"W te święta złożę córce niezapowiedzianą wizytę i zapełnię puste miejsce przy stole. Jeszcze mnie popamięta"

"W te święta złożę córce niezapowiedzianą wizytę i zapełnię puste miejsce przy stole. Jeszcze mnie popamięta"

"W te święta złożę córce niezapowiedzianą wizytę i zapełnię puste miejsce przy stole. Jeszcze mnie popamięta"

Canva

„Odkąd powiedziałam jej kilka gorzkich słów, moja córka udaje, że mnie nie zna. To niedorzeczne, przecież jestem jej matką! Zeszłe święta spędzała rzekomo w pracy, ale w tym roku nie ze mną te numery. W tę Wigilię złożę córce niezapowiedzianą wizytę i zapełnię puste miejsce przy stole. Jeszcze mnie popamięta!”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Córka się na mnie śmiertelnie obraziła. Co za tupet!

Jakiś czas temu powiedziałam mojej jedynej córce kilka gorzkich słów na temat jej nudnej pracy, w której spędza całe dnie i noce oraz na temat jej chłopaka, który od siedmiu lat bycia z nią w związku nawet jej się nie oświadczył. Zupełnym przypadkiem wyniknęła z tego dość poważna kłótnia, a ja tylko chciałam dobrze.

Przecież ona będzie nieszczęśliwa! On ją wykorzystuje, czy ona tego naprawdę nie widzi? Chciałam posłużyć jej dobrą, matczyną radą, żeby nie musiała żałować takiego życia, jakie obecnie prowadzi. Ale to wszystko na nic, bo Kamila jest najbardziej butną osobą, jaka kiedykolwiek istniała.

Tak czy inaczej, moja córka śmiertelnie się na mnie obraziła i od tamtej pory udaje, że mnie nie zna. Nie odbiera telefonów, nie odpisuje nawet na listy, które do niej uparcie wysyłam. Niestety odwiedziny nie wchodzą w grę, bo mieszka ponad 400 kilometrów ode mnie, a ja nie jestem mobilna.

Zawiedziona, pomarszczona kobieta w siwych, długich włosach spoglądająca z zażenowaniem przed siebie Canva

Jeszcze mnie popamięta!

Nadchodzą święta, a ja znów spędzę je sama jak palec... Oj, nie tym razem! W zeszłym roku podobno była w pracy, ale już nie ze mną te numery. W tę Wigilię złożę córce niezapowiedzianą wizytę i zapełnię puste miejsce przy stole. No co? Własnej matki nie wpuści? Nie ugości w święta? Nie podzieli się opłatkiem? Już ja jej pokażę!

Załatwiłam sobie transport i choć będzie mnie to dość sporo kosztować, to pojadę tam, choćby nie wiem co! Nic mnie nie powstrzyma przed odwiedzeniem mojego jedynego dziecka. To jakiś skandal, żeby własnej matki się wyrzec. Może i powiedziałam jej kilka zbyt ostrych słów, ale na pewno ich nie „odszczekam”, bo uważam, że miałam rację.

Zresztą kto, jak nie rodzona matka, ma prawo zwrócić jej uwagę i zanegować podejmowane przez nią decyzje? Jestem ciekawa jej miny, gdy zobaczy mnie stojącą w drzwiach, zmarzniętą i zmęczoną po długiej podróży... Zadbam o to, żeby to ona mnie przeprosiła za to, że odsunęła mnie na dalszy plan. Nie pozwolę się tak traktować! Nigdy w życiu!

Adela z Tarnowa

Dramat 30-letniej Honoraty Skarbek! Pies zniszczył jej czerwoną sukienkę na święta?! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama