"Moja wnuczka Daria to złota dziewczyna. Pięknie się nam pannica wychowała! Dziś pracuje w biurze księgowym i jeszcze wieczorami w pubie jako kelnerka. Pracy się nie boi, a i uczyć się chce więcej. Zaraz kończy studia z finansów. Zawsze jestem z niej dumna, ale i obawy mam wielkie. Wnusia powinna już mieć chłopaka. Kiedy będzie miała czas na życie?"
Publikujemy list naszej Czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.
Wnuczka na 102
Daria to wspaniała dziewczyna i zawsze będę to powtarzać koleżankom z mojej okolicy:
Najpiękniejszy człowiek jakiego znam!
A wiem, co mówię. Moja córka wraz z zięciem dobrze wychowali Darię. Jest pogodna, zawsze tryska energią i pomaga mi jak tylko może. Czasem to i codziennie przyjeżdża po pracy, aby ze mną spędzić czas. Każdemu życzyłabym takiej wnusi obok.
Daria jest bardzo mądra. Pracuje i uczy się. Studentka z niej przepiękna. Jaka byłam dumna, gdy zaprosiła mnie na rozpoczęcie roku na początku liceum. super sprawa!
Choć tak świetnie sobie radzi, to ubolewam, że ma już 24 lata, a jeszcze żadnego chłopaka. Nie wiem, czemu tak jest. To śliczna blondyneczka. Na pewno podoba się chłopakom. Może ona nie chce? A może rodzice jej zabraniają? Często tak myślałam i zaczęłam zadawać pytania.
Córka i zięć się złoszczą na mnie
Niedawno przy obiedzie niedzielnym zapytałam wprost córki:
Aniu, dlaczego Darunia nie ma jeszcze chłopaka? Toż to już czas.
Zięć popatrzył na mnie krzywo i od razu wypalił za Anię:
Mamo, ona ma czas. Niech się uczy, poznaje świat, a nie w głowie związki.
Od razu odpowiedziałam:
Ale wnuki kiedyś też by się przydały!
Niestety ta rozmowa skończyła się niezłą draką. Córka i zięć uważają, że to jeszcze nie czas na żadne męskie zaloty i związki, a sama Daria powtarza jak mantrę, że wcale nie chce chłopaka.
Relacje z moimi bliskimi chyba się pogorszyły od tej feralnej rozmowy, ale cóż. W końcu jako babcia chyba mogę się martwić o wnuczkę, nieprawdaż? Ja bym tylko chciała, aby miała kogoś bliskiego, ale i w przyszłości nie pogardzę wnukami. No kto by się nie cieszył? Ja już stara, a pobawić bym mogła...
Zmartwiona babcia Franka