„Mój mąż był kiedyś niezłym ciachem, ale stał się kebabem z sosem czosnkowym i to dosłownie”

„Mój mąż był kiedyś niezłym ciachem, ale stał się kebabem z sosem czosnkowym i to dosłownie”

„Mój mąż był kiedyś niezłym ciachem, ale stał się kebabem z sosem czosnkowym i to dosłownie”

canva.com

„Nie wiem, po co to piszę, bo anonimowy list do redakcji portalu dla kobiet nic nie zmieni, ale mam potrzebę wyrzucenia z siebie nagromadzonych ostatnio emocji, a nie powinnam się żalić koleżankom w tej sprawie. Chodzi o to, że mój mąż był kiedyś niezłym ciachem, ale stał się kebabem z sosem czosnkowym i to dosłownie... Mimo wszystko chcę być lojalna i nie będę mu niszczyć reputacji wśród znajomych i rodziny”.

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Zawiedziona żona: „Dziś po tym mężczyźnie nie ma już śladu”

Ja i Robert trochę już ze sobą jesteśmy, a ludzie się zmieniają, więc to normalne, że nie jest już tak, jak na początku. Praktycznie każda moja bliższa, jak i dalsza koleżanka niejednokrotnie żaliła mi się w temacie swojego małżeństwa. Mówiąc wprost, po prostu narzekały na swoich mężów, jak się tylko da. Ja, choć się powstrzymywałam, to sama mam problem, na który nie ma chyba żadnego wpływu.

Gdy poznałam męża, to był wysokim brunetem z hipnotyzującym spojrzeniem, a co najważniejsze, mógł pochwalić się niesamowicie wysportowanym ciałem. Sport co prawda uprawiał sporadycznie, ale praca fizyczna zrobiła swoje. Pamiętam te spojrzenia innych kobiet, gdy jeździliśmy w niedzielę poleżeć nad wodą.

Dzisiaj po tym mężczyźnie nie ma już śladu. Fryzura, jaką preferuje, to tak zwana „łysa pała”, a gdy na niego patrzę, to najbardziej rzucającym się w oczy punktem na jego ciele jest odstający brzuch. Wiadomo, że człowiekowi z wiekiem spada metabolizm, ale jego zamiłowanie do jedzenia kebabów na pewno mu nie pomaga.

mężczyzna w białej koszulce trzymający swoje dłonie na brzuchu canva.com

Problem, którego nie da się rozwiązać?

Robert nie jest moim dzieckiem, więc zabronić mu nie zabronię, bo co mam powiedzieć? Jedz mniej, żebyś nie został balonem? Próbowałam już wielokrotnie coś sugerować, ale bardzo delikatnie, aby go w żaden sposób nie urazić. Chodzi o to, że ja nie chcę też być tą żoną, która się czepia i nic jej nie pasuje.

Ciekawe, co on by poczuł, gdybym przestała o siebie dbać. Mam tu na myśli depilację i tego typu rzeczy, bo lekki brzuszek też mam, ale jemu to nie przeszkadza. Urodziłam dwoje dzieci i próbowałam wrócić do formy, ale to już nie te lata.

Boję się tego, że w pewnym momencie mój własny mąż, zamiast mnie pociągać, to zacznie mnie odpychać i to tak ekstremalnie. W sumie to już patrzę na niego z lekkim zniechęceniem, ale powiedzmy, że na tym etapie wszystko można jeszcze naprawić. Moją ostatnią deską ratunku jest chyba tylko to, żebyś ruszyli się razem na jakąś siłownię, bo innych pomysłów już nie mam. Myślałam, że sam się domyśli, ale widocznie jego własny wygląd nie ma już dla niego znaczenia...

A.

Cezary Żak już tak nie wygląda. Schudł ponad 30 kg i wygląda jak szczypiorek! Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama