"Moja mama ma trudny charakter. Mamy specyficzną relację i raczej rzadko ze sobą rozmawiamy. Najgorsze jest to, że ona w ogóle mnie nie odwiedza. Nie odzywa się przez cały rok, a teraz wprasza się do mnie na święta. To chyba nie jest normalne?"
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Rzadko rozmawiam z mamą
Z mamą zawsze miałyśmy skomplikowaną relację. Kiedy byłam dzieckiem, ona skupiała się bardziej na moim młodszym bracie. Ja mogłam robić wszystko to, co chciałam. Efekt był taki, że miałam słabe oceny. Obwiniam ją o to, że mnie nie przypilnowała. Moje życie wyglądałoby inaczej, gdyby poświęciła mi odpowiednią dozę czasu. Na pewno poszłabym na studia. Byłam zdolna, szybko przyswajałam wiedzę, ale nie miałam potrzeby nauki, skoro nikt mnie nie pilnował. Teraz nie zarabiam zbyt wiele, a myślę, że moja przyszłość jawiłaby się inaczej, gdyby mama bardziej o mnie zadbała.
Poza tym mama teraz nawet się nie interesuje ani mną, ani moimi dziećmi. To przykre, ale jakoś się z tym pogodziłam.
Teraz wprasza się do mnie na święta
Skoro nie odzywa się do mnie na co dzień przez cały rok, to dlaczego zawsze to robi przed świętami? Ona jest okropnie wygodna! Po prostu chce wprosić na gotowe. Nigdy nic nie przynosi, nawet nie kupuje dla nas prezentów. Siedzi przy stole, gada o jakichś głupotach, nażre się jak nie powiem kto, a później zadowolona idzie do siebie i nie odzywa się przez kolejne miesiące. To jest bezczelne. Mam tego dość i nie zamierzam więcej sobie na to pozwalać.
Tym razem to nas nie będzie w domu, a ona pocałuje klamkę. Wyjedziemy, niech spędza święta samotnie. Ja już mam jej serdecznie dość.
Jak tak można?
Nie rozumiem, jak można się tak zachowywać. Przecież ja jestem jej córką, a ona ma wnuki! To ona powinna przygotować dla nas święta. Jej kompletnie nie zależy na tym, aby utrzymać z nami dobre relacje. Jest jej dobrze w samotności, kiedy spotyka się z tymi swoimi koleżankami i kolegami, ale jak wiadomo w okresie świątecznym każdy skupia się na rodzinie, a wtedy ona jest sama i jest jej przykro. To mnie kompletnie nie interesuje. Ja na pewno nie będę jej umilać tego wyjątkowego czasu, bo ona nam zawsze go uprzykrza!
Wkurzona Córka