"Córka zaskoczyła mnie czymś takim. Jak ona mogła mi to zrobić? Nic nie rozumie?"

"Córka zaskoczyła mnie czymś takim. Jak ona mogła mi to zrobić? Nic nie rozumie?"

"Córka zaskoczyła mnie czymś takim. Jak ona mogła mi to zrobić? Nic nie rozumie?"

canva.com

"Zawiodłam się na niej. To moja jedyna córka. Jedyne dziecko. Tak bardzo chciałam przeżywać z nią wszystkie ważne wydarzenia w jej życiu, a ona kompletnie o mnie nie pomyślała. Nie wzięła pod uwagę moich uczuć i postąpiła tak bardzo egoistycznie. Mam do niej wielki żal i nie wiem, czy kiedykolwiek jej to wybaczę".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To moja ukochana córeczka

Bardzo długo starałam się z mężem o dziecko. Lekarze nie dawali nam wielkich szans, ale ja do końca wierzyłam, że nam się uda. Że będę w końcu trzymała w ramionach swoje ulubione maleństwo.

W pewnym momencie sama zaczęłam tracić nadzieję i wtedy zdarzył się cud. Dwie kreski na teście ciążowym sprawiły, że się rozpłakałam. A kilka miesięcy później już tuliłam w ramionach swoją córeczkę.

Wszyscy oszaleli na jej punkcie. Nie było osoby, która nie zakochałaby się w mojej Martynce.

Doceniałam wszystkie ważne chwile

Jej pierwsze słowo, pierwszy kroczek. Założyłam sobie taki pamiętnik, w którym zapisywałam ważne daty, takie jak pierwszy ząbek czy pierwszą wizytę u fryzjera.

Chciałam przeżywać to wszystko z nią i tworzyć jak najwięcej wspólnych wspomnień. Czas szybko mija, a ludzka pamięć jest ulotna.

Dopóki Martynka była dzieckiem, było mi łatwiej. Później już chętniej dzieliła się wszystkim z koleżankami, niż z własną matką.

obrączki z białego złota na białym sznureczku canva.com

Aż poznała tego chłopaka

Zaufała mu bezgranicznie praktycznie od razu. Podzieliła się swoimi największymi sekretami. On ją niby wspierał, ale ja nie byłam pewna, czy to taka miłość na całe życie.

Nie dał się poznać. Nie chciał do nas przychodzić, a jeśli już wpadał z Martyną, to nie był zbyt rozmowny. Zastanawiałam się, co też ona w nim widzi, ale oczywiście jej tego nie mówiłam. Przecież to jej życie.

Aż pewnego dnia przyszli oboje, z bukietem kwiatów i butelką dobrego alkoholu.

Byłam przerażona, bo pomyślałam, że on pewnie chce się oświadczyć. A ja, jako rodzic, powinnam się zgodzić. Żeby moje dziecko było zadowolone. Już zastanawiałam się co zrobić, co odpowiedzieć.

Po czym oni, cali szczęśliwi, wręczyli nam te upominki i powiedzieli, że chcieli nas poinformować o tym, że właśnie wzięli ślub.

Najpierw pomyślałam, że to niesmaczny żart, ale później zdałam sobie sprawę, że to jednak prawda. Zrobiło mi się słabo. I na początku stwierdziłam, że powinnam okazać radość, choć wcale jej nie czułam.

Ale nie zrobiłam tego! Poczułam się tak bardzo pominięta i zraniona, że powiedziałam o tym córce głośno. Obraziła się na mnie. I wyszła z płaczem. Do dziś (już od 2 tygodni) nie rozmawiamy. Ale ja naprawdę nie potrafię jej tego wybaczyć. Pozbawiła mnie czegoś tak cennego.

Katarzyna

Paznokcie dla panny młodej. Jakie trendy są modne na ślubny manicure w 2023 roku?
Źródło: instagram.com/nails.design.majka/
Reklama
Reklama