"Teściowa nie akceptuje naszych wyborów żywieniowych. Więcej nie zobaczy nas w Święta"

"Teściowa nie akceptuje naszych wyborów żywieniowych. Więcej nie zobaczy nas w Święta"

"Teściowa nie akceptuje naszych wyborów żywieniowych. Więcej nie zobaczy nas w Święta"

canva.com

"Od początku jasno mówiłam o tym, że nie jem pewnych rzeczy. Ma to związek z moimi przekonaniami, ale też uważam, że taka restrykcyjna dieta przyczynia się do poprawy mojego zdrowia. Mój mąż na początku jadł i jaja i te wszystkie ciasta z ogromem glutenu i laktozy. Zajadał się białą kiełbasą i majonezem. Lubił wielkanocne smaki. Ale teraz je zupełnie inaczej, a moje dzieci smaku majonezu nawet nie znają. Teściowa tego nie akceptuje, a podczas naszej dzisiejszej wizyty u niej zachowała się tak, że więcej nie zobaczy nas w Wielkanoc, ani w żadne inne święta".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Jasno mówiłam o moich wyborach żywieniowych

Aktualnie ludzie coraz częściej podejmują świadome wybory na temat żywienia. Nie jestem dietetykiem, ale sporo wiem na temat tego, co może mi zaszkodzić i na podstawie tej właśnie wiedzy całkowicie wyeliminowałam z diety produkty odzwierzęce.

Kiedy poznałam mojego obecnego męża, on zajadał się kiełbasą, słodkimi ciastami z ogromem glutenu oraz majonezem, jadł go łyżkami ze słoika.

Nie oczekiwałam od niego zmiany diety, ale on sam się na to zdecydował. Od kiedy je tak jak ja, sam mówi, że czuje się lepiej.

Nasze dzieci nie znają niektórych smaków

Wspólnie z mężem zadecydowaliśmy, że nasze dzieci nie będą jadły tradycyjnych słodyczy, jaj czy mięsa. Doskonale wiem, jak skomponować dietę roślinną, aby niczego w niej nie brakowało.

Jestem dumna z tego, że przed już prawie 5 lat nasze pociechy trzymają się tej najlepszej dla ich zdrowia i samopoczucia diety.

I nagle zjawia się ona. Teściowa. A raczej to my zjawiliśmy się u niej. Mieszkamy za granicą i nie było nam nigdy po drodze, żeby przyjeżdżać do Polski na Wielkanoc.

W tym roku zrobiliśmy wyjątek i pojechaliśmy na świąteczne śniadanie do teściowej.

Nigdy tego nie powtórzę

Teściowa doskonale wiedziała o naszych żywieniowych wyborach. O tym, że jej syn nie je już tak jak ona, też wiedziała. I oczywiście nie mam nic przeciwko, że na stole pojawił się tradycyjne potrawy, ale coś dla nas też by się przydało.

Przygotowałam kilka wersji tofu, warzywne kotleciki i sałatkę. Wszystko, co najbardziej lubimy. Położyłam to na stole i oczywiście teściowie mogli się częstować.

2 dziewczynki siedzą na łóżku z porcją warzyw canva.com

Przyszedł czas składania życzeń

Zgodnie z tradycją, przed śniadaniem teściowa chciała złożyć życzenia, oczywiście ze święconym jajkiem w roli głównej.

Najpierw obraziła się, że nikt z nas tego jajka nie ugryzł, a później powiedziała moim dzieciom, że u babci trzeba jeść wszytko, a mama sobie wymyśla bzdurne zasady i przez nią kości będą miały słabe i mało energii. Staś skubnął białą kiełbasę, a Zosia spróbowała sałatki z majonezem. A ja tylko na chwilę wyszłam do toalety.

Mało tego! Ona im dała po całej siatce czekoladowych słodkości.

Myślałam, że wyjdę z siebie.
Od razu zabrałam dzieciaki i zapakowałam do auta. Moja noga już tam nie postanie i raczej nie tylko w Wielkanoc. No jak tak można?

Ewa

Dzień teściowej 2024. Oto najlepsze memy o teściowej. Pamiętaliście o swojej? Zobacz galerię!
Źródło: demotywatory.pl
Reklama
Reklama