"Nie wiem, co mam o tym myśleć. My walentynki obchodziliśmy już wczoraj, ze względu na to, że mój partner dziś w nocy wyjeżdżał za granicę, taka praca. Było bardzo miło i romantycznie. Były też prezenty. Ja postawiłam na humor, on postanowił zrobić mi prezent, który zadowoli też jego. No i nie powiem, to był super pomysł. Od razu przymierzałam. Jednak dziś z samego rana dowiedziałam się, że moja mama też dostała od mojego partnera upominek na walentynki i to dokładnie taki sam. Przyznam, że zrobiło się niesmacznie".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Mój partner to romantyk
Ja taka nie jestem i mam wrażenie, że czasami mu tego we mnie brakuje. Ale uczę się tego od niego, bo on wciąż pokazuje mi piękno tego świata w inny sposób, niż ja go wcześniej sama postrzegałam.
Przyzwyczaił mnie też do takich drobnych gestów jak przygotowanie śniadania do łóżka. Wręcza mi kwiaty bez okazji, również te, która sam zebrał podczas letniego spaceru. Na początku to wszystko wydawało mi się zbyt cukierkowe, ale teraz uważam, że to naprawdę urocze.
No i chyba przez to przyzwyczajenie, czekam z utęsknieniem na Walentynki już co roku. Chociaż sama idę raczej w zabawny klimat, niż romantyczny.
Tak też było z prezentem
W tym roku postawiłam na coś, o czym nawet wstyd mi pisać, więc nie podzielę się moim pomysłem. Myślę, że i tak nikt by nie skorzystał, bo ja mam naprawdę specyficzne poczucie humoru, które mojemu partnerowi na szczęście odpowiada.
On też stanął na wysokości zadania. Zorganizował nam kolację w domowym zaciszu (ja nie lubię biegać po restauracjach) a główny prezent od niego, to była bielizna. I to jaka! Uwielbiam takie odważne akcenty, które pozwalają nam później rozgrzać siebie nawzajem w sypialni do czerwoności.
Wręczył mi tę bieliznę i powiedział, że już w sklepie wyobrażał sobie, jak będę w niej wyglądać.
canva.com
Nie byłoby w tym niczego dziwnego
Gdyby nie fakt, że dziś rano zadzwoniła do mnie moja mama i poinformowała mnie, że mój partner, zanim wyjechał, podrzucił jej walentynkę od siebie. A w upominku znalazła nie tylko karteczkę, ale też bieliznę, identyczną jak moja.
Od razu pomyślałam sobie, że pewno ją też sobie wyobrażał w takim wdzianku. Mama uznała to za miły gest, ale mi zrobiło się niedobrze. I wiem, że może przesadzam, jednak wydaje mi się, że takie prezenty powinny być zarezerwowane tylko dla partnerek? Poprawcie mnie, jeśli się mylę.
