"Partner nie mówi mi szczerze, ile zarabia. Chyba powinnam o tym wiedzieć?"

"Partner nie mówi mi szczerze, ile zarabia. Chyba powinnam o tym wiedzieć?"

"Partner nie mówi mi szczerze, ile zarabia. Chyba powinnam o tym wiedzieć?"

canva.com

"Mój partner bardzo lubi wszystko wiedzieć. A ja nie mam problemu z tym, żeby odpowiadać na jego pytania. W ten sposób przecież człowiek się poznaje, to naturalne. On raczej też nie ma problemu z opowiadaniem o sobie, choć woli wybierać tematy wygodne. Czasem mnie to denerwuje. A szczególnie w przypadku, gdy rozmawiamy o pieniądzach. Mieszkamy razem, prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe i łatwiej byłoby mi budżetować, gdybym wiedziała, ile on zarabia. Ale nigdy mi tego nie powiedział, ani tego, gdzie właściwie pracuje. Chyba powinnam o tym wiedzieć?"

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Otwartość w związku jest ważna

I to tak naprawdę pod każdym, możliwym względem. Gdyby nie ta otwartość, nie potrafilibyśmy próbować razem nowego, czy to w przypadku smaków, czy nowych sytuacji.

Otwartość pomaga się dopasować i zyskać czyjeś zaufanie.

Ja naprawdę nie mam nic do zarzucenia swojemu partnerowi, poza jedną rzeczą.

My nigdy nie rozmawiamy o jego zarobkach, w prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe.

Ja lubię budżetować

Wcześniej przez wiele lat byłam sama i musiałam sobie jakoś radzić finansowo, choć opłaty za samo mieszkanie przyprawiały mnie o zawroty głowy.

Ale dzięki dokładnemu rozpisywaniu wszystkich wydatków, było mi łatwiej wiązać koniec z końcem i choć nie zarabiałam milionów, zawsze na wszystko wystarczało.

Teraz mieszkam u niego. Ale nie chcę rezygnować z budżetowania. Czynszu nie płacimy, bo on ma własny dom. Ale są przecież inne wydatki. Koszta zmienne, stałe, potrzebny jest budżet na rozrywkę, czy zdrowie.

kobieta w beżowym sweterku patrzy na paragony canva.com

Trudno planować, bez konkretnych kwot

Teoretycznie wiem, że raczej niczego nam nie zabraknie, bo mój partner potrafi o to zadbać. Ale zawsze gdy rozpisuję wydatki i pytam go, ile dołoży, to pyta tylko: "A ile chcesz?"

A to przecież nie chodzi o to! Ja chciałabym wiedzieć, ile on zarabia, czy gdzie pracuje. Wygląda to tak, jakby bał się, że będę chciała od niego więcej pieniędzy, jeśli okaże się, że on je ma w większej ilości, niż się spodziewałam. I teraz sytuacja wygląda tak, że on najwyraźniej mi pod tym względem nie ufa, a ja przestaję ufać mu, bo jednak coś przede mną ukrywa.

Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? A może naprawdę jego zarobki, to nie moja sprawa? Nie wiem już sama, może nie powinnam się tym tak przejmować, skoro żyje nam się razem dobrze. Ale rozmawiamy już o ślubie, a co, jeśli nawet po ślubie nie będę wiedziała, gdzie pracuje? No dla mnie to trochę nieuczciwe.

Marta

Norbi wylicza, ile zarabia. Kwoty przyprawiają o zawrót głowy! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama