Joanna Racewicz nie doczekała się ekipy, sama chwyciła za wałek. Teraz tłumaczy się, jak do tego doszło!

Joanna Racewicz nie doczekała się ekipy, sama chwyciła za wałek. Teraz tłumaczy się, jak do tego doszło!

Joanna Racewicz nie doczekała się ekipy, sama chwyciła za wałek. Teraz tłumaczy się, jak do tego doszło!

instagram.com/joannaracewicz

Joannę Racewicz każdy kojarzy raczej z pełnią klasy i kobiecej elegancji... Nie tym razem! Celebrytka zaskoczyła fanów zdjęciami, na których pozuje w roboczych ciuchach, z chustką na włosach i kuwetą białej farby w dłoniach. Wielki szacun za zaradność i dokładność! Wszystko dlatego, że nie chciała czekać aż tak długo na ekipę remontową i wzięła sprawy w swoje ręce,a raczej w gumowe rękawice. Chętnie podejmie kolejne zlecenia. Piszecie się?

Reklama

Joanna Racewicz w roli malarza pokojowego

Zawsze elegancka i nienagannie ubrana Joanna Racewicz chętnie chwali się na Instagramie swoimi stylizacjami, modowymi inspiracjami i wrażeniami z luksusowych podróży. Dziennikarka zyskała tym sympatię 125 tys. obserwujących. Niedawno Joanna Racewicz zachwyciła fanów, pokazując się w białej sukni z dekoltem.

Dlatego tym większym zaskoczeniem są jej ostatnie zdjęcia, na których celebrytka pozuje w jeansowych ogrodniczkach, t-shircie, klapkach i fioletowych gumowych rękawicach... W ręku dzierży kuwetę z białą farbą i niewielki wałek, a na głowie ma zawiązaną żółtą chustkę.

W obszernym wpisie wyjaśnia, jak do tego doszło:

Miałam czekać na ekipę.
Miesiąc. Postanowiłam sama. Można.
Zdjęcie w czystych ogrodniczkach jest
inscenizacją. W życiu nie pokazałabym się
w upapranych dresach. Poza tym - kto miał
„strzelać foty”, gdy były ważniejsze sprawy?
Zresztą - Synek wrócił, kiedy już skończyłam
i z dużą wprawą zaaranżował tę sytuację.

Okazuje się, że terminy, jakie zaproponowała jej ekipa remontowa, są zbyt odległe. Dziennikarka zaopatrzyła się więc w potrzebne sprzęty: farby, taśmy, grunty, wałki i pędzle, po czym sama odmalowała ściany swojego lokum.

Na dowód na jednym ze zdjęć pokazała ubrudzone farbą szare dresy, w których cały proces się dokonał. Zdjęcia opublikowane na Instagramie są wykonane po fakcie, w czystym ubraniu. Klasa Joanny Racewicz nie pozwoliłaby jej pokazać się w zabrudzonych ciuchach. Te ogrodniczki już gdzieś kiedyś widzieliśmy!

instagram.com/joannaracewicz

Joanna Racewicz odkryła w sobie nowy talent

Samodzielne wykonanie remontu dało Joannie Racewicz zupełnie nową perspektywę, którą podzieliła się z fanami:

Od teraz żadna ekipa świata mi nie wmówi,
że na malowanie potrzeba dwóch tygodni
i tony materiałów. Nie święci garnki lepią ?
Praca niełatwa, szczególnie małym wałkiem,
ale uznałam, że ten „leży” mi najlepiej,
a do tego jest superdokładny. Tak, że tak ?

Wykonanie zadania samodzielnie okazało się receptą na sukces - Racewicz była bowiem znacznie dokładniejsza niż jakakolwiek ekipa remontowa. Jest z siebie dumna do tego stopnia, że zaproponowała swoje usługi fanom:

Gdyby ktoś z Państwa potrzebował remontu
proszę dać znać. Omówimy stawkę, ustalimy
datę. Tylko tapet i elektryki nie robię.Jeszcze
Z zalet - jestem staranna, nie piję, nie palę,
dotrzymuję terminów i nie robię pierdolnika.
Z uszanowaniem co wrażliwszych uszu ??

Skorzystacie? Na takiej malarce jak Joanna Racewicz sam Brad Pitt zawiesiłby wzrok!

Joanna Racewicz - nie doczekała się ekipy, sama chwyciła za wałek. Teraz tłumaczy się, jak do tego doszło! Zobacz galerię
Reklama
Reklama