"Wszyscy mi go zazdroszczą. Koleżanki wręcz wprost mówią o tym, że trafiłam los na loterii i ja do niedawna też tak myślałam. Ale coś odkryłam i kompletnie przestałam mu wierzyć. Mam w sobie tyle negatywnych emocji, że najchętniej wszystko bym mu już teraz wyśpiewała. Ale nie zrobię tego. Poczekam na wyjątkową okazję. Za miesiąc kończy 30 lat. Zaplanował imprezę z wszystkimi przyjaciółmi i rodziną. To wtedy dostanie ode mnie prezent, którego totalnie się nie spodziewa. Oj, doigra się. I na pewno zapamięta swoje przyjęcie urodzinowe na zawsze".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Koleżanki zawsze mi go zazdrościły
Dosłownie każda mówiła mi, że trafiłam los na loterii. Bo przecież taki facet? Nie dość, że wykształcony, zaradny, dobrze zarabia, to jeszcze można z nim pogadać na każdy temat, a i przystojny jest tak bardzo, że każda kobieta zawiesza na nim oko.
Czasem sama zastanawiałam się, dlaczego wybrał właśnie mnie. No ale właściwie przecież ja też jestem dobrą partią. Może nie pochodzę z bogatej rodziny, ale resztę cech mojego faceta również posiadam.
Byłam go bardzo pewna
Patrzył na mnie tymi swoimi maślanymi oczkami i mówił mi, że mnie kocha, a ja oczywiście wierzyłam, bo dlaczego nie miałabym?
Jedyne co mnie niepokoiło to fakt, że zawsze miał dosłownie przyklejony do ręki telefon. On go dosłownie nie odkładał, a jeśli już mu się to zdarzało, to tylko na chwilę i zawsze ekranem w dół. Zupełnie jakby nie chciał, żebym coś zobaczyła.
Pewnego dnia wrócił z pracy bardzo zmęczony. Usiadł w fotelu z telefonem i po prostu przysnął.
To była jedyna szansa, żebym mogła do niego zajrzeć. Choć to było ryzykowne, bo partner nie spał jeszcze zbyt mocno, ale musiałam reagować szybko. Zanim telefon się zablokował.
canva.com
Zrobiłam to!
Od razu sprawdziłam komunikatory oraz wiadomości. Nie czytałam tego. Porobiłam sobie zdjęcia swoim telefonem, żeby przejrzeć później. Potrzebowałam więcej czasu.
Okazało się, że on regularnie pisał z trzema kobietami. A później wyszło, że żadna z nich o sobie nie wiedziała.
Napisałam do nich, bo wiadomości, które zdążyłam przeczytać, to było za mało.
Wszystkie się na niego wkurzyłyśmy, ale postanowiłyśmy, że na razie nic nie powiemy.
Za miesiąc ma urodziny i zaplanował wyjątkową imprezę. A my mamy dla niego wyjątkowy prezent. Dziewczyny wyskoczą z tortu. W najmniej spodziewanym momencie.
Nie mogę doczekać się jego miny.
Sama już pakuję swoje rzeczy, ale na razie niczego nie daję mu po sobie poznać. Dostanie za swoje. Należy mu się.
Zawiedziona partnerka
