"Gdy nasz syn przyszedł na świat, prawda o mojej żonie ujrzała światło dzienne. Jestem w rozsypce"

"Gdy nasz syn przyszedł na świat, prawda o mojej żonie ujrzała światło dzienne. Jestem w rozsypce"

"Gdy nasz syn przyszedł na świat, prawda o mojej żonie ujrzała światło dzienne. Jestem w rozsypce"

Canva

„Przez tyle lat byłem święcie przekonany o tym, że moja żona jest ze mną szczera i że absolutnie niczego przede mną nie ukrywa. Dopiero gdy na świat przyszedł nasz długo wyczekiwany synek, prawda o Ewelinie ujrzała światło dzienne. Jestem w rozsypce i błagam o pomoc, o wsparcie, o dobre słowo... Nie wiem, co dalej! Czy kiedykolwiek będę w stanie jej ponownie zaufać?”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Długo staraliśmy się o dziecko

Spłodzenie dziecka to nie bułka z masłem, zwłaszcza gdy bardzo się tego chce. Przez trzy lata  po ślubie staraliśmy się bezskutecznie, aby powiększyć rodzinę. Niestety wszystkie próby kończyły się fiaskiem. Byłem przekonany, że któreś z nas jest bezpłodne, gdy nagle zdarzył się cud!

Okres Eweliny zaczął się spóźniać, a do tej pory chodził jak w zegarku. Nie chcieliśmy zapeszać, więc zgodnie uznaliśmy, że tym razem nie będziemy wykonywać testu za testem, żeby upewnić się, na czym stoimy. Mijały dni, a jej miesiączka wcale się nie pojawiała.

W końcu badania potwierdziły ciążę, a ja niedługo miałem zostać tatą. Nie mogłem się doczekać momentu, aż ujrzę moje dziecko. Niestety, gdy to nastąpiło, okazało się, że moja żona przez siedem lat związku miała przede mną taką tajemnicę.

Rodząca kobieta na sali porodowej w szpitalu, trzymająca męża za rękę Canva

Nie sądziłem, że moja żona ukrywa przede mną coś takiego

Dałbym sobie głowę uciąć, że Ewelina jest ze mną szczera w każdej kwestii i że aboslutnie niczego przede mną nie ukrywa. Przez tyle lat byłem o tym święcie przekonany! Paskudna prawda o mojej żonie ujrzała jednak światło dzienne w dniu, gdy na świat przyszedł nasz długo wyczekiwany synek.

Gdy spojrzałem na niego, nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Jego maleńką główkę pokrywały... rude włosy! Nie muszę chyba wspominać, że ja jestem brunetem, a Ewelina ciemną blondynką?! Najpierw pomyślałem, że pewnie z tego zmęczenia i stresu mój wzrok zaczął szwankować, więc przetarłem oczy, włożyłem okulary i spojrzałem ponownie. Niestety widok zupełnie się nie zmieniał.

Od razu przyszła mi do głowy myśl, że moja żona mogła mieć kochanka. Jednak byłem pewien, że w życiu by nie wybrała rudego, zawsze opowiadała o nich dowcipy, aż do znudzenia. A może to kwestia genów — pomyślałem i już po chwili usłyszałem tłumaczenie mojej żony:

Kochanie, muszę ci o czymś powiedzieć, bo widzę, że ciężko ci uwierzyć w to co widzisz. Naturalnie moje włosy są rude, ale farbuję je na ciemny blond. Nienawidziłam tego koloru.

Z jednej strony kamień spadł mi z serca, ale z drugiej nie rozumiałem, dlaczego nigdy mi o tym nie powiedziała. Jestem w rozsypce i błagam o pomoc, o wsparcie, o dobre słowo... Nie wiem, co dalej! Czy kiedykolwiek będę w stanie jej ponownie zaufać?

Szymon z Jeleniej Góry

Urodziła gigantyczne dziecko, mimo że... nie wiedziała, że jest w ciąży! Jak to możliwe?
Źródło: facebook.com/ceira.sutherland.3
Reklama
Reklama