"Kuzynka chce, abym została świadkiem na ślubie i matką chrzestną. A ja nie mam worka z pieniędzmi"

"Kuzynka chce, abym została świadkiem na ślubie i matką chrzestną. A ja nie mam worka z pieniędzmi"

"Kuzynka chce, abym została świadkiem na ślubie i matką chrzestną. A ja nie mam worka z pieniędzmi"

Canva.com

"Stało się. Kuzynka wraz z narzeczonym zaproponowali mi świadkowanie na ślubie i zaszczytną rolę matki chrzestnej, gdy urodzi się mała Antoninka. Czy oni w ogóle pomyśleli, że mogę nie mieć na to wszystko kasy? Przecież wciąż pracuję na pół etatu, studiuję i pomieszkuję u rodziców. Nie wiem, jak zrezygnować z tych zaszczytów, żeby ich nie urazić..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Tylko ja się nadaję do zaszczytnej roli?

Na początku się ucieszyłam z tej propozycji. Nawet bardzo, ale jeszcze w trakcie spotkania dotarło do mnie, że przecież świadkowanie, bycie matką chrzestną, to mega wydatki.

A bo to trzeba kupić prezent na ślub, dać kasę do koperty na chrzciny, a i prezent jakiś by się przydał... No masakra. Postanowiłam im jednak nic nie mówić, żeby się przypadkiem nie obrazili, a co gorzej - zgodziłam się na objęcie tych zaszczytnych roli. Sama nie wierzę, że to zrobiłam...

Wygląda na to, że tylko ja się nadaję do objęcia takich roli. Wprawdzie w naszej małej rodzince wiele osób żyje bez ślubu, więc pewnie dlatego wybór padł na mnie. No nie może być gorzej. Tylko ja samotna, bez dzieci, bez partnera. No to można mnie zapraszać.

dziewczyna przy laptopie canva.com

Nie wiem, co mam zrobić

Próbowałam rozmawiać o tym z rodzicami, że nie chcę jednak być tak ważną częścią obu wydarzeń rodzinnych. Powiedzieli mi tylko, że jeśli zrezygnuje, to zrobię wstyd na całą rodzinę i oni nigdzie nie idą. Że będę świecić oczami za nich oboje. No nie takiego wsparcia się spodziewałam...

Teraz zastanawiam się jak tutaj odłożyć ze skromnej pracy kilka tysięcy. Bo to i tak nie tylko prezenty, ale także trzeba kupić kreacje osobno na ślub i chrzciny, pójść do kosmetyczki i fryzjera, żeby jakkolwiek dobrze wyglądać.

Najchętniej bym im odmówiła, bo nie chciałabym robić sobie takiego stresu i wydatków. Nie mam też zamiaru brać kredytu na prezenty dla kogoś. No bez przesady.

Współczuję wszystkim, którzy jak ja zostali uwikłani w taką sytuację. Najgorsze jest to, że nie mogę liczyć nawet na rodziców. Uważają, że wstyd będzie jak odmówię. Że to tradycja i tak się nie robi. No super, to niech dadzą mi pieniądze...

Czy wy też mieliście takie sytuacje? Poradźcie, co powinnam zrobić, bo niebawem oszaleję...

Kaśka

Olga Bołądź pokazała zdjęcia ze ślubu! Miała piękną suknię i tort-pizzę! Zobacz galerię!
Źródło: Instagram.com/olgaboladz_official
Reklama
Reklama