"Na placu zabaw pod blokiem jest pełno dzieci bez rodziców. Maluchy robią, co chcą"

"Na placu zabaw pod blokiem jest pełno dzieci bez rodziców. Maluchy robią, co chcą"

"Na placu zabaw pod blokiem jest pełno dzieci bez rodziców. Maluchy robią, co chcą"

canva.com

"Krzyczą, biją się, kopią, biegają jak szalone... Kto wychowuje te dzieciaki? Na placu zabaw pod blokiem nie widać żadnych rodziców. Puszczają ich swobodnie i nikt się nimi nie zajmuje, a później efekty są takie, że w mieszkaniu okna nie można otworzyć, bo taki jest hałas na zewnątrz. Ciekawe, co wyrośnie z tych małych rozbójników". 

Reklama

Publikujemy list naszej czytelniczki. Tekst został zredagowany przez Styl.fm. Masz historię do opowiedzenia? Prześlij ją na: [email protected]. Wybrane teksty opublikujemy. Zastrzegamy sobie prawo do redakcji tekstu.

Plac zabaw pod blokiem to dramat

Mieszkam na dużym blokowisku, co stało się moją udręką. Sama nie mam dzieci, ale w przyszłości je planuję. Pracuję zdalnie, więc sporo czasu spędzam w domu. Nawet okna nie mogę otworzyć, bo na zewnątrz znajduje się duży plac zabaw, na którym cały czas bawią się dzieciaki. Najgorsze jest to, że nikt nie sprawuje nad nimi żadnej kontroli. Są samotne, więc robią, co chcą. Nie wiem, gdzie podziali się ich rodzice, ale ja nie wyobrażam sobie tak zostawiać mojego kilkuletniego dziecka.

Maluchy robią to, na co mają ochotę. Krzyczą, biegają, skaczą, spadają z drabinek, biją się, kopią, kłócą. Aż trudno na to patrzeć, ponieważ często używają niecenzuralnych słów w stosunku do siebie. Ja w życiu bym się tak nie odezwała do drugiego człowieka, a tutaj zero kultury.

kolorowy plac zabaw ze zjeżdżalniami canva.com

Gdzie są rodzice tych dzieci?

Dzieci są kompletnie niewychowane. Gdzie podziali się ich rodzice? Ja nie rozumiem, jak można zostawić maluchy bez opieki. Nabywają tylko złych nawyków, a później wyrosną z nich kryminaliści. Nie wierzę w to, że nie będzie z nimi w przyszłości problemów wychowawczych, skoro już teraz nikt nie kontroluje tych maluchów. Jest mi przykro na to patrzeć, ale najbardziej denerwuje mnie to, że w moim mieszkaniu jest taki hałas. Mieszkam na parterze, więc nic na to nie poradzę.

Można coś z tym zrobić?

Zastanawiam się nad tym, czy można gdzieś to zgłosić? Przecież nad takimi małymi dziećmi powinna być sprawowana kontrola. Może w takim razie dobrze byłoby wezwać Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej? Niech znajdą rodziców tych dzieci i w końcu zrobią z tym porządek. Nie wiem tylko, czy to na pewno dobry pomysł. Może lepiej zacząć od policji albo nagrać hałasy i filmiki, na których te dzieci się biją i kłócą? Będzie to jakiś dowód w sprawie.

Mieszkanka blokowiska 

Marina i Szczęsny ogłosili radosną nowinę. W komentarzach lawina gratulacji! Zobacz zdjęcia!
Źródło: instagram.com/marina_official
Reklama
Reklama