"Wigilię spędziłam samotnie, bo syn wolał wyjechać w góry. Nie zaproponował mi wspólnej wycieczki"

"Wigilię spędziłam samotnie, bo syn wolał wyjechać w góry. Nie zaproponował mi wspólnej wycieczki"

"Wigilię spędziłam samotnie, bo syn wolał wyjechać w góry. Nie zaproponował mi wspólnej wycieczki"

canva.com

"Wigilia zawsze była dla mnie rodzinnym czasem, momentem, kiedy bliscy są dla nas najważniejsi. Takie też idee wpoiłam mojemu synowi. Niestety, szybko okazało się, że to wszystko poszło na nic. To moja pierwsza wigilia bez męża, a syn zostawił mnie samą. Wyjechał w góry i nawet nie zaproponował mi wspólnej wycieczki. Nie tak go wychowywałam". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

To moje pierwsze święta bez męża

Mój mąż zmarł kilka miesięcy temu. Było mi z tego powodu bardzo przykro, ponieważ byliśmy ze sobą kupę lat. Związaliśmy się, a ja naprawdę kochałam Marka, był miłością mojego życia. Wiadomo, że się czasami kłóciliśmy, to zupełnie normalne, ale mimo wszystko zawsze się godziliśmy i doskonale się dogadywaliśmy. Ten wspólnie spędzony czas był wspaniały i teraz mi go cały czas brakuje.

W domu czuję się samotnie, a w okresie przedświątecznym miałam okropnego doła. Mówiłam o tym mojemu synowi, tłumaczyłam, że to pierwsze święta bez męża, więc jest mi bardzo trudno. Mało tego, nie mam więcej rodziny, więc po prostu jestem samotna. Liczyłam na to, że syn to zrozumie i zostanie ze mą w święta. Myliłam się.

ośnieżone szczyty gór canva.com

Syn wyjechał w góry

Nastawiałam się na to, że z synem spędzimy święta razem. On ma trzydzieści lat, ale jest kawalerem. Nie ma rodziny, jest bardzo zapracowany. Nie deklarował się, co będzie robić w święta, choć mamił mnie tym, że może mnie odwiedzi. W końcu okazało się, że zamierza wyjechać na święta! Jak on mógł mi to zrobić? W wigilię czułam się okropnie. Zupełnie, jakbym w ogóle nie miała rodziny. Jestem rozczarowana zachowaniem mojego dziecka.

Jak on mógł mi to zrobić?

Myślałam, że wychowałam moje dziecko lepiej. Liczyłam na to, że ma w sobie odrobinę empatii. Szybko okazało się, że to nieprawda. On w ogóle się mną nie przyjmuje i tak naprawdę ma moje potrzeby za nic. Najważniejsze dla niego są jego własne przyjemności. To naprawdę bardzo przykre.

Syn ma trzydzieści lat, więc powinien mieć już unormowany kompas moralności. Wygląda jednak na to, że wcale tak nie jest. Czy w takiej sytuacji powinnam z nim jeszcze porozmawiać? A może lepiej sobie to odpuścić i przełknąć ten ból, chowając go w głębi serca? Przecież nie mogę zerwać kontaktu z własnym synem, tylko on mi został na tym świecie.

Samotna Matka

Dekoracje na święta Bożego Narodzenia. Zobacz wybór 15 najpiękniejszych przykładów!
Źródło: instagram.com/littlefrenchheartstore
Reklama
Reklama