"Żyję ze sprzedawania swojego mleka. Nie sądziłam, że tak dobrze można na tym zarobić"

"Żyję ze sprzedawania swojego mleka. Nie sądziłam, że tak dobrze można na tym zarobić"

"Żyję ze sprzedawania swojego mleka. Nie sądziłam, że tak dobrze można na tym zarobić"

Canva

"Postanowiłam znaleźć sobie fajny zarobek teraz, jak nie pracuję, bo zajmuję się dzieckiem. Mam nadzieję, że będę mogła jak najdłużej tak zarabiać, bo to daje mi większy zarobek niż moja wcześniejsza praca. Na sprzedawaniu swojego mleka w internecie zarabiam tak dużo, że ostatnio stać mnie na absolutnie wszystko, co sprawia, że chciałabym tak na zawsze. Niestety, wiem, że tak na zawsze nie będzie, a jednak to jest w mojej ocenie prawdziwa marzeń. Taka chciałabym żyć".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Gdy zaszłam w ciążę, to się przestraszyłam

Wcześniej ciężko nam się żyło. Ja pracowałem na etacie i mąż też, ale płaciliśmy też za wynajem mieszkania, a zarabialiśmy najniższą krajową, a w związku z tym żyliśmy na pół gwizdka.

Gorzej jednak było, jak zaszłam w ciążę. Bardzo się przestraszyłam, że nie damy sobie radę, jak ja przejdę na macierzyński i już kompletnie nie damy sobie rady wiązać końca z końcem. Pracowałam więc do ostatniej chwili.

Bardzo szybko nasze pieniądze się kończyły, a jak urodziłam dziecko i widziałam, że konto już prawie jest puste, to zrozumiałam, że pensja męża to za mało, i trzeba znaleźć sobie szybko inną pracę.

Kobieta trzyma na rękach dziecko Canva

Zarabiam na sprzedawaniu swojego mleka

W internecie przeczytałam ostatnio, że można zarobić pieniądze poprzez sprzedawanie swojego mleka. Ja sama też tak postanowiłam działać. Okazało się, że dużo pieniędzy mogę w ten sposób zarobić.

Chciałabym Wam powiedzieć, że nasza maleńka córeczka urodziła się mała i je też mało pokarmu, więc dużo mi zostaje, i zapas odciągam laktatorem, a potem sprzedaję w internecie. Dziecko zjada około 500 ml pokarmu dziennie, a ja "odciągam"  ponad 1 l, a ja jest w stanie "wyciągnąć" z tego i nawet 500 zł na dzień. A to wszystko dlatego, że za jeden woreczek 200 ml odciągniętego mleka laktatorem biorę sobie 200 złotych, a sprzedaję około 2,5 woreczka.

Oczywiście nie codziennie uda mi się upchnąć na Allegro i nie zawsze znajdę kupca, ale, i tak zapotrzebowanie w Warszawie na takie usługi jest ogromne, i serio chętnych na to nie brakuje.

Jestem zdrową kobietą, cieszę się, że mogę pomagać innym kobietom, wspierać je, a jeszcze na tym zarabiać i to zarabiać naprawdę ekstra. Od kiedy to robię, stać mnie na absolutnie wszystko, z czego bardzo się cieszę, bo jestem bardzo bogata.

Marysia

Wersow poleciała z 7-miesięcznym bobasem na Bali. Nie za daleko? Zobacz galerię!
Źródło: instagram.com/wersow
Reklama
Reklama