"Panna młoda myślała, że wymaluję ją za darmo, bo zaprosiła mnie na ślub. Odpłaciłam się"

"Panna młoda myślała, że wymaluję ją za darmo, bo zaprosiła mnie na ślub. Odpłaciłam się"

"Panna młoda myślała, że wymaluję ją za darmo, bo zaprosiła mnie na ślub. Odpłaciłam się"

Canva

"Jestem makijażystką z kilkuletnim doświadczeniem i renomą w swym otoczeniu. Mam zawsze dużo klientek, choć ceny są wysokie, ale warte usługi. Kilka tygodni temu zostałam zaproszona jako osoba towarzysząca na wesele, więc postanowiłam się wybrać. Kiedy panna młoda dowiedziała się, że będę, postanowiła skorzystać z moich usług. Po wszystkim nie chciała zapłacić, bo stwierdziła, że nie powinna, skoro będę na jej weselu. Odpłaciłam się".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Z tym weselem były problemy od samego początku

Mój narzeczony dostał zaproszenie na ślub i wesele od swojego kolegi z pracy. Na papeterii było nazwisko mojego ukochanego i ja jako osoba towarzysząca. Ucieszyliśmy się z zaproszenia i następnego dnia, Hubert, mój narzeczony, potwierdził nasze przybycie.

Zdziwiłam się, jak kilka dni po tej sytuacji zadzwoniła do mnie do salonu przyszła panna młoda tego wesela. Przedstawiła się i powiedziała, kim jest. W dalszej części rozmowy wyjaśniła, że chciałaby mnie prosić o stworzenie makijażu ślubnego na jej dzień. Ślub brała w tygodniu, a nie w weekend, ale i tak miałam mały kłopot, by ją wcisnąć, zwłaszcza że przecież sama miałam iść na to wesele.

Ostatecznie poprzestawiałam niektóre klientki, zaplanowałam sobie wcześniejszą pobudkę tego dnia i wcisnęłam ją na makijaż do mnie. Myślałam, że to już wystarczająca przysługa, bo do mnie nie ma terminów na kilka miesięcy do przodu. Niestety, "daj palec, to weźmie całą rękę".
kobieta robi sobie makijaż canva.com

Panna młoda oczekiwała darmowej usługi!

Kiedy więc przyszła, zaczęła od razu wymyślać i nic się jej nie podobało. Marzyłam tylko o końcu pracy, kiedy tylko ona paplała, ile to ona dostanie od gości w kopertach. Kiedy koniec wreszcie nadszedł, powiedziałam jej, ile się należy za usługę. Ona była zszokowana. Dla niej to było oczywiste, że pomaluję ją za darmo, no bo przecież będę na jej weselu. Zagotowałam się.

Ostatecznie nie wzięłam za usługę pieniędzy, ale obmyśliłam zemstę. Nie dałam nic od siebie do koperty, więc za dwie osoby była skromna suma, a na dodatek w ostatniej chwili kupiłam najtańsze wino i je wręczyłam, mimo że miałam w zanadrzu o wiele kosztowniejszy prezent.

Piłam, jadłam i bawiłam się na weselu do samego końca, przekonując nieświadomego niczego narzeczonego, że bardzo chcę zostać. Wygrałam jeszcze dwie zabawy weselne, więc nagrody także zgarnęłam. Jednym słowem wykorzystałam ich do cna za 15 złotych, bo tyle kosztowało mnie wino z promocji, no i oczywiście moją usługę za makijaż.

Tamara

Makijaż w kolorze Peach Fuzz. To najmodniejszy kolor 2024 roku! Oto najlepsze stylizacje i triki!
Źródło: Instagram.com/
Reklama
Reklama