"Macierzyństwo mnie przerasta. Chciałabym cofnąć się w czasie..."

"Macierzyństwo mnie przerasta. Chciałabym cofnąć się w czasie..."

"Macierzyństwo mnie przerasta. Chciałabym cofnąć się w czasie..."

Cavna

"Nie będę kolejną, która powie, że nie tak sobie wyobrażała macierzyństwo. Wszystko było dokładnie tak, jak sobie wyobraziłam. Aż do czasu. Zmęczenie materiału przyszło dopiero po kilku latach. Teraz z zazdrością patrzę na bezdzietne koleżanki. Czasem chciałabym cofnąć czas..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Niefortunne wpadki

Moje życie było pasmem sukcesów. Miałam ciekawą, dobrze płatną pracę, świetną figurę i zakochanego we mnie do szaleństwa faceta. Robił mi często romantyczne niespodzianki, dużo podróżowaliśmy, często jadaliśmy w restauracjach. Lubiłam ten nasz rozrzutny tryb życia. Niestety, pewnego razu przytrafiła się nam wpadka.

No cóż, i tak w końcu planowaliśmy dzieci, co prawda za kilka lat, ale skoro już się trafiło...

- powiedział Paweł.

I w ten oto sposób zostaliśmy rodzicami. Mieszkaliśmy do tej pory w wynajmowanej kawalerce, więc po urodzeniu dziecka już jakoś nie wypadało mieszkać u kogoś. Wszystkie nasze oszczędności włożyliśmy we wkład własny i kupiliśmy większe mieszkanie na kredyt.

Ja przez cały rok, kiedy byłam na urlopie macierzyńskim dostawałam mniej pieniędzy, więc Paweł musiał więcej pracować, żeby nam na wszystko starczyło. Byłam zdziwiona, ile kosztuje utrzymanie dziecka. Te wszystkie pieluchy, kaszki, wizyty lekarskie... Worek bez dna. Już miałam wracać do pracy a tu nagle – znowu ciąża!

No trudno, przynajmniej Kajtek będzie się miał z kim bawić

- powiedział Paweł.

Trochę się podłamałam, bo już miałam plany powrotu do pracy, chciałam zacząć chodzić na siłownię, bo po ciąży sporo mi się przytyło, ale stwierdziłam, że to nic, że dzieci są ważniejsze. I tak naprawdę czułam. Cieszyłam się z tego macierzyństwa, chociaż nie było łatwe. Ale nie czułam też, że coś mnie zaskoczyło. Byłam przygotowana na ten cały znój i trud. A przynajmniej tak myślałam.

Matka z dwójką dzieci Canva

Nieszczęśliwa matka

Uderzenie przyszło z dużym opóźnieniem, kilka lat później. Po latach funkcjonowania jak maszyna, bezsennych nocy, niedbania o siebie i poświęcania każdej wolnej chwili dzieciom, poczułam, że zaraz pęknę. Stało się to podczas spotkania z dawno niewidzianą koleżanką, która przyjechała z Hiszpanii, gdzie teraz mieszka. Ewka w ogóle mnie nie poznała.

Ale się zmieniłaś!

- zaśmiała się.

Wiedziałam, co miała na myśli. Zawsze byłam świetnie ubrana, umalowana i zadbana. Teraz - zupełnie na odwrót. Ewa opowiedziała mi, jak to mieszkają z mężem w apartamencie z widokiem na morze, mają dostęp do basenu, codziennie jedzą romantyczną kolację przy świecach. Opowiedziała, jak wygląda jej życie. Wtedy dotarło do mnie, że też mogłam to wszystko mieć. A od kilku lat tylko pieluchy, nocniki, potem awantury z mężem... Nie pamiętam, kiedy ostatnio Paweł wykonał jakiś miły gest w moją stronę. A Ewa się chwaliła, że mąż co chwilę ją zaskakuje, tak jak i mnie kiedyś.

Nie zrozumcie mnie źle, naprawdę kocham moje dzieci ponad życie. Ale po prostu są chwile, kiedy chciałabym cofnąć czas. Mam wrażenie, że oddałam im całe moje życie. I jestem już tym zmęczona.

Ewa

Jak zbudować bliskie relacje z dziećmi? 5 złotych zasad, które zmienią Twoje życie rodzinne Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama