"Mama woli dzieci siostry od moich. Tłumaczy się stale jednym argumentem"

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To naprawdę przykre

Dziecko, to dziecko, nie ma co wyróżniać. Choć muszę przyznać, że w dzieciństwie chyba też czułam się trochę odtrącona. Co uświadomiłam sobie dopiero po latach. Ale w tym wszystkim naprawdę nie chodzi o mnie, a o moje dzieci.

Właściwie od zawsze zauważałam, że moja mama woli wnuki ze strony mojej siostry. Fakt, że ona pierwsza została mamą, jej dzieciaczki zdążyły podrosnąć i dopiero ja wzięłam ślub i urodziłam pierwsze dziecko. No ale przecież zazwyczaj rozpieszcza się to najmłodsze w rodzinie. Choć tu nawet nie chodzi o rozpieszczanie, ale o samą akceptację.

Z tym jest duży problem

Niedawno mój starszy syn zapytał się mnie wprost:

Mamo, dlaczego babcia mnie nie lubi?

Ja kompletnie nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć, ale to jego pytanie zachęciło mnie do tego, żeby zweryfikować rzeczywistość. Poszłam do mamy i poprosiłam ją o rozmowę.

Bo takich sytuacji, w których moi chłopcy czuli się odrzuceni, było dużo więcej.

Dziewczynki mojej siostry zawsze dostają od babci łakocie, moi synowie nigdy. Gdy nie mam z kim ich zostawić, ona zawsze znajduje wymówki, a wnuczki nawet sama zabiera na noc, albo i na cały weekend.

Pomija też moich synów przy okazji ich urodzin. Albo przyniesie coś "bo wypada" i nie zostaje nawet na kawie i torcie.

canva.com

Musiałam dowiedzieć się o to chodzi

A przede wszystkim, czy nic mi się nie wydaje. Niestety Mama przyznała mi rację. Wyznała, że choć nie chce tak traktować chłopców, to ma jakiś uraz.

Mój ojciec bardzo źle ją traktował i ona teraz nie potrafi zaufać żadnemu innemu, a dodatkowo twierdzi, że chłopcy bardzo jej go przypominają. Faktycznie są dość mocno podobni do mnie, a co za tym idzie, również do ich dziadka. Jednak przecież to nie ich wina. Oni wręcz błagają babcię o odrobinę ciepła i uwagi, a ona zawsze ich pomija. Zastanawiam się, czy da się coś z tym zrobić i uda się jeszcze zbudować więź między babcią a wnukami? Oczywiście, jeśli ona wyrazi taką chęć.

Wiola