"Teściowa nie pracuje, a ja muszę brać opiekę na chore dziecko. Mogłaby się trochę zaangażować"

"Teściowa nie pracuje, a ja muszę brać opiekę na chore dziecko. Mogłaby się trochę zaangażować"

"Teściowa nie pracuje, a ja muszę brać opiekę na chore dziecko. Mogłaby się trochę zaangażować"

canva.com

"Mieszkam z teściową. Wcześniej dobrze się dogadywałyśmy. Wszystko się zmieniło, kiedy urodziłam dziecko. Myślałam, że będzie mi pomagać, a ona się na mnie wypięła! Teraz synek chodzi do żłobka, a kiedy zachoruje, to ja muszę brać na niego opiekę. Teściowa mogłaby się bardziej zaangażować w opiekę nad wnukiem". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Synek często choruje

Mój synek uczęszcza do żłobka. To zupełnie normalne, że sporo choruje. W końcu ma nieustanną styczność z dziećmi, które przynoszą różne wirusy i bakterie. Ten czas jest dla mnie bardzo trudny. Ciągle chodzimy po lekarzach, leki sporo kosztują, a najgorsze jest to, że naprawdę ciężko jest mu je podać. Mało tego, Wojtuś nie chce współpracować i w ogóle się mnie nie słuchać. Noce też są okropne. Praktycznie nie śpię. Muszę przyznać, że jestem już na skraju wytrzymania.

Mieszkamy z teściową i ona wcześniej deklarowała, że będzie mi pomagać. Po narodzinach dziecka wszystko się zmieniło. Ona praktycznie się nami nie interesuje! Nie pracuje, siedzi w domu, a nawet ma problem, żeby przypilnować dziecko przez chwilę.

chłopiec leży w łóżku, ma termometr w ustach canva.com

W końcu wyrzucą mnie z pracy

Ja muszę chodzić do pracy. Mamy ciężką sytuację finansową i jest mi przykro, że co chwilę muszę brać opiekę na dziecko. Kiedy synek jest chory, to nikt mi nie pomaga, wszystko jest na mojej głowie. A ja nie mam wyjścia. Po prostu robię wszystko, co w mojej mocy, aby jakoś wyprowadzić go na prostą i po prostu zadbać o jego zdrowie. Mam świadomość, że w końcu wyrzucą mnie z pracy. Szef kręci nosem na moje ciągłe zwolnienia. Jest zły, podobnie jak moi koledzy z pracy. Przecież oni muszą wykonywać moje zadania! Nikt im nie płaci za realizuję dodatkowych obowiązków.

Jak teściowa może tak robić?

Teściowa mogłaby się bardziej zaangażować w opiekę nad dzieckiem. Poprosiłam ją o to, żeby została z Wojtusiem, kiedy jest chory, a ja wtedy normalnie będę pracować. Ona nie chce tego zrobić. Powiedziała, że to dla niej zbyt duży kłopot i na pewno nie będzie tego robić, bo on jest wtedy marudny. No dziecko z bólami i gorączką na pewno jest trudne w obejściu, ale przecież ona jest jego babcią! Mogłaby się trochę poświęcić. Nie wiem, jak to dalej wszystko będzie wyglądać. Póki co jestem zmartwiona, a mój mąż nie chce mi pomóc w negocjacjach z teściową.

Zmęczona Matka

Rafał Cieszyński na zdjęciu z córką. Fani zgodni: "Bardzo podobna do mamy". Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/rafal_cieszynski
Reklama
Reklama