"Wszyscy oskarżają mnie o rozbicie rodziny. Nie znają prawdy"

"Wszyscy oskarżają mnie o rozbicie rodziny. Nie znają prawdy"

"Wszyscy oskarżają mnie o rozbicie rodziny. Nie znają prawdy"

Canva

“Po 20 latach odszedłem do innej kobiety. Żona i dzieci mnie nienawidzą, a znajomi uważają mnie za zdrajcę i gnoja. Szkoda, że nie znają prawdy. Wtedy może zmieniliby o mnie zdanie…”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Niewolnik małżeństwa

Przez 20 lat byłem mężem Beaty. To była prawdziwa męczarnia. Owszem, na samym początku było miło, jak to zwykle bywa. Ale szybko się okazało, jakie z niej ziółko. Była bardzo pretensjonalną kobietą i robiła ze wszystkiego problemy. Do tego manipulowała - mną, dziećmi, znajomymi. Po kilku latach bycia razem okazało się, że w zasadzie to nie mamy o czym rozmawiać. Przestała mnie pociągać, nie mieliśmy żadnych wspólnych zainteresowań. Marzyłem o ciepłym domu, gdzie po powrocie z pracy będzie czekać na mnie żona nie tyle z obiadem, co z uśmiechem na ustach. Beata zawsze miała na ustach grymas niezadowolenia jak wracałem do domu.

Co znowu tak późno! Muszę wyjść zaraz do fryzjera, a ty jak zwykle spóźniony! Dzieci się same sobą nie zajmą!

- wrzeszczała, nie mając na uwadze, że miałem bardzo ciężki dzień w pracy i musiałem dłużej zostać. 

Ale zawsze potulnie przytakiwałem i zostawałem. Nie chciałem, żeby dzieci patrzyły na awantury. Ja miałem wystarczająco ciężko w domu. Matka z ojcem ciągle się kłócili. Dochodziło nawet do rękoczynów. Nie chciałem tego dla swoich dzieci, dlatego milczałem. A teraz i one są przeciwko mnie. 

Zmartwiony mężczyzna siedzi na łóżku Canva

Życie dla siebie

W końcu, kiedy skończyłem 50 lat, a dzieci dorosły, i myślałem, że nic mnie już dobrego nie czeka, poznałem Jolę. 10 lat młodsza, po rozwodzie, zabawna, ładna, i z takim błyskiem w oku. Została zatrudniona jako nowa księgowa w mojej firmie. Od razu wpadła mi w oko, chociaż na początku nie chciałem tego przyznać. 

Masz rodzinę, żonę, dzieci, bądź poważny

- myślałem.

Jednak im dłużej przebywałem z Jolą, tym bardziej do mnie docierało, ile lat zmarnowałem. Nic już nie czułem do Beaty, może jedynie pogardę i niechęć. Poczułem, że to w końcu moja szansa na szczęśliwe życie. Zapragnąłem wreszcie pożyć dla siebie, w końcu już nie zostało mi tak dużo czasu. Wdałem się z Jolą w gorący romans. Opowiadała, co będzie, jak pojedziemy na wspólne wakacje, jakby wyglądało nasze życie, gdybyśmy razem zamieszkali. Gryzłem się z myślami, ale w końcu moje szczęście wygrało. 

Zebrałem się na odwagę i powiedziałem Beacie, że to już koniec naszego małżeństwa. Wyjaśniłem jej, że jestem od wielu lat nieszczęśliwy, że czuję się samotny, że już jej po prostu nie kocham. I że poznałem inną kobietę, która potrafi mnie uszczęśliwić. Na końcu podziękowałem jej za spędzone wspólnie 20 lat, chociaż zrobiłem to z czystej kurtuazji, bo nie było raczej za co dziękować. 

Beata wpadła w furię. Zaczęła rzucać we mnie talerzami. Dobrze, że miałem już przygotowane walizki, to szybko wybiegłem. Resztę spraw załatwiałem z nią przez prawnika. Ale ona nie mogła tego przeżyć, że ją zostawiłem. Obsmarowała mnie przed dziećmi, znajomymi, rodziną. Nie mam już kontaktu z dziećmi, bo powiedziały, że jestem zdrajcą. Tego najbardziej żałuję. Ale za to codzienne poranki z uśmiechniętą Jolą wynagradzają mi wszystko. Wreszcie czuję, że żyję.

Jurek

7 oznak, że on cię zdradza. Dowiedz się, jak rozpoznać niewierność partnera! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama