"Wychodzę z domu tylko w makijażu. Na noc go nie zmywam. Życzenie mojego partnera"

"Wychodzę z domu tylko w makijażu. Na noc go nie zmywam. Życzenie mojego partnera"

"Wychodzę z domu tylko w makijażu. Na noc go nie zmywam. Życzenie mojego partnera"

canva.com

"Tak naprawdę, to nie przepadam za makijażem. Zawsze byłam bardzo naturalną kobietą, a malowałam się tylko na jakieś specjalne okazje. Moja cera odpoczywała, a wszyscy mówili mi, że w tym naturalnym wydaniu wyglądam naprawdę pięknie. No i tak było, aż nie poznałam mojego obecnego partnera. Na pierwszą randkę skusiłam się na intensywny, wieczorowy makijaż, który mocno podkreślał moje oczy i usta. Dokleiłam długie i gęste rzęsy. Spodobałam mu się, a on mi. Zaczęliśmy się spotykać. Aż wreszcie ze sobą zamieszkaliśmy. To wtedy po raz pierwszy zobaczył mnie bez makijażu. Nie był zachwycony i wręcz zażądał, żebym poszła się pomalować. Od tamtego czasu nie zmywam kosmetyków na noc i nie wychodzę na miasto w naturalnym wydaniu".

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Pierwsza randka na basenie

Raz mój partner powiedział mi, że powinien był zabrać mnie na pierwszą randkę na basen. Wtedy mógłby sprawdzić, czy podobam mu się też bez kilogramów tapety na twarzy. Ale to już nie te czasu. Przecież kosmetyki są tak genialne, że i tak nic by ze mnie nie spłynęło.

Przyznam, że ten komentarz sprawił mi przykrość. Bo ja zawsze byłam bardzo naturalną kobietą. Owszem, lubiłam się odstawić na różne okazje i chodziłam umalowana, ale właśnie tylko od święta.

W domu robiłam sobie maseczki i dawałam cerze odpocząć.

Wszyscy mi tej cery zazdrościli. Jestem już grubo po trzydziestce i niektóre moje koleżanki miały już pierwsze zmarszczki. A u mnie nie było nic.

To się zmieniło

Wiadomo, że chodzi też o upływ czasu, ale moja skóra jest po prostu zmęczona.

Ktoś powie: po co się na to godzisz? Ale ja zwyczajnie chcę sprostać oczekiwaniom partnera.

Kiedy się poznaliśmy, byłam akurat mocno "zrobiona". Zdecydowałam się na przykuwającą uwagę stylizację, a i makijaż miałam wieczorowy i intensywny.

Spędziliśmy wtedy razem noc w hotelu. Nie zmywałam makijażu. Tak jak każdej, kolejnej nocy, która była nasza.

Po kilku tygodniach zdecydowaliśmy, że chcemy razem zamieszkać. To wtedy partner zobaczył mnie bez makijażu  po raz pierwszy.

kobieta robi sobie makijaż canva.com

Nie był zachwycony

Wręcz nakazał mi, żebym poszła się pomalować. Zrobiło mi się przykro, ale spełniłam jego życzenie.

Od tamtej pory już nie widział mnie bez "tapety". Czasem zastanawiam się, czy on naprawdę mnie akceptuje. Wiele rzeczy chce we mnie zmieniać. A ja często się poświęcam, żeby spełnić jego oczekiwania. Przecież tak nie powinno być.

A z drugiej strony tak bardzo mi na nim zależy, że nie chcę, żeby mnie zostawił. Chcę być dla niego piękna. Jeżeli to wymagaj jakiegokolwiek poświęcenia z mojej strony, to niech już tak będzie.

Są przecież różne zabiegi, które sprawią, że skóra znów stanie się ładniejsza i bardziej zadbana. Może po prostu zacznę z nich korzystać i wtedy nie odczuję aż tak bardzo tego, że noszę makijaż przez całą dobę.

Jest też plus całej tej sytuacji. Wyćwiczyłam się w malowaniu tak bardzo, że mam sporo klientek na makijaż okazjonalny. I wybieram się na profesjonalny kurs, z certyfikatem. Chyba więc nie ma co marudzić? Ale miałam ochotę się trochę pożalić.

Krysia

 

58-letnia modelka pokazała się bez makijażu i usłyszała: "Wyglądasz na 75 lat". Auć! Zobaczcie więcej zdjęć zachwycającej Pauliny Porizkovej!
Źródło: instagram.com/paulinaporizkov
Reklama
Reklama