"Poprosiła, żebym puścił jej przelew na fryzjera. Stwierdziłem, że utrę jej nosa!"

"Poprosiła, żebym puścił jej przelew na fryzjera. Stwierdziłem, że utrę jej nosa!"

"Poprosiła, żebym puścił jej przelew na fryzjera. Stwierdziłem, że utrę jej nosa!"

Canva

„Moja dziewczyna ostatnio strasznie działa mi na nerwy. Dogadanie się z nią w życiowych kwestiach graniczy z cudem. Ma nawet pretensje, jak z kolegami na piwko wyjdę i przez kilka godzin nie odbieram jej telefonów ani nie odpisuję na SMSy. Przecież ja nie jestem pantoflarzem! Ostatnio postanowiłem, że utrę jej nosa, gdy poprosiła, żebym puścił jej przelew na fryzjera, bo jej szef znów spóźniał się z wypłatą”.

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Nie jestem pantoflarzem. Moja dziewczyna niestety tak mnie traktuje

Z Ewą jestem już od kilku dobrych lat. Dopóki nie skończę trzydziestki, nie zamierzam się jej oświadczać, więc jest po prostu moją dziewczyną. Jednak ciągle marudzi na temat tego pierścionka, jakby to cokolwiek miało między nami zmienić. Tak czy siak, mieszkamy wspólnie i żyjemy jak stare dobre małżeństwo, to o co jej chodzi?

Ostatnio w ogóle Ewka konkretnie działa mi na nerwy. Dogadanie się z nią w różnych życiowych kwestiach graniczy z cudem. Kiedyś taka nie była, ale odkąd jej przyjaciółka znalazła sobie faceta i nim dyryguje, moja ukochana się zainspirowała i zaczęła traktować mnie jak pantoflarza!

Ma nawet pretensje, jak z kolegami na piwko wyjdę i przez kilka godzin nie odbieram jej telefonów ani nie odpisuję na SMSy. Przecież ja nie jestem pantoflarzem! Ostatnio postanowiłem, że utrę jej nosa, gdy poprosiła, żebym puścił jej przelew na fryzjera, bo jej szef znów spóźniał się z wypłatą.

Zamyślony mężczyzna w zielonym swetrze Canva

Postanowiłem, że utrę jej nosa. Zemsta jest słodka

Zemsta jest słodka! Dla mnie puszczenie jej tych 200 zł nie było szczególnym problemem, bo mam sporo kasy na koncie. Pomyślałem jednak, że taka prośba z jej strony jest doskonałą okazją, żeby trochę się na niej odegrać, no i na Julce — tej jej przyjaciółce, która tak namieszała w naszym życiu.

Wysłałem jej 199 zł i 95 groszy. Zamiast podziękowań otrzymałem wiadomość:

Misiek, a gdzie te brakujące 5 groszy? Mam puste konto, a wizyta u mojej fryzjerki kosztuje równe 200 zł!

Odpowiedź, choć może i ją zaskoczyła, była dla mnie oczywista:

Ewciu, poproś o nie Julkę. Na pewno i tym razem z przyjemnością wtrąci swoje pięć groszy!

Powiem szczerze, że ciche dni, które mi w zamian za to zaserwowała, były tego warte. Kocham Ewkę, ale tak mnie wkurza ostatnio, że musiałem coś zrobić! Zresztą, jak to mówią, kto się lubi, ten się czubi. Może trochę jej przegadam do rozumu!

Marcin

Jeszcze w 2010 roku Bill Kaulitz wyglądał zupełnie inaczej.
Źródło: Splash News/EAST NEWS
Reklama
Reklama