"Wiedziałam, że mąż jest zazdrośnikiem i godziłam się na to tak naprawdę od samego początku, ale przez myśl mi nie przeszło, że to będzie eskalować do takiego stopnia, że zabroni mi w pewnym momencie nosić krótkie sukienki i być aktywną w sieci. Nie spotkałam się z czymś takim u żadnej koleżanki i zastanawiam się, czy wszystko w naszej rodzinie jest w porządku".
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Jestem aktywna w sieci, czy to coś złego?
Gdy zaczynaliśmy się spotykać, podobało mi się to, że Wiktor jest o mnie zazdrosny i potrafi dać temu wyraz, wychodząc nawet z pubu, gdy jakiś mężczyzna na mnie spojrzy. Wydawało mi się, że potrafię rozluźnić atmosferę żartem, ale z czasem tak mocno Wiktor się nakręcał, że nie potrafiłam już nawet kontrolować jego reakcji.
Zdarzało się to jednak stosunkowo rzadko i nie analizowałam tego za mocno, bo zależało mi na szczęśliwej rodzinie, a w gruncie rzeczy mąż jest bardzo dobrym partnerem. Ostatnio jednak coraz częściej jest zazdrosny o wszystko, co robię w przestrzeni internetowej. Zarzuca, że robię to po to, aby zwracać uwagę obcych mężczyzn na siebie. Oczywiście staram się tak jak zawsze rozluźnić atmosferę i żartuję z tego, a on wtedy mocno reaguje:
Agata, wiesz, że twoje zachowanie wskazuje na to, że jesteś po prostu wystraszona i boisz się, że twoje kłamstwa wyjdą na jaw? Śmiechem próbujesz przykryć prawdę o sobie i nie chcesz, żeby wydało się to, że mnie oszukujesz i zdradzasz
Ręce mi po prostu opadają na to, jak on się zachowuje i nie mam pojęcia skąd on w ogóle bierze te chore historie!
canva.com
Obawiam się zachowania męża
Ostatnio jednak czara goryczy się przelała, gdy Wiktor zaczął zarzucać mi, że publikuję na swoim prywatnym profilu na Instagramie zdjęcia tylko po to, aby kusić innych mężczyzn. Pragnę przypomnieć, że mam konto prywatne i śledzi mnie 50 osób, z czego większość to moje koleżanki z czasów studiów i z obecnej pracy. Dosłownie trzech mężczyzn mnie obserwuje, a są to mężowie moich koleżanek i Wiktor.
Mój mąż jednak uważa, że na pewno oni nie są wierni i oglądają mnie dlatego, bo chcą mnie poderwać, a ja wrzucam zdjęcia i daję im tym samym sygnał, że jestem gotowa na romans. Nie tylko zakazał mi publikacji jakichkolwiek zdjęć na Instagramie, ale przy okazji powiedział, że jak będę jeszcze raz wrzucała swoje selfie, to on mi skasuje konto, żebym nie kusiła losu. Czy to jest coś ze mną nie tak, czy to mój mąż przesadza i powinnam przeprowadzić z nim poważną rozmowę?
Agata
