"Tomek zaprosił mnie na randkę na basen. Od razu zablokowałam jego numer"

"Tomek zaprosił mnie na randkę na basen. Od razu zablokowałam jego numer"

"Tomek zaprosił mnie na randkę na basen. Od razu zablokowałam jego numer"

Canva.com

"Od dawna chodziłam za Tomkiem, bo bardzo mi się podobał. Ale gdy zaproponował spotkanie, to byłam w szoku. Basen na pierwszej randce? Już ja słyszałam takie męskie opowieści, że najlepiej sprawdzić, jak wyglądamy bez makijażu. Nie spodziewałam się, że on też będzie taki. Od razu zablokowałam jego numer. Kilka tygodni później zobaczyłam go z inną..."

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zakochałam się w Tomku do szaleństwa

Tomek był dla mnie prawdziwym symbolem męskości. Miał w sobie coś, czego nie miał nikt inny. Czuły, zadbany, opiekuńczy i dobry. Myślałam, że jest inny niż wszyscy, których dotąd spotkałam. Ale, gdy zaproponował pierwszą, najprawdziwszą randkę, to się zszokowałam.

Tomek chciała spotkać się na basenie. Ta propozycja mnie po prostu zmroziła. Już nieraz słyszałam, że mężczyźni prześcigają się w opowieściach, jak i kobiety wyglądały bez makijażu i, że to podobno kryterium dobrego związku... Dziwne to było dla mnie, ale nie myślałam, że Tomek też taki jest.

Oczywiście wyjaśniłam mu, że to dla mnie nie okej, bo przecież chciałabym wyglądać jak najlepiej dla niego, a on mi tylko odpowiedział, że moja strata. Usunęłam od razu jego numer i go zablokowałam. Nie chciałabym, żeby ktoś miał do mnie takie podejście.

Trochę się bałam też, że bez makijażu od razu mnie źle oceni. Ale jak mi powiedział, że moja strata, to zrozumiałam, że wcale nie jest mu to obojętne, jak wyglądam, a wręcz przeciwnie.

uśmiechnięta kobieta w ciemnych włosach obejmująca mężczyznę stojącego tyłem canva.com

Szybko się pocieszył

Najbardziej mnie zabolało jednak to, że jakiś czas później zobaczyłam go właśnie na basenie. Z inną dziewczyną. Bawił się doskonale, a gdy ujrzał mnie nieopodal w jacuzzi, to zwyczajnie odwrócił głowę.

Tak jakby mnie nie znał. Nie było sensu, więc go zaczepiać, ani jakoś podchodzić bliżej. Ale nie powiem. Było mi bardzo smutno, bo nie spodziewałam się, że wszystko, co nas łączyło, to przekreśli wyjście na basen...

Widocznie nie byłam warta, aby sprawdzić mnie w różnych sytuacjach. Nie żałuję. Lepiej, żeby taki facet do mnie się jednak nie zbliżał. Z pewnością jeszcze znajdę swojego księcia z bajki, który nie będzie mnie testował od pierwszych chwil, tylko zwyczajnie pokocha mnie taką, jaką jestem.

Dajcie znać, jakie macie doświadczenia z basenem na pierwszej randce? Nie miałyście oporów, że przez mniej elegancki wygląd, ktoś was źle oceni?

Jola

Czy Twój partner zdałby "test ptaszka"? Influencerka objaśnia, jak kobiety testują partnerów. Zobacz, jak to działa
Źródło: Canva
Reklama
Reklama