"Córka powiedziała mi, że lepiej traktuję syna, bo on jest adoptowany"

"Córka powiedziała mi, że lepiej traktuję syna, bo on jest adoptowany"

"Córka powiedziała mi, że lepiej traktuję syna, bo on jest adoptowany"

Canva

"Jej wyznanie było dla mnie szokiem. Powiedziała mi to w dniu swojego wyjazdu do internatu, do którego bardzo chciała pójść. Przez miesiące utrzymywała, że chce się rozwijać i mieszkać przez chwilę w większym mieście, aby poznać nowe rzeczy. Niby dlatego wybrała szkołę średnią 100 km dalej od naszego domu. Nigdy nie odczułam, że za tą decyzją stoi coś innego. Teraz wiem, że skrzywdziłam córkę i nie mam pojęcia, jak to naprawić".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam trudną historię za sobą

Z mężem o dziecko staraliśmy się 3 lata. Mam za sobą poronienie i poród martwego dziecka. Tylko córkę udało mi się donosić i urodzić, ale przy porodzie wystąpiły poważne komplikacje, przez co musieli mi usunąć macicę. Wtedy stało się jasne, że nie będziemy już mieć więcej swoich genetycznie potomków.

Jednak my zawsze marzyliśmy o dwójce dzieci, więc postanowiliśmy dać dom maluchowi, które przebywa w domu dziecka. Po kilku latach starań otrzymaliśmy 8-letniego chłopca. Mały wiedział od razu, że jest adoptowany, pamiętał dom dziecka i wiedział, kim my jesteśmy. Jego historia życia doprowadziła niejednego do łez, więc postanowiliśmy mu zapewnić wszystko, co najlepsze.

Staraliśmy się zrobić wszystko, aby chłopczyk nie czuł się gorszy od starszej siostry, że jest adoptowany. Niestety, chyba za bardzo się w tym zatraciliśmy, bo w pewnym momencie nasza córka oznajmiła, że chce do szkoły średniej pójść do miasta oddalonego o 100 km. Był to sygnał ostrzegawczy, którego nie rozpoznaliśmy.
płacząca kobieta siedzi na podłodze i podpiera ścianę canva.com

Córka czuła się gorsza od brata

Zaczęła nam tłumaczyć, że chce się rozwijać w szkole w dużym mieście i zaznać nieco miejskiego życia. My mamy dom na wsi, więc nie widzieliśmy nic niepokojącego. Pozwoliliśmy jej na to. W dniu przeprowadzki do internatu powiedziała nam, że wszyscy będziemy szczęśliwi, bo my będziemy wreszcie mieszkać z ukochanym synem i pozbyliśmy się problemu w jej postaci.

Zamurowało nas. Okazało się w dalszej rozmowie, że ona czuła się odsunięta od nas, kiedy pojawił się adoptowany syn. Że to on miał naszą pełną uwagę, miłość i spełniane wszystkie zachcianki, a nie ona. Że zapomnieliśmy o niej i jej nie kochamy, co nie jest prawdą. Teraz żałuję, że wcześniej z nią nie porozmawiałam i nie upewniłam się, że rozumie sytuację.

Relacje są między nami bardzo słabe i ona nas wyraźnie nie chce. Nie wiem, co zrobić, aby to naprawić.

Weronika

Kiedy ich mama zobaczyła je pierwszy raz, myślała, że ktoś podmienił jej dziecko. Dziś mają 7 lat!
Źródło: instagram.com/black_n_white_twins/
Reklama
Reklama