"W firmie organizowana jest wyjazdowa wigilia pracownicza. Słowa szefa mnie zszokowały"

"W firmie organizowana jest wyjazdowa wigilia pracownicza. Słowa szefa mnie zszokowały"

"W firmie organizowana jest wyjazdowa wigilia pracownicza. Słowa szefa mnie zszokowały"

Canva

„W tym roku dostałem pracę jako programista w dużej firmie. Robię, co do mnie należy i spadam na chatę, żeby zająć się swoim życiem prywatnym. Nie jestem przecież niewolnikiem. Ostatnio obiło mi się o uszy, że organizowana jest wyjazdowa, dwudniowa wigilia pracownicza. Zapytałem więc szefa, w jaki sposób rozliczamy delegację, a takiej odpowiedzi zupełnie się nie spodziewałem. Janusz biznesu to mało powiedziane!”

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

W firmie, w której pracuję organizowana jest wyjazdowa wigilia pracownicza

W tym roku dostałem pracę jako programista w dużej firmie. Robię, co do mnie należy i spadam na chatę, żeby zająć się swoim życiem prywatnym. Nie jestem przecież niewolnikiem. Muszę trochę odreagować po ciężkiej harówce przez osiem godzin. Włączam konsolę i oddaję się przyjemności.

Na szczęście nadal mieszkam z troskliwymi rodzicami, więc nie muszę przejmować się żadnymi obowiązkami domowymi. Gotowanie, pranie, sprzątanie... Wszystko jest zrobione, bo moja kochana mamcia dba o to, żeby jej synek mógł odpocząć po długim dniu w pracy.

Ostatnio obiło mi się o uszy, że wraz z początkiem grudnia w firmie organizowana jest wyjazdowa, dwudniowa wigilia pracownicza. W planach jest świąteczna kolacja w wykwintnej restauracji, całonocna impreza taneczna i jakieś inne atrakcje. Wszystko na koszt firmy, wraz z noclegiem w pięciogwiazdkowym hotelu i dojazdem.

Mężczyzna w białej koszuli i granitowym swetrze drapiący się po włosach Canva

Szef mnie ostro wkurzył. Janusz biznesu to mało powiedziane!

Gdy usłyszałem o tym weekendowym wyjeździe, zapytałem mojego szefa, w jaki sposób rozliczamy delegację. Co jak co, ale takiej odpowiedzi zupełnie się nie spodziewałem:

Przecież wszystko będzie opłacone, Darek. Myślisz, że organizacja takiego wyjazdu kosztuje grosze?

Zaproponowałem więc, że odliczę te godziny i odbiorę sobie wolne w tygodniu. W odpowiedzi usłyszałem tylko:

Wiesz co? Nie musisz jechać i się integrować z resztą zespołu. Twoja sprawa. Uczestnictwo w tym wyjeździe nie jest obowiązkowe!

Przyznam, że ostro mnie tym wkurzył. Janusz biznesu to mało powiedziane! Przecież wyjazd związany z pracą co do zasady definiuje się jako delegację! Nie potrafię zrozumieć, z jakiej racji miałbym poświęcić mój czas wolny na jakąś integrację i wspólne śpiewanie kolęd. Nie za to mi płacą.

Teraz już mam pewność, że nigdzie nie jadę. Muszę też zacząć rozglądać się za inną robotą, bo w tej wyzysk pracowników jest — jak widać — na porządku dziennym. Moja mamcia mówi, żebym się nie martwił i że urządzimy lepszą imprezę w domu. Nawet już tatę wysłała, żeby szukał choinki.

Darek

Anna Starmach ubrała już choinkę na Święta Bożego Narodzenia 2023! Przesada? Zobacz więcej zdjęć!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama