"Chłopak wystawił mi rachunek za coś takiego. Powinnam podliczyć i jego?"

"Chłopak wystawił mi rachunek za coś takiego. Powinnam podliczyć i jego?"

"Chłopak wystawił mi rachunek za coś takiego. Powinnam podliczyć i jego?"

Canva

„Zastanawiam się, czy prawdziwi, dobrze wychowani mężczyźni już wyginęli, czy ja po prostu nie mam do nich szczęścia i trafiam na samych palantów? Gdy ostatnio mój chłopak wystawił mi rachunek za pewną rzecz, aż mi mowę odjęło. Oj, nie ze mną te numery! Gdybym ja go tak podliczyła, to by się nie wypłacił! A może powinnam to zrobić?”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Gdzie ci mężczyźni, prawdziwi tacy?!

Nie mam zbyt wygórowanych wymagań względem płci przeciwnej. Aby facet skradł moje serce, wcale nie musi wyglądać jak model z wybiegu, czy zaskakiwać mnie romantycznymi gestami. Nie musi być szczególnym inteligentem, który posiada wszystkie możliwe stopnie naukowe i dwadzieścia podyplomówek. Nie musi też zarabiać fortuny.

Wiadomo, nie zadowolę się też byle Ferdkiem z Kiepskich, ale wystarczy mi, że mój facet będzie traktował mnie z szacunkiem i okazywał mi ciepło oraz troskę. Czy wymagam aż tak wiele?!

Albo prawdziwi, dobrze wychowani mężczyźni już wyginęli, albo ja po prostu nie mam do nich szczęścia i trafiam na samych palantów... Od trzech miesięcy spotykałam się z Kacprem. Wydawało mi się, że w końcu coś z tego będzie. Jednak po powrocie ze wspólnego wyjazdu w góry mój chłopak wystawił mi... rachunek!

Smutna kobieta w blond włosach spoglądająca przez okno Canva

Chłopak wystawił mi rachunek za coś takiego. Powinnam podliczyć i jego?

Szczerze powiedziawszy, aż mi mowę odjęło, gdy zobaczyłam wydrukowany arkusz z Excela z jakimiś wyliczeniami. Tydzień temu pojechaliśmy na kilkudniowy wypad na narty. Jako że jesteśmy dopiero na początku naszego związku, każde z nas płaciło za siebie, nawet na paliwo się zrzuciliśmy po połowie.

Myślałam, że jesteśmy kwita, ale jak się okazało — byłam w błędzie. Kacper podliczył koszty związane z... eksploatacją samochodu! Powiedział, że przecież wymiana oleju, filtrów i opon kosztuje swoje i że badania technicznego czy ubezpieczenia on też nie otrzymuje w gratisie. Brakowało jeszcze, żeby doliczył godzinową stawkę taksówkarską za zabranie mnie ze sobą w obie strony.

Od miesiąca Kacper mieszka u mnie i — chociaż dokłada równą połowę do wszystkich rachunków — nie liczę mu za zużycie pralki, kuchenki, zmywarki czy lodówki. A przecież to wszystko też kosztuje swoje i wcale nie spadło mi z nieba! Ręce opadają! Ten związek jest już dla mnie skreślony, bo nie wyobrażam sobie życia u boku takiego sknerusa. Gdzie znajdę normalnego faceta?! Czy już na zawsze zostanę starą panną?! Mam tego dość!

Karolina ze Świnoujścia

Samochód zabetonowany w Łodzi stał się hitem sieci! Internauci tworzą MEMY! Zobacz galerię!
Źródło: Facebook.com/SekcjaGimnastyczna
Reklama
Reklama