"Teściowa zepsuła mój doskonały humor w dniu ślubu, zabraniając mi tej jednej rzeczy. No wiecie co?"

"Teściowa zepsuła mój doskonały humor w dniu ślubu, zabraniając mi tej jednej rzeczy. No wiecie co?"

"Teściowa zepsuła mój doskonały humor w dniu ślubu, zabraniając mi tej jednej rzeczy. No wiecie co?"

Canva

„Wprost nie mogłam doczekać się naszego ślubu. W przeciwieństwie do niektórych panien młodych, w ogóle nie odczuwałam stresu, bo nie miałam wątpliwości, że po pierwsze wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, a po drugie, że zostanę żoną właściwego faceta. Gdy w końcu naszedł ten wielki dzień, od samego rana miałam doskonały humor. Niestety moja teściowa szybko go zepsuła, zabraniając mi tej jednej rzeczy. No wiecie co?”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Wprost nie mogłam doczekać się naszego ślubu

Na samą myśl o tym, że wkrótce zostanę żoną Kuby, aż miałam motylki w brzuchu. Nie miałam wątpliwości, że to ten jedyny. Poznaliśmy się zupełnym przypadkiem u mechanika samochodowego i od słowa do słowa Kuba zaprosił mnie na kawę. A później nasza znajomość tak się rozwinęła, że szybko stwierdziliśmy, że jesteśmy sobie pisani i zgodnie postanowiliśmy, że nadszedł czas na ślub.

Może to nietypowe, ale u nas nie było żadnych oświadczyn. To była wspólna, dojrzała decyzja, z której obydwoje byliśmy bardzo dumni. Organizacja wesela zajęła nam jakiś rok. Bardzo zależało mi na tym, żeby wszystko było dopięte na ostatni guzik. Udało się! W przededniu ślubu nie towarzyszył mi żaden stres, bo wiedziałam, że będzie doskonale zarówno na ceremonii i weselu, jak i po tym całym zamieszaniu.

Gdy w końcu nadszedł ten wielki dzień, od samego rana miałam doskonały humor. Niestety  moja teściowa szybko go zepsuła, zabraniając mi tej jednej rzeczy. Czegoś takiego zupełnie się nie spodziewałam...

Zbliżenie na przygnębioną pannę młodą w szarym, prześwitującym bolerku i w metalicznych paznokciach Canva

Teściowa zepsuła mój doskonały humor w dniu ślubu

Gdy powiedzieliśmy sobie sakramentalne „tak” i wyszliśmy już z kościoła, otrzymując gromkie oklaski od naszych krewnych i przyjaciół, podeszliśmy z mężem do jego rodziców. Moich niestety nie było z nami, bo gdy byłam małą dziewczynką, obydwoje zginęli w wypadku samochodowym i wychowywała mnie ciocia.

Tak czy inaczej, chcieliśmy ich wyściskać jako pierwszych, więc rzuciłam się w ramiona mojej teściowej, mówiąc do niej:

Jestem taka szczęśliwa, że Kuba został moim mężem, a ty moją mamą!

Nim zdążyłam dokończyć, z jej ust padły bardzo oschłe, bolesne słowa, które wręcz wycedziła przez zęby:

Mamą? Nigdy nie jestem, ani nie będę twoją mamą i proszę nie mówić do mnie na "ty". Nie jesteśmy koleżankami.

Od razu zrzedła mi mina. Mama Kuby zawsze wydawała się taką serdeczną, sympatyczną osobą, a potraktowała mnie w tak okrutny sposób. Naprawdę sprawiła mi tym ogromną przykrość.

Alina

Kazała wszystkim zakryć oczy tuż przed ślubem. Nie, nie chciała zaskoczyć suknią. Powód wyciska łzy...
Źródło: tiktok.com/@lucyedwards/
Reklama
Reklama