"Moje dziecko nie grzeszy pięknością. Nie wygląda jak noworodki z internetu"

"Moje dziecko nie grzeszy pięknością. Nie wygląda jak noworodki z internetu"

"Moje dziecko nie grzeszy pięknością. Nie wygląda jak noworodki z internetu"

Canva

"Nie mogę w to uwierzyć, że moje dziecko takie się urodziło. Takiego pięknego mam męża i ja jestem śliczna, a gdy patrzę na nasze dziecko, to nie mogę w to uwierzyć, bo ono nie wygląda jak te wszystkie dzieciaczki celebrytów. Ma taką ogromną głowę i ciągle płacze. To naprawdę okropne, że ja mam takie dziecko. Czasem mam wrażenie, że mój syn nie jest moim synem, tylko czarną owcą w rodzinie".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Moim marzeniem było posiadanie dziecka

Moje życie było naprawdę spoko. Skończyłam dziennikarstwo na jednej z uczelni, ale tak naprawdę to studiowałam to tylko dla samego studiowania. Studia były miłe i przyjemne oraz dawały mi bardzo dużo wolnego czasu, który wykorzystywałam na sprawdzanie się w roli influencerki. W zasadzie to ja tylko nagrywałam różne śmieszne filmiki, takie pranki, a ludzie to po prostu klikali i w ten sposób zarabiałam na reklamach.

W pewnym momencie poznałam Jakuba — przystojnego trenera fitness. Od razu się dopasowaliśmy i szybko staliśmy się po prostu nierozłączni. Stworzyliśmy wspólnie świetny związek, w którym rozumieliśmy się bez słów.

Nie da się także ukryć, że oboje z partnerem byliśmy gwiazdami. Nosiliśmy najdroższe ubrania i najlepiej się prezentowaliśmy. Tuż po studiach podjęliśmy decyzję o ślubie i o postaranie się o dziecko.

noworodek z zamkniętymi oczami Canva

Moje dziecko wygląda strasznie dziwnie

Niw ukrywam, że zawsze marzyłam o tym, żeby mieć dziecko i potem na Instagramie pokazywać swoim fanom, jak się rozwija. Chciałabym być taką nowoczesną mamą, która każdy najmniejszy ruch dzieciaczka relacjonuje w mediach społecznościowych. Miałam nadzieję, że urodzi mi się słodziutka córeczka, a ja nauczę ją obsługi kamery i nagrywania wideo. Liczyłam też na to, że zdjęcia uroczego bobaska będą się gigantycznie klikać.

Już nawet tak sobie myślałam, że może podpiszę umowy o współpracę z firmami oferującymi produkty dla takich dzieci, dzięki czemu nie będę musiała za nie płacić.

Mój uśmiech zniknął z twarzy, gdy urodziłam mojego syna Kaspiana. Gdy spojrzałam na twarz mojego syna, aż musiałam odwrócić wzrok w drugą stronę. Nie dość, że miał być słodką dziewczynką, a jest chłopcem, to jeszcze na dodatek wygląda strasznie. Nie przypomina tych pięknych niemowląt celebrytów. Moje dziecko po prostu jest takie zwykłe. Ma taką dużą głowę, czerwoną buzię i ciągle płacze i jest niezadowolone z życia. Ja takiego dziecka nie mogę pokazać w mediach społecznościowych, bo dostanę same negatywne reakcje i brzydkie komentarze. Taka influencerka jak ja nie może sobie pozwolić na takie wtopy.

Mam nadzieję, że moje dziecko jeszcze stanie się trochę ładniejsze, bo w przeciwnym wypadku chyba go nie pokocham i będę musiała oddać do domu dziecka.

Anastazja

Kuba Wojewódzki pokazał zdjęcie bobaska! Dziennikarz jednak ma dziecko? Zobacz galerię!
Źródło: AKPA
Reklama
Reklama