"Marek ma hobby - kolejkę elektryczną. Dawałam radę, ale nie emeryturze przeszedł samego siebie!"

"Marek ma hobby - kolejkę elektryczną. Dawałam radę, ale nie emeryturze przeszedł samego siebie!"

"Marek ma hobby - kolejkę elektryczną. Dawałam radę, ale nie emeryturze przeszedł samego siebie!"

Canva.com

"Mój mąż zawsze miał swoje hobby — pasjonowała go kolejka elektryczna. W jednym pokoju zbudował makietę z torami, dworcami, lasem i tunelem. Nie przeszkadzało mi to, bo odziedziczyliśmy dom po teściowej, w którym było dużo miejsca. Marek ciężko pracował, kolejka pozwalała mu odpocząć po trudach dnia. Puszczał te swoje pociągi, był szczęśliwy, a ja miałam święty spokój. Jednak w pewnym momencie to wymknęło się spod kontroli".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Mój mąż ma dziwne hobby — kolejkę elektryczną

Przeczytałam, że można u Państwa opisać swój problem. Mam taki i nie wiem, co robić. Może ktoś coś poradzi.

Mój mąż Marek od lat fascynował się pociągami. Praktycznie od razu gdy się poznaliśmy, nieco ze wstydem wspomniał mi o tym, że pasjonują go pociągi. Pierwsze co pomyślałam to, "Ale czego tu się wstydzić?" Fajnie, jeśli mężczyzna ma swoje hobby. Jednak wtedy jeszcze nie wiedziałam, jak to się rozwinie...

Gdy mój mąż pracował, jego hobby jeszcze, powiedzmy, mieściło się w granicach rozsądku. Jego ukochanym pociągiem był kultowy w pewnych kręgach elektryczny zespół trakcyjny EN57-925. Znalazłam specjalny sklep, w którym można znaleźć gadżety związane z pociągami i lokomotywami — skarpetki z pociągami, czy T-shirty — i co roku na urodziny kupowałam mu jakiś pociągowy zestaw, a on cieszył się jak dziecko.

Mąż już po ślubie wyznał mi, że jego największym marzeniem jest posiadanie własnej kolejki elektrycznej, wiecie takiej zabawkowej, ale z prawdziwego zdarzenia z całą infrastrukturą. Początkowo gnieździliśmy się w małym 2-pokojowym mieszkaniu, więc to nie było możliwe.

W końcu jednak odziedziczyliśmy dom po teściowej i mój mąż zaczął nalegać, że chciałby zrealizować swoje marzenie. Pomyślałam wtedy, czemu nie?

W domu było bardzo dużo miejsca, więc spokojnie jeden albo nawet kilka taborów kolejki elektrycznej by się tam zmieściło. No i stało się. W jednym pokoju mąż zbudował całą makietę z torami, dworcami, lasem i tunelem. Znalazły się tam też modele zabytkowych budynków dworców i mniejsze modele domków, no wszystko było przemyślane w najdrobniejszych szczegółach.

Mąż był w siódmym niebie. Marek ciężko pracował, kolejka pozwalała mu odpocząć po trudach dnia. Puszczał te swoje pociągi, był szczęśliwy, a ja miałam święty spokój.

kolejka elektryczna Canva.com

Mąż na emeryturze przeszedł samego siebie!

Wszystko zmieniło się, kiedy mąż przeszedł na emeryturę. Wysoką, bo Marek pracował na wysokim stanowisku. To właśnie wtedy kolejka elektryczna stała się dla niego już nie tylko zwykłym hobby, ale ucieczką od prawdziwego życia. A przynajmniej takie mam wrażenie.

Mąż zaczął rozbudowywać kolejkę i mocno się w to wkręcił! Ciągle kupował nowe tory, pociągi i zestawy wagonów. Całe dnie spędzał na tych swoich torowiskach, prowadził nowe linie, budował kolejne stacje. Jednak to nie wszystko!

W pewnym momencie mąż stwierdził, że musi przebić ścianę, żeby zbudować kolejne tory i odpowiednio rozplanować rozkład. Twierdził, że było to absolutnie niezbędne i zburzył ścianę podczas mojej nieobecności!

Oczywiście nasze wnuki były zachwycone, ale ja coraz mniej. W pewnym momencie to już wymknęło się spod kontroli. Tory były dosłownie wszędzie — w pokojach, kuchni, łazience, a nawet w toalecie, a ja przestałam czuć się jak u siebie w domu.

kolejka elektryczna Canva.com

Gdyby tego było mało, Marek cały dzień podporządkował rozkładowi jazdy. Opracował go komputerowo. W końcu nie mogłam poruszać się po domu, żeby nie nadepnąć na jakąś zwrotnicę czy osobowy do spiżarni.

Co gorsza, Marek stał się wobec mnie opryskliwy. Kiedy niechcący zawadziłam odkurzaczem o zwrotnicę i pendolino z godz. 14.15 zamiast do jadalni pojechało do piwnicy, strasznie na mnie nakrzyczał. Poradźcie, jak pozbyć się tego koszmarnego hobby Marka? Nie chcę skończyć jako dróżniczka w korytarzu! Czy da się jeszcze coś z tym zrobić?

Aniela

To przystojniak Rafał Trzaskowski kierował autobusem i zablokował Andrzeja Dudę?! Sieć zalały memy! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/SekcjaGimnastyczna
Reklama
Reklama