"Kiedyś kupował mi kwiaty i otwierał drzwi od samochodu. Teraz zachowuje się zupełnie inaczej"

"Kiedyś kupował mi kwiaty i otwierał drzwi od samochodu. Teraz zachowuje się zupełnie inaczej"

"Kiedyś kupował mi kwiaty i otwierał drzwi od samochodu. Teraz zachowuje się zupełnie inaczej"

Canva

"Kocham mojego narzeczonego, ale mam ogromne obawy co do tego, czy rzeczywiście jesteśmy gotowi na ten kolejny krok w naszym związku. Zastanawiam się po nocach, czy to wszystko ma sens. Nie jestem jakaś naiwna. Zdaję sobie sprawę, że w każdym związku są wzloty i upadki. Ale czy to, co się dzieje, to normalna sprawa, czy czerwona flaga i czas, by powiedzieć: STOP?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mam wątpliwości co do ślubu

Nie przypuszczałam, że kiedykolwiek to powiem, ale mam wątpliwości co do ślubu. To brzmi jak jakiś absurd, ale to prawda! Pamiętam, jak dziś, jak Paweł zachowywał się jeszcze pięć lat temu. Było jak w romantycznym filmie, a nasz związek był jak bajka. Mój ukochany potrafił zamienić nawet zwyczajny dzień w coś magicznego. Wszystkie koleżanki mi zazdrościły, że trafiłam na takiego Romeo.

Ostatnio jednak zaniepokoiłam się, gdy zauważyłam, że nasze randki zamieniły się w obowiązek, a romantyczne gesty zniknęły jak za dotknięciem magicznej różdżki, a jeśli już się pojawiają, to mam wrażenie, że są wymuszone i na siłę. Czy te piękne chwile umknęły gdzieś między przygotowaniami do ślubu a codzienną rutyną?

Kocham mojego narzeczonego, ale mam ogromne obawy co do tego, czy rzeczywiście jesteśmy gotowi na ten kolejny krok w naszym związku. Zastanawiam się po nocach, czy to wszystko ma sens. Nie jestem jakaś naiwna. Zdaję sobie sprawę, że w każdym związku są wzloty i upadki. Ale czy to, co się dzieje, to normalna sprawa, czy czerwona flaga i czas, by powiedzieć: STOP?

Przytulona para na tle słońca w parku Canva

Serce mi pęka

Czy mój przyszły mąż będzie tym samym człowiekiem, w którym się zakochałam? Serce mi pęka, bo doskonale wiem, jak ważne są dla mnie te małe gesty. To właśnie w tych drobnych przejawach troski czułam, że jestem dla niego najważniejsza na świecie.

Dawniej przynosił mi ulubioną herbatę bez pytania, a teraz ma problem, żeby nastawić wodę w czajniku. Komplementy? Kiedyś to było! Codziennie mnie nimi obsypywał, a dziś nawet od wielkiego dzwonu nie powie, że ładnie wyglądam. Na początku naszej relacji potrafił nawet odśnieżyć mi samochód z samego rana przed pracą, żebym nie musiała tego robić. Nie chcę wspominać już o kwiatach, przepuszczaniu mnie przodem, czy otwieraniu drzwi od auta...

Czasami zastanawiam się, czy nasz związek to nie tylko gra pozorów, a za tą maską kryje się zupełnie inny człowiek. Czy coś tak pięknego i obiecującego może zmienić się w coś tak przewidywalnego, nudnego i przeciętnego? A może on kogoś ma na boku? Nie chcę brnąć w czarnowidztwo, ale nie mogę udawać, że wszystko jest w porządku i nic się nie dzieje. Na pewno jest jakaś przyczyna tych zmian!

Rozczarowana Narzeczona

Roksana Węgiel i jej narzeczony na ramówce Polsatu. Fani coś zauważyli: "Co tak ściskasz nogi?" Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama