech miesiącach zaproponował mi, żebym do niego dołączyła. I tak widywaliśmy się niemal codziennie... Stwierdził, że co mi szkodzi.

Nie wymaga, żebym się dokładała do czynszu, bo po pierwsze, stać go, a po drugie, dotąd i tak wszystko opłacał sam. Dla mnie to układ idealny! Czasem zrobię zakupy, coś tam ugotuję, a o resztę dba on.

Mieszkamy tak już od roku, on pracuje, ja spokojnie kontynuuję edukację... Fantastycznie się ustawiłam! Co miesiąc przychodzi sąsiadka, zgarnia kasę za wynajem i gotowe.

Mój facet nie wie, że za jego czynsz spłacam swój kredyt

To, że jestem studentką i kocham studenckie życie, nie znaczy, że nie myślę o sprawach poważnych. Miałam odłożonych trochę pieniędzy. Gdy przenosiłam się do Krakowa, z pomocą wkładu rodziców zadbałam o siebie. Kupiłam wtedy mieszkanie na kredyt i powoli go sobie spłacam. Po dwóch latach od zakupu zdecydowałam się na remont, dlatego na parę miesięcy wyprowadziłam się znów do rodziców.

A wtedy poznałam Marka, który potrzebował mieszkania. Resztę już znacie. Na początku nie chciałam mu mówić, że mieszka u mnie i spłaca mój kredyt. On myśli, że właścicielką jest ta sąsiadka... Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będziemy razem tyle czasu, i ani mi się śniło mieszkać razem! Wolałam, żeby nie uznał mnie za jakąś bogaczkę.

A teraz nawet nie wiem, jak miałabym mu to powiedzieć. Głupio mi trochę, ale chyba muszę dalej ciągnąć to tak, jak jest? Przecież jak kocha, to zrozumie, prawda?

Aleksandra

Jak Ryszard Terlecki wyglądał w młodości? Był hipisem i miał długie włosy [stare zdjęcia]. Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/rozathun; Filip Naumienko/REPORTER/ East News
Reklama
Reklama