"Rodzina już liczyła sobie mój majątek. No to się przeliczą. Złamanego grosza im nie dam za te grzechy"

"Rodzina już liczyła sobie mój majątek. No to się przeliczą. Złamanego grosza im nie dam za te grzechy"

"Rodzina już liczyła sobie mój majątek. No to się przeliczą. Złamanego grosza im nie dam za te grzechy"

Canva

"Moja rodzina myślała, że ja szybko odejdę, a oni się nachapią. Dokładnie wszystko podsłuchałam, jak już dzielili sobie po mnie majątek, a mnie chcą oddać do domu opieki. Ale nie będzie tak dobrze. Nie dla psa kiełbasa. Już ja im pokażę, gdzie pieprz rośnie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moja rodzina udawała miłą, bo chciała majątek

Prawie dałam się nabrać na podchody mojej rodziny. Byli dla mnie niezwykle mili i uczynni, a ja nie wiedziałam, o co właściwie im chodzi. To było dla mnie duże zaskoczenie, bo wcześniej zapominali o starszej babci, a teraz nagle sobie przypomnieli. Chodzi mi o to, że od pewnego czasu po prostu bardzo się starali, często pytali mnie o to, jak się czuję, jak sobie radzę i tak dalej.

Pierwsze podejrzenia nabrałam wtedy, gdy wnuczki zaczęły mnie pytać, czy na którąś z nich nie przepisałabym majątku. W ich ocenie to byłoby dla mnie korzystne, bo nie musiałabym tym wszystkim zarządzać, tylko wszystkie formalności spadłyby na nich. Początkowo wydawało mi się to jednak logiczne. Jestem już stara, mam swoje lata, kiedyś umrę, a i tak po mojej śmierci córka będzie dziedziczyć, a ona przekaże wszystko swoim dzieciom. Już więc miałam w planach, aby przepisać majątek na moich dzieci. A jednak w odpowiedniej chwili się opamiętałam.

Starsza kobieta z siwymi włosami Canva

Wszystko doskonale usłyszałam

 A jednak pewnego dnia rozmawiałam z rodziną i już się żegnaliśmy, a jednak coś nie mogłam się rozłączyć. Wnuczka myślała, że się już rozłączyła i odłożyła telefon i słyszałam, jak mówi szokujące słowa do swojej  siostry. No i wtedy wyszła cała prawda na jaw, a ja sobie pomyślałam, że one nie dostaną ani złamanego grosika. Słyszałam bowiem, że mówi, że "stara się nabrała i chyba przepisze na nas majątek, a matka już się dała namówić, więc oddamy babkę do domu opieki".

Druga siostra odpowiadała, że trudno będzie mnie namówić, ale jakoś siłą tak zrobią, żeby mnie do tego domu opieki zawieźć, a potem dom sprzedadzą i podzielą sobie pieniążki między sobą.

Byłam w szok, gdy to usłyszałam i pomyślałem sobie, że za takie grzechy nie dostaną nawet złotówki. Zastrzegłam jasno w testamencie, że wszystko zapisuję na Kościół. A dobrze im tak! Chciały się nachapać - to dostaną, ale figę z makiem!

Wioletta

Starsza pani sprzedała dom i zamieszkałą w vanie. Pięknie go urządziła. Zobacz galerię!
Źródło: źródło: youtube.com/@JordanOsmond
Reklama
Reklama