"W szkole znów ogłosili składkę. Tym razem na prezenty na Mikołaja po 80 zł. Zwariowali już całkiem?"

"W szkole znów ogłosili składkę. Tym razem na prezenty na Mikołaja po 80 zł. Zwariowali już całkiem?"

"W szkole znów ogłosili składkę. Tym razem na prezenty na Mikołaja po 80 zł. Zwariowali już całkiem?"

Canva.com

"Moja Marysia jakiś czas temu przyniosła do domu informację, że zbieramy się na prezenty mikołajkowe w klasie po 80 zł! Przecież to jakieś nieporozumienie. Skąd tyle pieniędzy mają wziąć wszyscy rodzice na wycieczki, kolonie, prezenty, czy wyjścia do kina? Rozumiem, że Mikołajki to tradycja, ale za moich czasów dawało się kubki i słodycze, a nie jakieś drogie kosmetyki Teamu X, czy puzzle 3D! Nie wiem, skąd na to wszystko wziąć pieniądze, gdy ledwo wiąże koniec z końcem”.

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Tradycja tradycją, ale bez przesady

Świat się zmienia, a tradycje również. Ostatnio to właśnie o tym przekonała się Marysia, moja córka, uczęszczająca do szkoły podstawowej. Po powrocie ze szkoły w ręku trzymała kartkę z informacją od wychowawczyni, w której ogłoszono kwotę na prezenty mikołajkowe - aż 80 złotych od ucznia.

To był szok. Gdy byłem uczniem, prezenty były znacznie skromniejsze, a pieniądze, które zbierano, były na rzeczy przydatne dla klasy, a nie luksusowe gadżety.

Święty mikołaj canva.com

Ciężko nam spiąć domowy budżet

Ten miesiąc był dla nas trudny, ale wytłumaczyliśmy córce, że nie wszyscy mają takie same możliwości finansowe. Nasza córka nas bardzo zaskoczyła. Sama zaproponowała, że zrobi prezent dla wylosowanej koleżanki z klasy. Zdecydowała się na własnoręcznie zrobione ręcznie malowane ozdoby świąteczne z kartonu i pisaków oraz wstążki. Wszystko to mieliśmy już w domu, a moja żona pomogła w przygotowaniu szkiców jak miałyby wyglądać takie kartonowe bombki.

Jestem dumny z mojej córki, że nie wymuszała od nas pieniędzy, ani nie płakała, że nie będzie mogła kupić czegoś koleżance w sklepie. Oczywiście kupimy też słodycze mikołajkowe i jeszcze jakiś gadżet dla jej koleżanki. W końcu nie chcemy, żeby odstawała od reszty rówieśników. Nie mniej, chciałem, aby zrozumiała, że pieniądze nie rosną na drzewach. Na szczęście moja kilkulatka jest już bardzo mądra. To prawdziwy skarb.

Powiedzcie, czy Wasze dzieci w szkołach też mają takie duże potrzeby ciągle? Jak sobie radzicie z płatnościami za rozrywkę dzieci i prezenty na różne okazje, gdy oboje macie tylko najniższe krajowe? To wszystko jest naprawdę trudne i wiem, że rodzice wcale nie mają tak wyrozumiałych pociech jak ja...

Przerażony ojciec

Filip Chajzer świętuje urodziny syna! Tort super, ale prezent wbija w fotel!
Źródło: instagram.com/filip_chajzer/
Reklama
Reklama