„Mam 36 lat i od ponad pięciu staramy się z mężem o dziecko. Bardzo chcielibyśmy powiększyć rodzinę i obydwoje czujemy, że jesteśmy na to gotowi. Szczerze powiedziawszy, trochę z tym zwlekaliśmy i gdy przyszło co do czego, mam problem z zajściem w ciążę. Ostatnio mój lekarz zaproponował mi COŚ TAKIEGO. No wiecie co?! Bezczelny to mało powiedziane!”
Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Nie mogę zajść w ciążę
Piszę ten list, bo muszę podzielić się ze światem oburzającą historią, która mi się przydarzyła. Mam na imię Ewelina i w tym roku obchodziłam 36. urodziny. Od ponad pięciu lat staramy się z mężem o dziecko, jednak bezskutecznie. Niestety mam problemy z tarczycą i zespół policystycznych jajników, więc sprawa jest podwójnie utrudniona.
Mimo wszystko nie poddajemy się i ciągle próbujemy powiększyć naszą rodzinę. Obydwoje czujemy, że w końcu jesteśmy na to gotowi. Choć ślub wzięliśmy ponad 10 lat temu i mogliśmy zabrać się do rzeczy już dawno, odkładaliśmy to w czasie, skupiając się na karierze i finansach.
Szczerze powiedziawszy, bardzo żałuję, że tak z tym zwlekaliśmy. Może gdybyśmy przeszli do rzeczy znacznie wcześniej, już teraz nasze dziecko byłoby szczęśliwym przedszkolakiem... Jednak to tylko gdybanie, które niczego nie wnosi!
Canva
Lekarz zaproponował mi COŚ TAKIEGO. Bezczelny to mało powiedziane!
Ostatnio podjęłam decyzję o zmianie ginekologa. Poprzedni chyba się nie sprawdził w swojej roli, skoro po tylu latach starań nadal nie udało mi się zajść w ciążę. Doświadczony lekarz z bardzo dobrymi opiniami w internecie szybko wzbudził moje zaufanie. Gdy weszłam do gabinetu, aż się zdziwiłam, że można być tak przystojnym, a jednocześnie tak wykształconym.
Przechodząc jednak do meritum, opowiedziałam mu o swoich problemach zdrowotnych i nieudanych próbach powiększenia rodziny. Po chwili zastanowienia lekarz zaproponował bezczelne rozwiązanie:
Pani Ewelino, a może warto byłoby, żeby spróbowała pani zrobić to z kimś innym?
Możecie sobie tylko wyobrazić, jak bardzo się wkurzyłam! Od razu wstałam, trzasnęłam drzwiami i obsmarowałam mu cztery litery na wszystkich lokalnych forach internetowych. Jakby tego było mało, wizyta u tego bezczelnego typa kosztowała mnie ponad 300 zł! Próbowałam w rejestracji doprosić się zwrotu kasy, bo nawet nie zostałam zbadana, ale wszystko na marne. Pani powiedziała, że skoro wizyta się odbyła, to nie ma możliwości, żebym odzyskała moje pieniądze.
No wiecie co?! Żeby lekarz wychodził do pacjentki z taką propozycją, to mi się w głowie nie mieści. Dokąd ten świat zmierza?
Ewelina, 36 l.
