"Dziadek Mietek nie potrzebuje już plastikowych kwiatów i zniczy. To z jego wnukami cały ten szpej zostanie na kolejne 500 lat"

"Dziadek Mietek nie potrzebuje już plastikowych kwiatów i zniczy. To z jego wnukami cały ten szpej zostanie na kolejne 500 lat"

"Dziadek Mietek nie potrzebuje już plastikowych kwiatów i zniczy. To z jego wnukami cały ten szpej zostanie na kolejne 500 lat"

Canva

"Dziadek Mietek ani babcia Kornelia, ani wujek Władek nie potrzebują już żadnej nagrobnej rewii. Po drugiej stronie płyty nic już ich nie ziębi ani nie grzeje. Jeden znicz i wiązanka w zupełności wystarczą, żeby zachować pamięć o pokoleniach, które odeszły. Cały ten plastikowy szpej zostanie na kilkanaście kolejnych pokoleń wnuków dziadka Mietka i ich dzieci, i jeszcze dzieci ich dzieci... Wszystkich Świętych za nami, to jak myślicie, gdzie to wszystko zaraz trafi?"

Reklama

Publikujemy list naszego czytelnika. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Dziadka Mietka nie grzeją już znicze

Co roku bardzo mnie dziwi to, co odstawia się na polskich cmentarzach z okazji Wszystkich Świętych. Szanuję swoich przodków i pamięć o nich, ale cała ta rewia nagrobna przyprawia mnie o mdłości. Jakoś nie mam ochoty słuchać ploteczek ani brać udział w zawodach na największy znicz i najbardziej okazało wiązankę.

Przecież dziadek Mietek ani babcia Kornelia, ani wujek Władek już tego nie potrzebują, bo nie żyją. Po tamtej stronie granitowej płyty nic już ich nie ziębi ani nie grzeje...

To tylko my, żyjący, prześcigamy się w plastikowych wyrazach pamięci, a sezonowi sprzedawcy tylko zacierają rączki, bo na całym tym szpeju można nieźle zarobić.

Tylko jaki to ma sens, w tych chorych ilościach? 30 zniczy wyraża więcej pamięci i szacunku niż 1 znicz? A ja, głupi, myślałem, że o modlitwę chodzi, nie o wystawkę na płycie...
Zielony znicz a za nim biały i czerwony Canva

Niestety, co roku to samo...

Gdy minęły już cmentarne dni i godziny szczytu, dopiero dzisiaj poszedłem pomodlić się w spokoju przy grobie dziadków. Wziąłem tylko zapałki i ściereczkę, żeby przetrzeć grób w razie potrzeby.

Niestety, jak co roku... Wszystko zastawione od brzegu do brzegu wiązankami ze sztucznymi kwiatami, a między nimi cztery rzędy zniczy. CZTERY RZĘDY na jednym grobie! Ze 20 ich tam stało... Szkoda, że nie zostawili jeszcze karteczek z nazwiskami, który od kogo, bo ciotka Helka nie będzie wiedziała, od kogo "brakuje".

Tylko jedna osoba zdecydowała się na żywe chryzantemy w glinianej doniczce, i ja to szanuję. Bo dziadkom leżącym pod nimi już zupełnie wszystko jedno...

Wszystkich Świętych, jak co roku, już minęło. Został po nim szary dym w powietrzu i masa plastiku, która zalała cmentarze.

I to wszystko zostanie z nami jeszcze bardzo, bardzo długo, bo sztuczne wiązanki i plastikowe wkłady zniczy będą się rozkładać przez 20 kolejnych pokoleń i zalegać na wysypiskach. Taki ma być nasz wyraz pamięci? Czy to naprawdę było dla zmarłych, czy dla obecnie żyjących i na szkodę następnych?

Tomek

Justyna Steczkowska pokazała grób mamy na Instagramie. Zdjęcie podzieliło internautów
Źródło: .instagram.com/justynasteczkowska
Reklama
Reklama