"Mój partner ma nietypowe hobby. Powinnam się martwić?"

"Mój partner ma nietypowe hobby. Powinnam się martwić?"

"Mój partner ma nietypowe hobby. Powinnam się martwić?"

Canva

"Wczoraj pierwszy raz byłam u tego przystojnego Darka, którego poznałam kilka miesięcy temu. Gdy weszłam do jego pokoju, wprost oniemiałam... Minęła dłuższa chwila, zanim odzyskałam głos i zapytałam go, czy pomylił drzwi, czy żarty sobie ze mnie stroi. Okazało się jednak, że wszystko jest na swoim miejscu, a mój partner ma po prostu bardzo nietypowe hobby. Muszę chyba pogadać o tym z moją babcią, bo do dziś nie mogę wyjść spod wrażenia. Powinnam się martwić?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zaczęłam spotykać się z fajnym chłopakiem

Pod koniec wakacji poznałam u znajomych jednego takiego Darka. Był bardzo w moim typie... Dobrze nam się rozmawiało i później złapałam się na tym, że wciąż o nim myślę. On chyba miał podobnie, bo poprosił naszą wspólną koleżankę o mój numer i tak się zaczęło.

Od tamtej pory spotykaliśmy się dość regularnie. Dzięki niemu po 3 latach przestałam być singielką! To on przywrócił mi nadzieję na to, że fajni i wolni faceci istnieją. Trafił mi się normalny partner bez przeszłości...

Poprzednie moje związki nie należały o udanych. Mam chyba jakiś magnes na facetów po przejściach albo nagle na trzecim - czwartym spotkaniu okazuje się, że w domu czeka żona/dziewczyna/narzeczona (niepotrzebne skreślić)... i zanim na dobre się zacznie, to już się kończy.

Tutaj było inaczej. Darek wydawał się szczery, poza tym mieliśmy wspólne towarzystwo. Widywaliśmy się głównie na mieście, choć czasem też u mnie. Wynajmuję kawalerkę, a Darek ma tylko pokój w mieszkaniu, które zajmuje razem z dwoma innymi chłopakami ze studiów. Dlatego lepsze warunki do randek mieliśmy jednak u mnie...

Mnie to nie przeszkadzało, ale w końcu chciałam też zobaczyć, jak on mieszka (i z kim). Wprosiłam się więc przy pierwszej nadarzającej się okazji... i niemal natychmiast tego pożałowałam.
zaskoczona kobieta canva.com

Gdy Darek zaprosił mnie do swojego pokoju, przeżyłam szok

Darek zapoznał mnie ze swoimi współlokatorami, a potem szarmancko otworzył przede mną drzwi swojego lokum, po czym... zamarłam w progu. Powiem wam, że jak zobaczyłam ten jego pokój z rozłożoną robótką na łóżku, a w kącie wielki kosz pełen włóczek, z wrażenia autentycznie stanęłam jak wryta. Darek najwyraźniej był tym nieźle ubawiony, bo pstryknął mi palcami przed nosem i powiedział:

Hej, Obudź się, księżniczko! Zobaczyłaś ducha?

Przez chwilę pomyślałam, że on mnie w coś wkręca albo babcia u niego nocuje... Sama nie wiem, to było totalnie abstrakcyjne!

Nie miałam pojęcia, że mój facet dzierga na drutach! Szaliki, czapki, swetry! Jak na 29-letniego mężczyznę to coś niebywałego. On najwyraźniej spodziewał się takiej reakcji, bo jak już usadził mnie na łóżku (przykrytym kocem swojej roboty), zaczął mi pokazywać inne dzieła. Mówił, że to go uspokaja, odstresowuje i pozwala złapać dystans choćby do spraw w pracy. Jak tak tłumaczył, nabierałam coraz większego przekonania, że powinnam porozmawiać ze swoją babcią.

Nie wiem, kto i kiedy go tych robótek nauczył, skąd w ogóle Darek miał pomysł na tak nietypowe hobby. Skubany, ma talent! Ja mam dwie lewe ręce, jeżeli chodzi o pracę manualne. To jest kompletnie nie moja bajka... Nawet pomalowanie sobie paznokci u prawej ręki to jest dla mnie zadanie nie do wykonania, a co dopiero machanie jakimiś tam drutami albo szydełkiem...

Trochę nie wiem, co o tym myśleć. Z jednej strony to niesamowite, że mój partner ma tak niecodzienne hobby, ale z drugiej nie jestem pewna, czy nie powinno mnie to martwić...

Doris

Kraków na ustach całego świata! Dzięki dobrym ludziom, psy będą mieć ciepło w zimie! Pomógł nawet komendant straży miejskiej! Zobacz zdjęcia piesków!
Źródło: Instagram.com/teamlitewka
Reklama
Reklama