"Mój mąż wymyślił sobie, że jako fotograf wyspecjalizuje się w sesjach buduarowych. Mam tego dość"

"Mój mąż wymyślił sobie, że jako fotograf wyspecjalizuje się w sesjach buduarowych. Mam tego dość"

"Mój mąż wymyślił sobie, że jako fotograf wyspecjalizuje się w sesjach buduarowych. Mam tego dość"

Canva

„Mój mąż jest fotografem ślubnym. Ostatnio miał trochę pod górkę ze zleceniami, bo zaczął się sezon jesienno-zimowy, a w tym okresie jest znacznie mniej ślubów, więc i on ma proporcjonalnie niższe zarobki. Przez tę posuchę zaproponowałam mu, żeby znalazł sobie jakąś niszę. Jednak nie przypuszczałam, że postanowi wyspecjalizować się w sesjach buduarowych. Mam tego dość!”

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu. 

Ciężki kawałek chleba

Mój mąż jest fotografem ślubnym i od zawsze mówi, że taka praca to ciężki kawałek chleba. O ile wiosną i latem wprost nie może odpędzić się od klientów, w okresie jesienno-zimowym ma trochę pod górkę ze zleceniami. W końcu bierze się wtedy znacznie mniej ślubów, więc i on ma proporcjonalnie niższe zarobki. Mimo wszystko nie zamierza rezygnować z fotografii, bo to jego wielka pasja.

Przez tę posuchę i doła, jakiego złapał, zaproponowałam mu, żeby znalazł sobie jakąś niszę. Miałam na myśli sesje biznesowe, może fotografię noworodkową, albo reportaże i zdjęcia z koncertów czy innych wydarzeń, które odbywają się w naszym mieście.

W życiu bym nie przypuszczała, że Radek postanowi wyspecjalizować się w sesjach buduarowych! Gwoli jasności, są to sesje sensualne, których główną funkcją jest wydobycie wdzięku z każdej kobiety. Mówiąc inaczej, skąpo ubrane laski prężą się przed obiektywem, a mój mąż to wszystko uwiecznia na zdjęciach.

Kobieta w białym topie i dłonią na twarzy Canva

Mam tego dość

Szczerze mówiąc, mam już dość tej jego nowej zajawki. Podnajął studio fotograficzne, do którego sprasza te kobiety i robi im zdjęcia. Kiedyś z ciekawości poprosiłam go, żeby pokazał efekty takiej sesji, bo sama do końca nie byłam pewna, o co w tym właściwie chodzi. Fotografie były przepiękne, nie będę ukrywać.

Jednak w chwili, gdy je przeglądałam, czułam się co najmniej nie swojo, aż ciśnienie mi skoczyło. Przecież na zdjęciach były zgrabne dziewczyny w pończochach, mocno wykrojonych majtkach, a i niekiedy nawet bez stanika. Niby nie należę do grona przesadnie zazdrosnych kobiet, ale ta sytuacja przyprawia mnie o mdłości i zawroty głowy.

Zamierzam poważnie porozmawiać z moim mężem, jednak wcześniej chciałabym poznać zdanie innych kobiet, no i może też mężczyzn, żeby odpowiednio się przygotować. Czy uważacie, że zarobkowe robienie takich zdjęć to coś złego, kiedy w domu czeka żona z ciepłym obiadem i dwójką dzieci? Czy fotograf buduarowy nie czuje przypadkiem podniecenia, gdy wykonuje takie zdjęcia? W mojej głowie aż roi się od pytań! Pomocy!

Martyna z Jeleniej Góry

Ogołocona Maluba z "Projektu Lady" lśni w skąpej sukience. Czyżby pomyliła pory roku?! Zobacz galerię
Źródło: instagram.com/malubaaa
Reklama
Reklama