"Mojej dziewczynie śmierdzą stopy. Najgorzej jest w łóżku..."

"Mojej dziewczynie śmierdzą stopy. Najgorzej jest w łóżku..."

"Mojej dziewczynie śmierdzą stopy. Najgorzej jest w łóżku..."

Canva

"Kasię poznałem na pielgrzymce. Myślałem, że to boska ręka nas połączyła. A teraz okazuje się, że to Bóg mnie pokarał. Tylko za co! Taka piękna dziewczyna, a tak jej nogi śmierdzą. Ratunku!"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Miłość od pierwszego wejrzenia

Kasia to piękna dziewczyna, która od razu przykuła mój wzrok. Poznałem ją jakieś pół roku temu, na pielgrzymce. Przez kilka godzin szła przede mną i mogłem podziwiać jej falujące włosy i pośladki. W końcu na najbliższym postoju podszedłem do niej i zagadałem. Była taka miła! Resztę trasy przeszliśmy razem. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Wydała mi się bardzo porządna, w przeciwieństwie do tych wszystkich dziewczyn, które spotykałem wcześniej. A do tego miała poglądy podobne do moich.

Spotykaliśmy się przez kilka miesięcy. W końcu się w niej zakochałem. Kasia uwodziła mnie powoli, etapami. Długo wstrzymywała się z intymnym pożyciem. Teraz już wiem czemu. Na tą wyjątkową chwilę przygotowywałem się miesiącami. W końcu umówiliśmy się - randka u mnie w domu z nocowaniem.

Stopy na różowym tle Canva

Wielka chwila

Zaplanowałem wszystko - ugotowałem wykwintną kolację, potem komedia romantyczna, a na końcu płatki róż w sypialni. Wszystko szło idealnie, jak po maśle. Kasia była w szampańskim nastroju. Wypiliśmy po lampce wina, zjedliśmy kolację. Już podczas oglądania filmu zrobiło się gorąco, więc postanowiliśmy przenieść się do sypialni. Obsypywałem ukochaną gorączkowymi pocałunkami i pośpiesznie ściągałem z niej sukienkę. Kasia zrzuciła buty i wtedy w moje nozdrza uderzył niesamowity smród. Myślałem, że się uduszę! Nie mogłem kontynuować. Przeprosiłem i wyszedłem do łazienki, bo zrobiło mi się niedobrze. Nie wiedziałem, co robić. Przypomniało mi się, jak oglądałem film kryminalny. Tam, jak detektywi wchodzili do kostnicy, smarowali sobie jakąś maścią pod nosem, żeby nie czuć smrodu rozkładających się zwłok. Też postanowiłem się tak uratować. Znalazłem na półce Amol i posmarowałem obficie pod nosem. Po chwili czułem już tylko zapach Amolu. Wróciłem do sypialni i przeprosiłem Kasię. Powiedziałem, że dostałem nagle kataru, ale zażyłem Amolu i jest już ok. 

Możemy kontynuować

- powiedziałem.

Następnego dnia Amol wywietrzał. Nie mogłem się doczekać, kiedy Kasia wyjdzie, żebym mógł porządnie przewietrzyć mieszkanie. Co za smród! 

W co ja się wpakowałem 

- pomyślałem. 

Wygląda na to, że będę musiał z nią zerwać. Przecież nie wyrobię tak dłużej. Pewnie się zastanawiacie, jak to możliwe, że dopiero po pół roku zauważyłem ten problem. Otóż teraz jest to dla mnie oczywiste. Kasia musiała być świadoma swojego problemu, bo nigdy nie chciała przyjść do mnie do domu. Zawsze umawialiśmy się albo na mieście, albo u niej. No i zawsze, nawet w domu, miała na nogach buty. Sam byłem zdziwiony, ale widocznie takie zwyczaje. A teraz już wiem. To po prostu smród. I co ja mam teraz jej powiedzieć? Przecież się obrazi.

Artur

8 oznak, że to właśnie miłość. Jeśli tak masz, jesteś szczęściarą! Zobacz galerię!
Źródło: Canva
Reklama
Reklama